21 grudnia prezydent Volodymyr Zelenskyy złożył wizytę w Stanach Zjednoczonych. Szef państwa odbył rozmowy z Joe Bidenem, przemawiał w Kongresie USA i pozyskiwał wsparcie Waszyngtonu dla zwycięstwa nad agresorem, w szczególności w postaci długo oczekiwanej dostawy baterii przeciwlotniczych systemów rakietowych Patriot. Międzynarodowy ekspert Yaroslav Voitko w ekskluzywnym wywiadzie dla UA.News mówił o głównych osiągnięciach i strategicznych implikacjach pierwszej zagranicznej wizyty Zelenskiego od początku wojny na dużą skalę.
Jakie były powody wizyty prezydenta Ukrainy w Waszyngtonie? Dlaczego stało się to spontanicznie i właśnie teraz? Jakie czynniki i okoliczności spowodowały ten wyjazd?
Yaroslav Voitko: Oczywistymi powodami wizyty Volodymyra Zelenskiego była konieczność określenia strategii Stanów Zjednoczonych, która pomoże Ukrainie wyzwolić nasz kraj od rosyjskiego agresora, tak aby ta wojna zakończyła się naszym wspólnym zwycięstwem w 2023 roku.
Waszyngton wysłuchał prośby ukraińskiego kierownictwa - zarówno wysokich rangą urzędników, jak i naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy - o pomoc w uzyskaniu broni, której ukraińska armia potrzebuje do ochrony ludności i krytycznej infrastruktury kraju (obrona przeciwlotnicza, a zwłaszcza przeciwrakietowa), a także zdolności do kontynuowania kontrofensywy wojsk ukraińskich w celu wyzwolenia tymczasowo okupowanych terytoriów od rosyjskich najeźdźców.
Od lutego wielka wojna wyzwoleńcza Ukraińców przeszła przez kilka etapów - początkowe niepowodzenia na północy i prawie niezakłócone zdobycie przez agresora znacznych terytoriów na południu kraju; heroiczne wyparcie wroga z obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego; trudne tygodnie po przegrupowaniu wojsk rosyjskich i ich szaleńczej ofensywie w Donbasie; genialna operacja wyzwolenia we wrześniu terytorium obwodu charkowskiego, a później chersońskiego, a także wielu osiedli na południu; zmiana strategii przez rosjan poprzez mobilizację nowych wojsk i kurs na niszczenie infrastruktury Ukrainy i kontynuowanie terroru wobec ludności cywilnej.
Podczas spotkania Joe Biden powiedział, że wojna w Ukrainie wchodzi w nową fazę. Czy możemy mówić o zmianie taktyki i strategii Stanów Zjednoczonych w zakresie wspierania Kijowa finansami i bronią? Co się zasadniczo zmieniło i zmieni w najbliższym czasie w popieraniu przez Zachód?
Yaroslav Voitko: Wojna rzeczywiście wchodzi w nową fazę - Ukraina nie tylko się broni, ale planuje atak. Programem minimum dla nas jest wyrzucenie wszystkich rosyjskich okupantów z ziem ukraińskich, w tym z czasowo okupowanych Krymu i Donbasu. To jest zadanie na przyszły rok i chcielibyśmy, żeby to się stało w pierwszej połowie roku. Program maksimum ma zadać taki cios potencjałowi militarnemu agresora, że rosja nie mogłaby już atakować zarówno swoich sąsiadów, jak i bardziej odległych krajów. To kwestia miesięcy, lat, a może i dekad, ale tak stawia sprawę Ukraina i jej sojusznicy.
