Premier Gruzji nazwał spekulacje zarzutami dotyczącymi udziału w wydarzeniu z putinem
Premier Gruzji Irakli Kobachidze zareagował na falę krytyki, która pojawiła się po jego udziale w międzynarodowym forum w Turkmenistanie, gdzie obecny był także wladimir putin.
Jego wypowiedź cytuje Sova.
Gruzińskiego premiera oskarżano o to, że wspólne pojawienie się na jednym wydarzeniu z przywódcą Kremla rzekomo stoi w sprzeczności z deklarowanym proeuropejskim kursem kraju.
W odpowiedzi Kobachidze stwierdził, że takie zarzuty nie mają realnych podstaw.
Zdaniem szefa rządu opozycja i powiązane z nią struktury próbują, jego zdaniem, rozdmuchać temat, który nie zasługuje na taki rozgłos. Nazwał krytyczne wypowiedzi „spekulacjami” i podkreślił, że nie widzi sensu szczegółowo ich omawiać.
„Te spekulacje są całkowicie niepoważne i świadczą o ogólnej niepoważności, która dziś dominuje w opozycji oraz związanych z nią organizacjach. Nie ma tu potrzeby wygłaszania głębokich komentarzy” — powiedział Kobachidze.
Forum „Roku Międzynarodowego Pokoju i Zaufania” odbywa się w Aszchabadzie 11–12 grudnia i jest poświęcone 30. rocznicy neutralności Turkmenistanu.
W wydarzeniu uczestniczyli przywódcy i przedstawiciele wielu państw, m.in. Turkmenistanu, rosji, Turcji, Armenii, Kirgistanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu, Iraku, Azerbejdżanu, Węgier, Gruzji i Pakistanu.
Obecność putina na tym samym forum była głównym powodem krytyki pod adresem gruzińskiego premiera.
Jednocześnie sam Kobachidze podkreśla, że udział w międzynarodowych spotkaniach nie powinien być interpretowany przez pryzmat politycznych etykietek czy wewnętrznych ataków informacyjnych.
Przypomnijmy, że parlament Gruzji przyjął nową ustawę wzmacniającą zasady organizacji protestów.
Również premier Gruzji Kobachidze znalazł się na „rodzinnym zdjęciu” z putinem podczas forum w Aszchabadzie.
Czytaj nas na Telegram i Sends