Prezydent FIFA obok Trumpa na szczycie w Egipcie — fala krytyki
Prezydent FIFA Gianni Infantino był niespodziewanym gościem szczytu w Szarm el-Szejk, podczas którego Donald Trump ogłosił porozumienie pokojowe dotyczące Strefy Gazy. Był jedynym przedstawicielem świata sportu wśród politycznych liderów — przybył na zaproszenie Trumpa i obiecał pomóc w odbudowie zniszczonych obiektów sportowych w regionie. Jego obecność wywołała jednak falę krytyki wśród działaczy piłkarskich i organizacji praw człowieka.
Źródło — The New York Times
Infantino od dawna utrzymuje bliskie relacje z Trumpem — jeszcze od czasów, gdy Stany Zjednoczone uzyskały prawo do wspólnego z Kanadą i Meksykiem organizowania Mistrzostw Świata 2026. Często uczestniczy w wydarzeniach organizowanych przez Trumpa, a nawet otworzył biuro FIFA w Trump Tower. Niektórzy uważają, że takie zachowanie jest sprzeczne z zasadą politycznej neutralności, której FIFA powinna przestrzegać.
Organizacje praw człowieka oskarżyły Infantina o „zatarcie granicy między sportem a polityką” i uzależnienie FIFA od politycznych interesów Stanów Zjednoczonych, Izraela oraz ich sojuszników. Sam Infantino odrzuca te zarzuty, twierdząc, że jego kontakty z liderami politycznymi służą rozwojowi sportu na skalę globalną. Krytycy jednak nazywają jego działania „niebezpiecznym precedensem”, który może zagrozić reputacji światowego futbolu.