Trump po ultimatum rosji może wprowadzić sankcje przeciwko jej sojusznikom — CNN

Prezydent USA Donald Trump, po miesiącach osobistych kontaktów z dyktatorem wladimirem putinem, nagle skrócił termin wyznaczony rosji na zawarcie pokojowej umowy w Ukrainie z 50 do 10–12 dni. Słowa prezydenta świadczą o głębokim rozczarowaniu dialogiem z rosją.
O tym pisze CNN.
Potencjalna odpowiedź Trumpa to surowe sankcje wtórne przeciwko nabywcom rosyjskiej ropy, w tym Chinom i Indiom. Może to rzeczywiście uderzyć w rosyjską gospodarkę, ale taki krok wiąże się z wysokim ryzykiem globalnym, także dla samych Stanów Zjednoczonych.
Podczas gdy Trump wygłasza ultimatum w Szkocji, jego zespół handlowy prowadzi negocjacje ze Szwecją i Chinami. Negocjacje mogą otworzyć drogę do nowej umowy handlowej, a nawet do głośnej wizyty w Pekinie.
Świat obecnie zastanawia się, czy Trump jest gotów zniszczyć te plany dla Ukrainy, którą sam wcześniej oskarżał o nadmierne korzystanie z pomocy ze strony USA. Decydujący cios w putina, a być może także w Xi Jinpinga, byłby demonstracją prawdziwej surowości i niezależności Trumpa, uważa redakcja.
Natomiast bezczynność tylko wzmocni pozycję krytyków, którzy uważają jego „irytację” za reakcję na osobistą porażkę — niepowodzenie ambitnej kampanii o Pokojową Nagrodę Nobla.
Przypomnijmy, że prezydent USA Donald Trump nie jest już zainteresowany rozmowami telefonicznymi z rosyjskim dyktatorem putinem, ponieważ nie mają one sensu.
rosja mogłaby być silnym krajem ekonomicznie, ale zamiast bogacenia się, Moskwa „wydaje wszystko na wojnę i zabijanie ludzi”.
