Merz po spotkaniu z Trumpem oświadczył, że wspólnym obowiązkiem jest wywieranie silniejszej presji na putina

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz po spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem oświadczył, że Niemcy i Stany Zjednoczone mają wspólny obowiązek wywierania silniejszej presji na rosję.
O tym szef niemieckiego rządu powiedział w komentarzu dla DW.
Po rozmowie z Trumpem Merz zaznaczył, że przypomniał także gospodarzowi Białego Domu, iż „Ameryka zawsze była odpowiedzialna w skali globalnej za wywieranie presji na tych, którzy zamierzają prowadzić wojnę”.
Kanclerz dodał również, że oba kraje „są teraz wspólnie zobowiązane do wywierania większej presji” na rosję, aby ta zakończyła wojnę w Ukrainie.
W tym kontekście Merz wspomniał o Dniu D – historycznym wydarzeniu z czasów II wojny światowej, kiedy to amerykańskie, brytyjskie i kanadyjskie siły alianckie wylądowały na plażach Normandii, okupowanej przez nazistowskie Niemcy.
Ten dzień oznaczał pierwszy krok w kierunku wyzwolenia Europy przez aliantów i pokonania nazistowskich Niemiec.
„Jutro, 6 czerwca (piątek), przypada tak zwany Dzień D, kiedy to Amerykanie wkroczyli do Europy, by zatrzymać wojnę w 1944 roku. To może być podobna sytuacja historyczna, ale nie poprzez działania militarne, lecz przez wywieranie presji na rosję w celu zakończenia tej wojny” – zaznaczył.
Zapytany, czy jego przypomnienie o historycznej roli USA coś zmieni, Merz odpowiedział, że jest „optymistycznie nastawiony”.
„Ale nie jestem aż takim optymistą, by przewidywać, że coś teraz natychmiast się zmieni na terytorium Ukrainy” – dodał.
Podczas spotkania z Merzem w Gabinecie Owalnym Trump – którego monologi zdominowały większość publicznej części rozmowy – porównał wojnę rosyjsko-ukraińską do „bijatyki dzieci w parku” i powiedział, że „rozumie putina” po ukraińskiej operacji „Pajęczyna”.
Z kolei Merz unikał bezpośredniej konfrontacji z prezydentem USA, ale delikatnie podkreślił, że Niemcy stoją po stronie Ukrainy.
Przypomnijmy, że kanclerz RFN Friedrich Merz w nocy z 4 na 5 czerwca odbył swoją pierwszą oficjalną wizytę w Waszyngtonie.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zadeklarował, że kraj zrobi wszystko, aby Nord Stream 2 nie został uruchomiony. Ma to pomóc osłabić machinę wojenną Moskwy.
Wcześniej informowaliśmy również, że kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył, iż rozmowy o zawieszeniu broni między Ukrainą a rosją mogą potrwać tygodnie lub miesiące. Szybkiego rozwiązania wojny na razie nie ma.
