Była pierwsza dama Korei Południowej trafiła do aresztu

Była pierwsza dama Korei Południowej, Kim Gon Hee, spędziła swój pierwszy dzień w areszcie śledczym. Powód – podejrzenia o korupcję, oszustwa giełdowe oraz handel wpływami. Zaledwie około 100 dni wcześniej w podobnych okolicznościach do aresztu trafił jej mąż, były prezydent Yoon Suk-yeol, wobec którego także toczy się śledztwo.
Według agencji Reuters, Kim Gon Hee została osadzona w centrum aresztowym Nambu w Seulu po tym, jak 12 sierpnia sąd wydał nakaz jej aresztowania.
W jakich warunkach przebywa była pierwsza dama
Kim Gon Hee umieszczono w pojedynczej celi o wymiarach 6 na 10 metrów. Zamiast łóżka ma materac na podłodze. Cela wyposażona jest w szafkę, składany stolik, telewizor oraz toaletę.
Byłej pierwszej damie wydano standardowy więzienny strój w kolorze khaki. Będzie korzystała z prysznica i wykonywała ćwiczenia fizyczne oddzielnie od innych osadzonych. Jej posiłki będą składały się z tradycyjnej kuchni koreańskiej, przygotowywanej w cenie około 1,08 dolara za porcję.
Zarzuty wobec Kim Gon Hee – od biżuterii Van Cleef po afery giełdowe
52-letnia Kim Gon Hee jest zamożną bizneswoman i ekspertką w dziedzinie sztuk pięknych. W skandale była zamieszana jeszcze przed objęciem prezydentury przez jej męża w 2022 roku. Wielu analityków politycznych określa ją jako „siłę napędową” jego kariery politycznej.

Najgłośniejsze zarzuty obejmują:
Zatajenie majątku – podczas szczytu NATO w 2022 roku pojawiła się w naszyjniku marki Van Cleef & Arpels o wartości 43 tys. dolarów, który nie został ujawniony w oświadczeniu majątkowym. Kim twierdzi, że była to kopia.
Korupcja – według prokuratury miała przyjąć dwie luksusowe torebki od członków religijnej organizacji Kościół Zjednoczenia w zamian za lobbowanie na jej rzecz.
Oszustwa giełdowe – podejrzewa się ją o manipulacje akcjami firmy Deutsch Motors, sprzedawcy samochodów BMW w Korei Południowej.
Prawnicy Kim Gon Hee zaprzeczają wszystkim zarzutom.
Historyczny precedens
Aresztowanie Kim Gon Hee jest bezprecedensowe – po raz pierwszy w historii Korei Południowej aresztowano zarówno byłego prezydenta, jak i jego żonę. Wydarzenie wpisuje się w utrwaloną tradycję tego kraju, w którym niemal wszyscy byli przywódcy stawali przed sądem z powodu oskarżeń o korupcję lub nadużycia władzy. Były prezydent Yoon Suk-yeol jest obecnie sądzony pod zarzutem próby wprowadzenia stanu wojennego, czemu stanowczo zaprzecza.

