Serbska młodzież wyruszyła w dwudniowy marsz w rocznicę tragedii w Nowym Sadzie – AP
Tysiące głównie młodych ludzi w Serbii wyruszyło w czwartek z Belgradu w dwudniowy, 90-kilometrowy marsz do Nowego Sadu, by wziąć udział w dużym wiecu upamiętniającym rocznicę tragicznej katastrofy na dworcu kolejowym.
Wydarzenie to zapoczątkowało falę protestów przeciwko autokratycznemu prezydentowi Aleksandarowi Vučiciowi, poinformowała agencja Associated Press (AP).
Protestujący domagają się pociągnięcia do odpowiedzialności winnych zawalenia się betonowego zadaszenia na centralnym dworcu 1 listopada ubiegłego roku, w wyniku którego zginęło 16 osób.
Według uczestników marszu ofiary poniosły śmierć z powodu korupcji władz, która doprowadziła do niedbałej rekonstrukcji infrastruktury.
Głównym postulatem uczestników jest przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych, które miałyby usunąć od władzy populistyczny rząd Vučicia. Kolumnę marszu prowadzą studenci uniwersytetów niosący flagi, a różne grupy młodzieży z innych części Serbii idą pieszo już od dwóch tygodni, by spotkać się w sobotę w Nowym Sadzie. Oczekuje się, że sobotni wiec zgromadzi dziesiątki tysięcy osób, zwiększając presję na prezydenta. Mieszkańcy Belgradu witali maszerujących sygnałami, oklaskami i gwizdami.
Przypomnijmy, że w serbskim mieście Nowy Sad już wcześniej odbył się masowy wiec opozycyjnych obywateli, którzy domagali się ukarania winnych zawalenia się dachu dworca kolejowego, w wyniku czego zginęło 14 osób.
Wcześniej prezydent Serbii Aleksandar Vučić oświadczył, że serbskie służby analizują informacje rosyjskiego wywiadu zagranicznego dotyczące rzekomych działań wywrotowych Unii Europejskiej i przygotowań do tzw. „kolorowej rewolucji” w kraju.