Tanzańska opozycja oskarża policję o masowe zabójstwa po wyborach — CNN
Po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich w Tanzanii kraj ogarnęły protesty, podczas których opozycyjna partia „Chadema” poinformowała o masowych zabójstwach dokonanych przez policję oraz o „tajnym usuwaniu ciał” ofiar, powołując się na świadectwa z różnych regionów kraju.
Poinformowała o tym stacja CNN.
Według opozycji siły bezpieczeństwa działały podczas tłumienia demonstracji, które wybuchły po zwycięstwie urzędującej prezydent Samii Suluhu Hassan, określanym przez krytyków jako uzyskane przy braku realnej konkurencji.
Przedstawiciele partii „Chadema” uważają, że przemoc miała charakter systemowy i skoordynowany — od rozpędzania marszów po blokady wokół szpitali i kostnic.
Lokalne media podają, że opozycja domaga się niezależnego śledztwa oraz dostępu do oficjalnych danych dotyczących ofiar śmiertelnych i zaginionych.
Według partii „Chadema” udokumentowano już około dwóch tysięcy zgonów podczas tłumienia protestów w różnych częściach kraju, a rzeczywista skala tragedii może okazać się większa wraz z napływem nowych dowodów.
Dyrektorka ds. komunikacji ugrupowania, Brenda Rupia, twierdzi, że siły bezpieczeństwa strzelały do demonstrantów, a następnie ukrywały lub niszczyły ciała, aby zatrzeć ślady zbrodni i rzeczywistą liczbę ofiar.
Opozycja oświadczyła również, że policja rzekomo „pozbyła się” ponad 400 ciał, a rodzinom w niektórych szpitalach zabraniano odbierać szczątki bliskich. „Chadema” podkreśla, że każdego dnia napływają nowe świadectwa potwierdzające zgony w kilku regionach oraz podobieństwo metod działania sił porządkowych.
Władze Tanzanii określiły dane opozycji jako „znacznie przesadzone”, lecz nie podały własnych liczb, pozostawiając kluczowe pytania bez odpowiedzi.
Przypomnijmy, że 2 listopada w Serbii odbyły się masowe protesty, które objęły również stolicę — Belgrad.
Z kolei w Rydze tysiące ludzi wyszły na ulice, protestując przeciwko decyzji Łotwy o wycofaniu się z konwencji stambulskiej.