Stany Zjednoczone skrytykowały decyzję Izraela o aneksji Zachodniego Brzegu
Sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył, że decyzja izraelskiego parlamentu o podjęciu kroków w kierunku aneksji okupowanego Zachodniego Brzegu Jordanu podważa plan Waszyngtonu dotyczący zakończenia konfliktu w Strefie Gazy.
O sprawie informuje BBC.
„To nie jest coś, co możemy w tej chwili poprzeć” – powiedział Rubio przed odlotem do Izraela, dokąd udał się w celu wzmocnienia kruchego porozumienia o zawieszeniu broni.
Kneset wstępnie zatwierdził projekt ustawy, który przyznaje Izraelowi prawo do aneksji Zachodniego Brzegu. Inicjatywa, forsowana przez skrajnie prawicowych polityków, nie jest częścią oficjalnego programu rządowego, lecz wywiera presję polityczną na premiera Benjamina Netanjahu.
Netanjahu wcześniej popierał ideę aneksji, jednak powstrzymywał się od jej realizacji z obawy przed utratą wsparcia Stanów Zjednoczonych oraz państw arabskich, które w ostatnich latach znormalizowały stosunki z Izraelem.
Rubio, komentując sytuację przed wejściem na pokład samolotu, podkreślił, że aneksja byłaby „kontrproduktywna” i „zagrażałaby” utrzymaniu porozumienia pokojowego, nad którym pracują Stany Zjednoczone.
Tymczasem prezydent USA Donald Trump stwierdził, że jeśli Hamas nie będzie przestrzegał zawartego porozumienia pokojowego, może zezwolić premierowi Izraela na ponowne rozmieszczenie wojsk na terytorium Strefy Gazy.
13 października przedstawiciele Hamasu przekazali przedstawicielom Czerwonego Krzyża drugą grupę 13 izraelskich zakładników.
Podczas wizyty w Izraelu Donald Trump ogłosił zakończenie wojny między tym krajem a Hamasem.