rosyjskie drony wleciały do Polski, bo «Polacy są po uszy w wojnie» — Orban

Premier Węgier Viktor Orban nazwał rosyjskie drony nad Polską niedopuszczalnymi, ale, jego zdaniem, było to do przewidzenia.
Powiedział to podczas tradycyjnego programu w radiu Kossut, jak podaje portal 24.hu.
„Nie ignorujmy faktu, że to wydarzyło się w Polsce, Polacy są naszymi przyjaciółmi, niezależnie od obecnej koniunktury politycznej, są naszymi historycznymi sojusznikami, są nam bliscy duchem, dlatego są naprawdę naszymi przyjaciółmi” — powiedział.
Orban zaznaczył, że Węgry powinny być jednymi z pierwszych, które jasno zareagują na wszystko, co narusza suwerenność Polski.
Premier Węgier Viktor Orban nazwał incydent z rosyjskimi dronami nad Polską nieakceptowalnym i zadeklarował pełną solidarność z Polską.
„Od samego początku uznaliśmy wtargnięcie rosyjskich bezzałogowców na terytorium Polski za nieakceptowalne i stoimy po stronie Polaków, jesteśmy z nimi w 100 procentach solidarni” — powiedział Orban.
Jednak w pierwszej reakcji na incydent Orban nie wspomniał o rosyjskim pochodzeniu dronów, mówiąc jedynie o naruszeniu polskiej i tym samym przestrzeni powietrznej NATO.
„Wydarzenie, które miało miejsce w środę, jest symbolem niebezpiecznych okoliczności, w jakich żyjemy na co dzień” — dodał.
Orban podkreślił, że taki incydent mógł wydarzyć się zarówno dziś, jak i wczoraj, w Polsce lub na Węgrzech, dlatego zagrożenie wojną jest nieuniknione. Dodał, że Węgrzy nie są zaangażowani w wojnę, trzymają dystans, podczas gdy Polacy są w niej „po uszy”.
Wcześniej premier Węgier komentował atak rosyjskich dronów „Szachidów” na Polskę, mówiąc, że ten incydent potwierdza słuszność węgierskiej polityki nawoływania do pokoju w wojnie między Ukrainą a rosją.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski wezwało tymczasowego chargé d’affaires rosji po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony i wręczyło notę protestacyjną.
Premier Polski Donald Tusk poinformował, że w nocy na 10 września rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski, a tylko cztery z nich zostały zestrzelone przez polską obronę przeciwlotniczą.
Prezydent Polski Karol Nawrocki oświadczył, że pozostaje w stałym kontakcie z ministrem obrony oraz dowództwem wojskowym w związku z incydentem.
Premier Czech Petr Fiala określił masowe naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony jako celową prowokację, mającą na celu sprawdzenie zdolności obronnych państw NATO.
