NATO nie dostrzega zagrożenia wojskowego dla Mołdawii ze strony rosji — Newsmaker

W Sojuszu Północnoatlantyckim obecnie nie dostrzega się bezpośredniego zagrożenia wojskowego dla Mołdawii ze strony federacji rosyjskiej.
Oświadczył to wysoki rangą przedstawiciel NATO podczas zamkniętego briefingu dla dziennikarzy na szczycie w Hadze, jak podaje wydawnictwo Newsmaker.
Przedstawiciel Sojuszu podkreślił, że mimo głośnych deklaracji władz Kiszyniowa o możliwym rozmieszczeniu wojsk rosyjskich w Naddniestrzu, obecnie NATO nie widzi oznak przygotowań do bezpośredniej eskalacji wojskowej ze strony rosji.
W sojuszu zaznaczono, że potencjał wojskowy rosji na tym kierunku jest ograniczony, a Ukraina, która broni się przy wsparciu NATO, znacznie utrudnia wszelkie próby agresji wobec Mołdawii.
Jednocześnie NATO zwraca uwagę na inne zagrożenia — Kreml aktywnie stosuje hybrydowe metody wpływu, w tym szantaż energetyczny, cyberataki oraz kampanie dezinformacyjne, aby destabilizować sytuację w kraju i wpływać na kurs polityczny Kiszyniowa.
Szczególne zaniepokojenie budzi ingerencja rosji w wewnętrzne sprawy Mołdawii, zwłaszcza podczas tegorocznych wyborów prezydenckich i referendum dotyczącego integracji europejskiej.
Według władz Mołdawii Kreml wydał około 100 milionów euro na przekupywanie wyborców, organizowanie masowych protestów, finansowanie prorosyjskich sił politycznych oraz szerzenie dezinformacji.
Te działania obejmowały dowóz wyborców z Naddniestrza, kupowanie głosów oraz organizację wieców z udziałem tzw. sieci Ilana Shora — prorosyjskiego oligarchy działającego z terytorium rosji.
Przypomnijmy, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mołdawii wydało ostrzeżenie dla swoich obywateli dotyczące podróży do rosji.
Ponadto informowaliśmy, że na szczycie NATO prezydent Wołodymyr Zełenski w Hadze przeprowadzi serię dwustronnych rozmów z zagranicznymi liderami, w tym z Donaldem Trumpem. Kilka spotkań już się odbyło.
