Ropa naftowa odradza się po spadkach — Bloomberg
Ceny ropy znów rosną po kilku tygodniach spadków — rynek reaguje na nastroje ryzyka i przygotowuje się na serię istotnych danych od OPEC, IEA oraz EIA.
Jak podaje Bloomberg.
Brent wzrosła powyżej 64 USD za baryłkę, a WTI utrzymuje się w okolicach 60 USD, odbijając część strat w świetle najnowszych wiadomości i politycznych sygnałów ze Stanów Zjednoczonych i Europy.
Wzrost wspierały oczekiwania na świeże dane dotyczące bilansu popytu i podaży, które pokażą, czy na światowym rynku ropy tworzy się nadwyżka.
Co napędza ceny:
- Ryzyko „shutdownu” w USA zmalało po decyzjach w Senacie, co poprawiło nastroje na rynkach akcji i surowców.
- Rynek czeka na comiesięczny raport OPEC, roczny prognozę IEA oraz zaktualizowane dane EIA dotyczące zapasów w USA — to one wyznaczą kierunek cen na najbliższy tydzień.
- Poprzedni spadek w ostatnich tygodniach wynikał z obaw o nadmiar podaży — produkcja rosła zarówno w krajach OPEC+, jak i poza kartelami.
Rola OPEC+ i produkcji:
- Kraje OPEC+ stopniowo luzowały ograniczenia produkcji w odpowiedzi na spodziewaną stabilizację popytu, ale rynek wciąż obawia się nagromadzenia zapasów w nadchodzących miesiącach.
- Dodatkową presję wywiera wzrost wydobycia poza kartelami, m.in. w USA, co podsyca dyskusję o możliwej nadwyżce w IV kwartale.
- Na agendzie jest również scenariusz, w którym OPEC mógłby wstrzymać wzrost produkcji w I kwartale — co mogłoby działać jako bufor przeciwko nadwyżce.
Przypomnijmy, że ceny ropy spadły wcześniej w związku z planami OPEC+. Odbicie notowań wspiera także spotkanie Viktora Orbána z Donaldem Trumpem.