Jak wynika z rządowego raportu Barometr zawodów 2023, w tym roku w Polsce najbardziej deficytowych jest 27 zawodów. To właśnie w tych obszarach pracodawcy najczęściej będą poszukiwać pracowników. Są to głównie zawody fizyczne, praca w opiece, szkolnictwo i medycyna.
Zawody deficytowe w Polsce: zatrudnianie w tych sektorach będzie zapewniono w 2023 r.
- Stolarze i cieśle budowlani
- Dekarze i blacharze
- Elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy
- Fizjoterapeuci i masażyści
- Kierowcy autobusów
- Kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych
- Kucharze
- Lekarze
- Magazynierzy
- Mechanika, pojazdy mechaniczne
- Monterzy instalacji budowlanych
- Murarze i tynkarze
- Nauczyciele praktycznej nauki zawodu
- Nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących
- Nauczyciele przedmiotów zawodowych
- Nauczyciele szkół specjalnych i oddziałów integracyjnych
- Operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych
- Operatorzy obrabiarek skrawających
- Opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej
- Pielęgniarki i położne
- Pracownicy ds. rachunkowości i księgowości
- Pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie
- Psycholodzy i psychoterapeuci
- Robotnicy budowlani
- Samodzielni księgowi
- Spawacze
- Ślusarze
Raport zauważa, że przyczyną niedoboru w niektórych branżach jest brak wystarczającej liczby kandydatów do pracy, w szczególności spowodowany rozwojem sektora, zmianami demograficznymi lub brakiem wykształcenia zawodowego (50%), przy czym wymagania pracodawców nie są spełniane (28%), a warunki pracy nie odpowiadają pracownikom (20%).
Z listy zawodów deficytowych zniknęli piekarze, ponieważ piekarniom grozi zamknięcie z powodu wysokich cen energii.
Obecnie cierpią na tym następujące branże: logistyka i usługi kurierskie, opieka zdrowotna i turystyka. Co czwarty powiat w kraju może mieć problemy z dostępnością zawodowych kierowców. To właśnie oni najczęściej zmieniają pracę - w ostatnim czasie zrobiło to 41 procent osób.
«Oczywiście najbardziej cenieni są kandydaci z doświadczeniem, najlepiej dłuższym niż trzy lata, ale firmy są też gotowe zatrudnić pracowników bez doświadczenia, a nawet kwalifikacji» - mówi Mateusz Żydek z agencji pracy Randstad.
Przed ogromnym wyzwaniem stoi również polska służba zdrowia. W 90% regionów brakuje pielęgniarek i położnych. W 84 powiatach problem ten określany jest jako «bardzo duży».
Po pandemii COVID-19 zabrakło również psychologów i psychoterapeutów. Pogorszenie stanu psychicznego Polaków, pogłębione przez wojnę w Ukrainie i kryzys inflacyjny, zwiększa zapotrzebowanie na tych specjalistów, których w 329 powiatach brakuje.
W Polsce stale brakuje też nauczycieli. Mowa o nauczycielach przedmiotów zawodowych, szkół ogólnokształcących i specjalnych.
Z drugiej strony w dużych miastach brakuje specjalistów z branży IT. Są to «jedni z najbardziej pożądanych specjalistów, mimo widocznych już oznak spowolnienia w branży IT. Prawie cztery na dziesięć polskich firm zamierza ich zatrudnić.
Niski poziom bezrobocia w Polsce: rynek będzie zmierzał do równowagi
Drugi rok z rzędu w Polsce nie odnotowano nadwyżki zawodów, co jest powodem do niepokoju, gdyż wskazuje na pogłębianie się negatywnego trendu braku pracowników. Jednocześnie Eurostat odnotował rekordowo niską stopę bezrobocia w Polsce, drugą najniższą w całej UE na poziomie 2,9 proc. Tylko Czesi wyprzedzają Polaków (2,3 proc.).
Natomiast brak pracowników w skali kraju występuje w 27 zawodach, czyli o trzy mniej niż w ubiegłym roku. Jednocześnie nie należy spodziewać się nadwyżki w żadnym zawodzie, co oznacza, że rynek pracy będzie zmierzał w kierunku równowagi podaży i popytu na pracę. W związku ze spowolnieniem gospodarczym, mniejszymi inwestycjami i rosnącymi kosztami działalności, należy spodziewać się, że część firm wstrzyma planowane rekrutacje, a w szczególnie trudnej sytuacji może nawet ograniczyć zatrudnienie.
