Pilot próbował wyłączyć silniki na kilka sekund przed katastrofą lotniczą w Indiach

Transkrypcja „czarnej skrzynki” lotu Air India, który uległ katastrofie, ujawnia szokujące szczegóły: kapitan mógł celowo odciąć dopływ paliwa do obu silników w krytycznym momencie startu.
Na nagraniu z kokpitu pierwszy oficer zaskoczony pyta: „Dlaczego przełączyłeś przełączniki w pozycję „cutoff”?” — w odpowiedzi słyszy zaprzeczenie tych działań.
Wszystko dzieje się w ciągu kilku sekund: oba przełączniki są wyłączane w odstępie jednej sekundy, ale po dziesięciu sekundach próbuje się przywrócić zasilanie — jednak jest już za późno. Spośród 242 osób na pokładzie przeżył tylko jeden, a życie kolejnych 19 osób zostało zabrane na ziemi.
Śledztwo skupiło się na kapitanie Sumicie Sabharwali, 56-letnim doświadczonym i zamkniętym pilocie. Według oceny amerykańskich ekspertów to właśnie on miał fizyczną możliwość kontrolowania dopływu paliwa podczas startu — drugi pilot w tym czasie kontrolował stery.
Sekwencja wyłączeń, spokój kapitana i panika współpilota w kluczowych sekundach katastrofy wzbudziły poważne podejrzenia świadomej ingerencji.
Przypomnijmy, że jeden z pasażerów lotu Air India, który rozbił się w pobliżu lotniska w Ahmedabadzie, przeżył upadek samolotu.
Indie odmówiły również ONZ przeprowadzenia śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy lotniczej, w której zginęło ponad 200 osób.
