$ 41.54 € 48.43 zł 11.33
+19° Kijów +16° Warszawa +24° Waszyngton
Misja Witkoffa: po co specjalny wysłannik Trumpa spotkał się z putinem

Misja Witkoffa: po co specjalny wysłannik Trumpa spotkał się z putinem

06 sierpnia 2025 21:30

Specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve Witkoff, spotkał się z rosyjskim dyktatorem władimirem putinem w Moskwie na dzień przed upływem ultimatum postawionego przez prezydenta USA kremlowskiej elicie. Gospodarz Białego Domu oświadczył, że jeśli do 8 sierpnia rosja odmówi zawarcia porozumienia o zawieszeniu broni z Ukrainą, Stany Zjednoczone nałożą nowe, stuprocentowe cła i sankcje.

Wysyłając Witkoffa do Moskwy, Donald Trump próbował dać ostatnią szansę na pokojowe porozumienie, mimo że rosyjski dyktator od początku nie wykazywał zamiaru zakończenia wojny w Ukrainie.

UA.News informuje, jakie przesłanie prezydenta USA przekazał putinowi Steve Witkoff, o pierwszych skutkach negocjacji oraz o tym, czym może zakończyć się ultimatum Trumpa w sprawie zawieszenia broni.

Co poprzedziło wizytę Witkoffa w Moskwie

 

Poprzednie spotkania. Była to już piąta wizyta specjalnego wysłannika Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu, Steve’a Witkoffa, w rosji w ramach rozmów pokojowych. Wcześniej odwiedził Moskwę lub Sankt Petersburg 11 lutego, 13 marca, 11 kwietnia oraz 25 kwietnia – i za każdym razem spotykał się z władimirem putinem.

image

Zdjęcie: Spotkanie Steve’a Witkoffa i władimira putina w Sankt Petersburgu, 11 kwietnia 2025 roku

Kolejna rozmowa na temat „uregulowania kwestii ukraińskiej” była planowana na maj. Jednak gdy Kreml oświadczył, że putin nie ma zamiaru omawiać zaproponowanego „planu pokojowego” składającego się z 22 punktów, opracowanego z udziałem Ukrainy i europejskich partnerów, Witkoff zdecydował się odwołać wizytę.

Ostatecznie specjalny wysłannik prezydenta USA miał udać się do Moskwy 3 sierpnia, jednak tego samego dnia Biały Dom ogłosił, że wizyta została przełożona o kilka dni. Tym samym przyjazd Witkoffa do Moskwy zbiegł się z ostatnimi dniami obowiązywania ultimatum Donalda Trumpa, a także z eskalacją retoryki wokół potencjału nuklearnego obu państw.

image

Zdjęcie: prezydent USA Donald Trump

Ultimatum Trumpa. Prezydent USA ogłosił swoje żądania wobec kremlowskiej elity 29 lipca. Poinformował, że daje rosyjskiemu dyktatorowi 10 dni – do 8 sierpnia – na wstrzymanie ognia w Ukrainie. Jeśli Kreml odrzuci propozycję pokoju, Stany Zjednoczone nałożą stuprocentowe cła na towary importowane z rosji oraz od jej partnerów handlowych. Dodatkowe, wtórne sankcje mogą również objąć Indie i Chiny.

Po wygaśnięciu ultimatum Waszyngton może w pierwszej kolejności wprowadzić nowe sankcje wobec rosyjskiej floty tankowców – to najprostszy pierwszy krok w celu zwiększenia presji na Moskwę. Chodzi o zakaz dla firm powiązanych z krajami zachodnimi na zakup rosyjskiej ropy po cenie wyższej niż 60 dolarów za baryłkę oraz zakaz ubezpieczania tankowców przewożących tę ropę.

Jeszcze przed ogłoszeniem ultimatum, na początku lipca, Trump oświadczył, że jest „rozczarowany” ostatnią rozmową telefoniczną z rosyjskim dyktatorem władimirem putinem. Jak stwierdził, putin mówi „mnóstwo bzdur”, a jego wypowiedzi są pozbawione sensu.

W przeddzień wizyty Steve’a Witkoffa w Moskwie, 5 sierpnia, rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce potwierdziła podczas briefingu, że Trump nadal jest niezadowolony z działań putina. Jednocześnie podkreśliła, że to prezydent osobiście zdecyduje o dalszych krokach wobec rosji.

