$ 41.53 € 47.04 zł 10.99
+12° Kijów +15° Warszawa +16° Waszyngton

Kanada może stracić region bogaty w ropę – AP

Ольга Коваль 06 maja 2025 08:26
Kanada może stracić region bogaty w ropę – AP

Mieszkańcy prowincji Alberta zarejestrowali petycję o secesję regionu z Kanady. Wszystko rozstrzygnie się w referendum.

Poinformowała o tym agencja Associated Press.

Premier kanadyjskiej prowincji Alberta, Danielle Smith, ogłosiła, że w 2026 roku przeprowadzi referendum w sprawie secesji, jeśli petycja obywateli zbierze wymaganą liczbę podpisów.

Szefowa rządu zaznaczyła, że osobiście nie popiera wyjścia prowincji z Kanady i wyraziła nadzieję na „drogę naprzód” dla silnej i suwerennej Alberty w ramach zjednoczonej Kanady.

„Jeśli Ottawa z jakiegoś powodu będzie nadal atakować naszą prowincję, tak jak to robiła przez ostatnią dekadę, ostatecznie decyzja będzie należeć do Alberty. Ja uszanuję ich wybór” – powiedziała Smith.


Oświadczenie Smith pojawiło się zaledwie tydzień po tym, jak premier Mark Carney doprowadził Partię Liberalną do czwartego z rzędu rządu federalnego. Dzieje się to również w czasie, gdy prezydent USA Donald Trump nadal grozi Kanadzie taryfami i straszy przekształceniem kraju w 51. stan.

Zjednoczony rząd konserwatywny Smith niedawno przedstawił ustawę, która — jeśli zostanie przyjęta — obniży wymagania wobec obywatelskich petycji potrzebnych do zainicjowania referendum prowincjonalnego.

Ustawa zmienia zasady przeprowadzania referendów z inicjatywy obywatelskiej: wymaga, aby petycja była podpisana przez 10% wyborców uprawnionych do głosowania w ostatnich wyborach powszechnych, w porównaniu do wcześniejszego progu 20% wszystkich zarejestrowanych wyborców. Wnioskodawcy otrzymają 120 dni (zamiast 90) na zebranie wymaganych 177 tysięcy podpisów.

Smith oskarżyła poprzednie liberalne rządy federalne o wprowadzenie przepisów ograniczających zdolność Alberty do wydobycia i eksportu ropy naftowej, co — według niej — kosztowało prowincję miliardy dolarów. Dodała również, że nie chce, aby rząd federalny ingerował w sprawy prowincji.

„Nie prosimy o specjalne traktowanie czy jałmużnę. Po prostu chcemy mieć wolność rozwijania i eksportowania naszych niesamowitych zasobów. Wolność wyboru w kwestii opieki zdrowotnej, edukacji i innych ważnych usług społecznych — nawet jeśli będzie to wyglądać inaczej niż chce tego Ottawa”, powiedziała.

Smith spotkała się z premierem Carneyem i powiedziała, że „ma on obiecujące pomysły na zmianę kursu antysurowcowej polityki swojego rządu”.

Premier Alberty zapowiedziała też, że jej rząd powoła zespół negocjacyjny, który ma zakończyć politykę federalną od dawna irytującą prowincję. Sama stanie na czele grupy „Alberta Next”, która zorganizuje serię miejskich spotkań, by wysłuchać opinii i skarg mieszkańców prowincji.

John Soroski, politolog z Uniwersytetu MacEwana w Edmonton, powiedział, że mimo istniejącego gniewu w prowincji, nie jest przekonany, że doprowadzi on do głosowania za secesją.

„Te frustracje są poważne. Ale myślę, że realna secesja jest bardzo mało prawdopodobna” – powiedział.

W 1980 i 1995 roku w francuskojęzycznej prowincji Quebec odbyły się dwa referenda dotyczące secesji, ale oba zakończyły się niepowodzeniem.

Soroski uważa, że Smith może naśladować polityków z Quebecu, którzy używali groźby secesji jako narzędzia nacisku w relacjach z rządem federalnym.

„Nie sądzę, że Smith naprawdę chce secesji, ale myślę, że dla prowincji jest to korzystne, by mieć w zanadrzu ideę, że wielu mieszkańców Alberty jest niezadowolonych” – powiedział.

Smith zaznaczyła, że zamierza współpracować z Carneyem „w dobrej wierze”, ale oczekuje „namacalnych dowodów rzeczywistych zmian”.

Wcześniej Kanada zapowiedziała wprowadzenie 25% taryfy na wszystkie samochody importowane z USA w odpowiedzi na wprowadzenie przez administrację Trumpa analogicznych ceł na import aut.

Przypomnijmy, że prezydent USA Donald Trump ogłosił nowe taryfy, które obejmują różne kraje i terytoria, w tym bezludne wyspy Heard i McDonalda położone na subantarktycznym Oceanie Indyjskim. Kanady one nie objęły.