Ponad połowa całej pomocy wojskowej dla naszego kraju pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, a wynika to z jedności administracji prezydenta Joe Bidena i Kongresu USA, który przeznacza na to środki. Sytuacja ta może się zmienić już w styczniu 2023 roku, kiedy to większość w Izbie Reprezentantów przejdzie w ręce Republikanów. Jeśli dziś jest dwupartyjne i dwuizbowe poparcie dla Ukrainy w jej chęci obrony, to w styczniu w Kongresie będzie więcej przeciwników tej idei - ci, którzy oglądali wystąpienie prezydenta Zelenskiego w legislaturze USA, nie mogli nie zauważyć, że gdy kongresmeni i senatorowie witali pewne zapisy przemówienia oklaskami, niektórzy kongresmeni siedzieli wyzywająco wpatrzeni w swoje smartfony. Mamy nadzieję, że wizyta ukraińskiego przywódcy przekona amerykańskich ustawodawców do wyasygnowania niezbędnych środków już teraz, bo później może być ciężko.
Czy wizytę Zelenskiego można uznać za epokową i znaczącą dla Ukrainy, biorąc pod uwagę trudną sytuację, komunikaty i decyzje strony amerykańskiej?
Yaroslav Voitko: Wizyta ukraińskiego prezydenta w Stanach Zjednoczonych jest zawsze znaczącym wydarzeniem. Około 9 lat temu miałem wysoki zaszczyt pracować w Ambasadzie Ukrainy w Waszyngtonie, więc doskonale wiem, jaka tytaniczna praca zarówno władz ukraińskich, jak i placówki dyplomatycznej jest potrzebna, aby właściwie zorganizować takie wizyty. Tym bardziej wskazana jest wizyta ukraińskiego przywódcy w Stanach Zjednoczonych w warunkach, gdy samo przetrwanie naszego państwa, bez przesady, zależy od zachodnich partnerów, a przede wszystkim od Waszyngtonu - zarówno od już udzielonego, jak i dalszego wsparcia. W tym kontekście warto przypomnieć słowa ukraińskiego prezydenta, że amerykańskie pieniądze dla Ukrainy to nie dobroczynność, ale inwestycja w globalne bezpieczeństwo i demokrację.
W jakim stopniu ta wizyta, pakiet pomocowy o wartości 44,9 mld dolarów i przekazanie systemów rakietowych Patriot pomoże ukraińskim siłom zbrojnym w pokonaniu agresora w przyszłym roku?
Yaroslav Voitko: Ukraińcy pokładają nadzieję przede wszystkim w naszej armii, która powinna nas wyzwolić od okupantów. Jeśli w lutym-marcu tego roku były wątpliwości, czy Ukraina będzie w stanie wytrzymać i odeprzeć wroga, to wiosną Zachód zaczął mówić, że tę wojnę można - i trzeba! - wygrać na polu bitwy. Osobiście jestem spokojny o nasze zwycięstwo już w 2023 roku. Do tego potrzebna jest bezprecedensowa pomoc wojskowa ze strony Stanów Zjednoczonych, w szczególności zapowiadany na początku wizyty transfer najnowszej broni w odpowiedniej ilości i nomenklaturze.
Czy można powiedzieć, że Stany Zjednoczone ostatecznie porzuciły pomysł «rozmów pokojowych» z kremlem, aby «udobruchać putina» i są zdecydowane pomóc Ukrainie w przerwaniu wojny wyłącznie siłą, środkami militarnymi? Czy po wizycie Zelenskiego w Stanach Zjednoczonych i odpowiednich decyzjach Waszyngtonu zmieni się stanowisko państw UE w tej sprawie?
Yaroslav Voitko: Moim zdaniem ani Ukraina, ani jej zachodni sojusznicy nie porzucają idei rozmów pokojowych z rosją. Inną sprawą jest to, kiedy takie negocjacje powinny się rozpocząć i w jakich okolicznościach.
Dziś, dopóki znaczące terytoria naszego kraju pozostają pod okupacją, nie ma mowy o uznaniu zaanektowanych terenów za rosyjskie czy nawet «sporne» - muszą one najpierw zostać całkowicie wyzwolone od rosjan. W tej chwili widzę tylko jedno wyjście - osiągnięcie wycofania wojsk rosyjskich drogą militarną, poprzez sukces Ukrainy na polu walki. Jeśli dojdzie do podpisania jakichkolwiek umów, Ukraina nie powinna być jedynym sygnatariuszem, ponieważ wiemy, że umowy z rosjanami nie są warte papieru, na którym zostały napisane.