„Trump rozumie ogólną sytuację i jasno dał do zrozumienia, że nie podoba mu się to, co się dzieje. Jest człowiekiem humanitarnym. Przez wszystkie te miesiące starał się doprowadzić do rozmów między stronami i znaleźć rozwiązanie. Ale jest też realistą – kiedy coś mówi, widać, w jakim kierunku zmierza, i to jest przejrzyste. A jeśli chodzi o działania rosji, a także krajów wspierających wojnę przeciwko Ukrainie, to prezydent Trump sam zdecyduje, jak na nie odpowiedzieć” – powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu.

Sam Donald Trump podczas briefingu 5 sierpnia zapowiedział, że po wizycie Witkoffa w Moskwie podejmie ostateczną decyzję w sprawie nałożenia sankcji na rosję oraz jej partnerów handlowych, którzy kupują rosyjskie surowce energetyczne – w szczególności na Chiny.

Stanowisko Kremla pozostaje niezmienne od początku pełnowymiarowej inwazji na terytorium Ukrainy. Przed wizytą Steve’a Witkoffa zachodnie media donosiły, że putin chce kontynuować wojnę, ale nie chce całkowicie zrywać relacji z Trumpem. Agencja Bloomberg zasugerowała, że rosja może próbować zadowolić Trumpa, proponując wstrzymanie nalotów, ale bez zaprzestania działań lądowych. Według tych doniesień, putin nie dopuści do pełnego zawieszenia broni, ponieważ liczy na dalsze postępy rosyjskich wojsk na froncie.

Według źródeł Reutersa w Kremlu, putin jest przekonany o zwycięstwie rosji i sceptycznie podchodzi do skuteczności kolejnych sankcji USA. W Moskwie panuje przekonanie, że „niewiele mogą nam zrobić”. Jak twierdzą rozmówcy agencji, nie jest też pewne, czy Trump rzeczywiście zrealizuje swoje ultimatum, ponieważ „już wcześniej groził, ale potem nie podejmował działań albo zmieniał zdanie”. Obecnym celem putina jest całkowite zajęcie ukraińskich obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, a dopiero później rozpoczęcie negocjacji w sprawie porozumienia pokojowego.

Reakcja Ukrainy. Komentując wizytę specjalnego wysłannika Witkoffa w Moskwie, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że rosja podejmie realne kroki w stronę pokoju tylko wtedy, gdy agresorowi skończą się pieniądze. Głowa państwa poparła zapowiedź zaostrzenia sankcji i ceł USA wobec partnerów Kremla, którzy nadal kupują rosyjską ropę.

image

Zdjęcie: Spotkanie Steve’a Witkoffa i Władimira putina w Moskwie

Spotkanie Witkoffa i putina oraz pierwsze konsekwencje

 

6 sierpnia na rosyjskim lotnisku Wnukowo specjalnego wysłannika prezydenta USA, Steve’a Witkoffa, powitał specjalny przedstawiciel prezydenta federacji rosyjskiej ds. współpracy gospodarczej z zagranicą, Kirył Dmitrijew. Według rosyjskich mediów, obaj przespacerowali się po moskiewskim parku Zariadje, weszli na punkt widokowy i odwiedzili restaurację.

Następnie Witkoff udał się na Kreml, gdzie spotkał się z putinem. Ich rozmowa trwała około trzech godzin. W negocjacjach uczestniczył Jurij Uszakow – doradca putina, który brał udział w poprzednich kontaktach rosyjsko-amerykańskich na wysokim szczeblu.

Po spotkaniu Uszakow poinformował dziennikarzy, że rozmowa putina z Witkoffem była „konstruktywna i pożyteczna”.

„Jeśli chodzi o tematy, to przede wszystkim oczywiście kryzys ukraiński. Drugim zagadnieniem były perspektywy możliwego rozwoju strategicznej współpracy między USA a rosją… rosja przekazała stronie amerykańskiej pewne sygnały dotyczące kwestii ukraińskiej i otrzymała też sygnały od Trumpa” – powiedział doradca putina.

Strona amerykańska początkowo nie ujawniała szczegółów rozmów Witkoffa z putinem na Kremlu. Jednak jeszcze tego samego dnia Biały Dom ogłosił rozpoczęcie zapowiadanej wcześniej presji na partnerów handlowych rosji. Pierwszym krajem, który znalazł się na celowniku, były Indie – jeden z największych odbiorców rosyjskiej ropy, obok Chin. Prezydent USA Donald Trump podpisał dekret wprowadzający dodatkowe 25-procentowe cła na towary importowane z Indii.

