Polski rząd zareagował na blokadę ukraińskiej granicy po trzech tygodniach

Polskie Ministerstwo Infrastruktury zgodziło się na negocjacje z Ukrainą w sprawie granicy, która od trzech tygodni jest blokowana przez polskich przewoźników. Jednocześnie polski rząd stanął po ich stronie.

Stwierdzono to w komunikacie Ministerstwa Infrastruktury Polski. Polski minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zaapelował do wicepremiera Aleksandra Kubrakowa o anulowanie obowiązkowej rejestracji w systemie eCherha dla pojazdów powracających z Ukrainy do UE i rozładowywanych na przejściach granicznych Zosin-Ustiług i Niżankowice-Malhowice.

«Doprowadziło to do znacznego wydłużenia czasu oczekiwania na przekroczenie granicy ukraińsko-europejskiej przez pojazdy zarejestrowane w UE powracające z Ukrainy bez ładunku», - wyjaśnił Adamczyk, dodając, że protestujący uważają, że system ten «pozwala na nierówne traktowanie ukraińskich i polskich przewoźników».

Polski minister infrastruktury zwrócił się również do unijnej komisarz ds. transportu Adiny Vălean o powołanie wspólnego komitetu, który przeanalizuje wpływ umowy o liberalizacji transportu z Ukrainą («reżim bezwizowy w transporcie») na unijny rynek transportu drogowego. Anulowanie tego ruchu bezwizowego jest głównym żądaniem polskich protestujących.

Wcześniej ukraińscy dyplomaci wysłali oficjalną notę do polskiego MSZ, domagając się pilnego zakończenia blokady granicy, która stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Nastąpiło to po śmierci drugiego ukraińskiego kierowcy ciężarówki na granicy.