Cudzoziemcy jako zbawienie dla polskiego rynku pracy
Zdaniem ekspertów, cudzoziemcy mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy i przyszłych problemów demograficznych. Część niedoboru specjalności jest już rekompensowana przez napływ osób z innych krajów, najczęściej pracujących w logistyce i produkcji na stanowiskach nie wymagających specjalnych kwalifikacji.
Trwająca od prawie roku wojna w Ukrainie zmieniła jednak strukturę i charakter migracji.
Jak podaje MRiPS, w ubiegłym roku wydano ponad 41 tys. pozwoleń na pracę dla pracowników z Indii - prawie trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. Dla pracowników z Uzbekistanu wydano ponad 33 tys. zezwoleń, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w 2021 r.
Ukraińcy na polskim rynku pracy
Według raportów, polski rynek pracy najbardziej potrzebuje osób o specjalnościach robotniczych. Z pomocą przychodzą Ukraińcy, którzy są aktywnie zatrudnieni w tych dziedzinach.
Według badań przeprowadzonych przez Platformę Migracyjną EWL, Ośrodek Studiów Wschodnioeuropejskich Uniwersytetu Warszawskiego, prawie wszyscy ukraińscy uchodźcy w wieku produkcyjnym, którzy chcieli pracować, znaleźli już pracę w Polsce.
Od początku wojny na pełną skalę około 900 tys. uchodźców z Ukrainy zostało zatrudnionych w Polsce na uproszczonych zasadach, natomiast łącznie 1,5 mln ukraińskich uchodźców wewnętrznych uzyskało w kraju status ochrony czasowej, w tym około 500 tys. dzieci.
Problemem pozostaje to, że nie wszyscy Ukraińcy zostaną w Polsce. Według eksperta rynku pracy Krzysztofa Inglota, większość Ukraińców zamierza wrócić do kraju po zakończeniu wojny.
Jednocześnie Ukraińcy obawiają się pogorszenia sytuacji na polskim rynku pracy. Wcześniej 15% obywateli Ukrainy stwierdziło, że ważnym argumentem za wyborem Polski jako miejsca emigracji zarobkowej była stabilna sytuacja polityczna i gospodarcza. W drugiej połowie 2022 roku tylko 7% udzieliło takiej odpowiedzi.
W jakich branżach pracują w Polsce Ukraińcy?
W związku z wojną w Ukrainie Polska wprowadziła specjalną ustawę, która umożliwia zatrudnienie cudzoziemców w ramach uproszczonej procedury - oświadczenia o powierzeniu pracy.
W pierwszym półroczu 2022 roku do urzędu pracy wpłynęło 496,82 tys. takich deklaracji. W jakich branżach Ukraińcy najczęściej pracują w Polsce? Statystyki pokazują, że branże, w których Ukraińcy znaleźli pracę, znajdują się na liście zawodów deficytowych.
Na dzień 9 sierpnia 2022 roku 29,3 tys. Ukraińców było zatrudnionych jako kierowcy ciężarówek, a 9,8 tys. jako kierowcy samochodów osobowych i mikrobusów.
31,7 tys. znalazło pracę jako kucharze, 26,6 tys. jako robotnicy wykonujący prace proste, 13,5 tys. jako murarze, 14,3 tys. jako asystenci i sprzątaczki w usługach biurowych i hotelarskich oraz 34,8 tys. jako pakowacze ręczni.
Łącznie 28,6 tys. Ukraińców wybrało pracę w obsłudze ładunków, 24 tys. w budownictwie, a 63,2 tys. w przemyśle.
Znaczący udział w rynku zajmują ukraińscy betoniarze i zbrojarze (8,3 tys.), cieśle i monterzy konstrukcji (3,6 tys.) oraz elektrycy (5,8 tys.).
Ponad 4,5 tys. wniosków wydano dla kontrolerów procesów przemysłowych, a 8,1 tys. dla rzeźników i przetwórców ryb. Dużą grupę pracowników stanowili również mechanicy i tynkarze.