„Uważam za konieczne i zasadne wprowadzenie dodatkowego cła ad valorem na import towarów z Indii, które bezpośrednio lub pośrednio kupują ropę naftową od federacji rosyjskiej” — czytamy w oświadczeniu prezydenta USA.

W dekrecie podkreślono również, że prezydent zastrzega sobie prawo do wprowadzenia zmian, jeśli „państwo trzecie podejmie działania odwetowe lub jeśli Rosja oraz kraje objęte dekretem rozpoczną współpracę w zakresie bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej”. Cła wejdą w życie nie później niż 21 dni po podpisaniu dekretu — jako uzupełnienie do wcześniej wprowadzonych 25-procentowych ceł wobec Indii. Podobne opłaty mogą zostać nałożone także na towary z innych krajów importujących rosyjską ropę.

Później pojawiło się kilka komentarzy ze strony wysokich rangą urzędników. Agencja Reuters, powołując się na Biały Dom, poinformowała, że spotkanie specjalnego wysłannika USA Steve’a Witkoffa z władimirem putinem przebiegło dobrze. Jednak Waszyngton planuje wprowadzenie zapowiedzianych sankcji wtórnych w piątek, 8 sierpnia.

„rosjanie chcą kontynuować współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Oczekuje się, że sankcje wtórne zostaną ogłoszone w piątek” powiedział przedstawiciel Białego Domu.

Tymczasem sekretarz stanu USA, Marco Rubio, wydał niejednoznaczne oświadczenie dotyczące wyników rozmów specjalnego wysłannika prezydenta USA z rosyjskim dyktatorem w Moskwie.

„W ciągu dnia odbędą się jeszcze pewne rozmowy. Mam nadzieję, że pojawią się jakieś oświadczenia — być może pozytywne, a być może nie” – dodał Rubio.

image

Zdjęcie: prezydent USA Donald Trump i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

O osiągnięciu „znaczącego postępu” podczas spotkania Witkoffa z putinem poinformował w mediach społecznościowych prezydent Donald Trump.

„Poinformowałem kilku naszych europejskich sojuszników. Wszyscy zgadzają się, że ta wojna musi się zakończyć — i będziemy nad tym pracować w nadchodzących dniach i tygodniach”zaznaczył prezydent USA.

Trump omówił również telefonicznie wyniki wizyty specjalnego wysłannika Witkoffa w Moskwie z prezydentem Zełenskim. Do rozmowy dołączyli także europejscy przywódcy.

„Nasze wspólne stanowisko z partnerami jest całkowicie jasne: wojna musi się zakończyć. I musi to być sprawiedliwe zakończenie” podsumował Zełenski.

Trump nie ma własnej wizji zakończenia wojny – opinia eksperta

image

 

Jewhen Mahda, dyrektor Instytutu Polityki Światowej:

„Nie oczekuję niczego przełomowego po spotkaniu Witkoffa z putinem z prostego powodu – w paradygmacie obecnego rosyjskiego myślenia, tej ich wyimaginowanej wielkości, prowadzenie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na temat zakończenia wojny jest czymś niemal nieprzyzwoitym.

A gdy Uszakow wychodzi i mówi, że omawiano dwa tematy – wojnę w Ukrainie i strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi – to po prostu bezczelnie kłamie. Bo obecny poziom relacji między rosją a USA absolutnie nie mieści się w definicji strategicznego partnerstwa.

Nie powinniśmy mieć wygórowanych oczekiwań. W Kijowie obecnie oczekuje się przybycia Keitha Kellogga (specjalnego przedstawiciela prezydenta USA ds. Ukrainy), który ma częściowo wyjaśnić sytuację. Ale nawet w tym przypadku – szczerze mówiąc – nie mam żadnych wielkich nadziei.

Po prostu Donald Trump nie ma – podkreślam: nie ma – własnej wizji zakończenia rosyjsko-ukraińskiej wojny. Dlatego próbuje zaangażować w tę sprawę „w roli wykonawcy” Recepa Tayyipa Erdoğana. Dlatego wysyła specjalnych wysłanników równocześnie do Kijowa i Moskwy. Generalnie Trump kieruje się logiką biznesową, a nie polityczną – i to jest największy problem.”

Czytaj również:

Zasadnicza niemożliwość: dlaczego Trump i putin nigdy nie będą w stanie się „dogadać”?