$ 41.72 € 48.33 zł 11.31
+21° Kijów +16° Warszawa +22° Waszyngton

Dopiero co wymienieni okupanci ponownie trafili do niewoli pod Wołczańskiem

UA NEWS 04 sierpnia 2025 19:06
Dopiero co wymienieni okupanci ponownie trafili do niewoli pod Wołczańskiem

Dwóch rosyjskich okupantów, którzy powrócili do rosji podczas czerwcowej wymiany jeńców, w ciągu niespełna miesiąca znów dostało się do niewoli Sił Zbrojnych Ukrainy.

Informację przekazał projekt Koordynacyjnego Sztabu ds. Postępowania z Jeńcami Wojennymi „Chcę żyć”.

„To, że rosja od razu po wymianie odsyła jeńców wojennych z powrotem na rzeź, nie jest już żadną nowością. W przeciwieństwie do Ukrainy, gdzie pobyt w niewoli jest legalną podstawą do zwolnienia ze służby na własne życzenie, żołnierze rosyjscy nie mają żadnych praw i o niczym nie decydują” – podkreślono.

Jednym z takich przypadków jest Saktaagaj Szagaa, pochodzący z Tuwy, który podpisał kontrakt z Ministerstwem Obrony federacji rosyjskiej 10 grudnia 2024 roku. Został przydzielony do 83. zmotoryzowanego pułku strzelców i już w styczniu, podczas „mięsnego” szturmu na Wołczańsk, został ranny i dostał się do niewoli. 20 czerwca, zgodnie z ustaleniami ze Stambułu, Szagaa został przekazany rosji jako ranny jeniec wojenny. Nie zapewniono mu jednak leczenia ani rehabilitacji – nie zdążył nawet wrócić do domu. Przez dwa tygodnie był przetrzymywany i przesłuchiwany przez funkcjonariuszy FSB w koszarach 27. Brygady Zmotoryzowanej w miejscowości Mosrentgen w obwodzie moskiewskim. Następnie został ponownie wysłany na front pod Wołczański – w to samo miejsce, gdzie wcześniej dostał się do niewoli. Znając z własnego doświadczenia, że w ukraińskiej niewoli nic mu nie grozi, 19 lipca 2025 roku ponownie się poddał. Od wymiany do ponownego ujęcia minęło mniej niż miesiąc.

Podobna historia spotkała innego rosyjskiego żołnierza – Dmitrija Iwanowa, pochodzącego z Republiki Komi. 11 września 2024 roku podpisał kontrakt z 82. zmotoryzowanym pułkiem wojskowym nr 52033 i został skierowany do szturmu na Wołczańsk. Miesiąc później, 7 października, został ranny i po raz pierwszy dostał się do niewoli. 9 czerwca 2025 roku wymieniono go jako rannego, a już 19 lipca ponownie znalazł się w ukraińskiej niewoli pod Wołczańskiem.

Wcześniej informowano, że jeden z rosyjskich okupantów zdołał w ciągu roku dwukrotnie dostać się do niewoli. Władimir z obwodu czelabińskiego odbywał karę więzienia za morderstwo. Tam podpisał kontrakt wojskowy i został wysłany na wojnę do Ukrainy. Po raz pierwszy trafił do niewoli w sierpniu 2024 roku. Został szybko wymieniony – w lutym 2025 roku. Przez dwa tygodnie przechodził rehabilitację, a następnie ponownie wysłano go na front. Po kolejnym „mięsnym szturmie” znów został pojmany przez ukraińskich żołnierzy.

Mniej szczęścia miał rosyjski kanibal – mieszkaniec obwodu sachalińskiego Denis Gorin, który mordował i zjadał swoje ofiary. Został zlikwidowany przez Siły Zbrojne Ukrainy.