Ceny ropy ustabilizowały się po uderzeniach w rosyjski przemysł naftowy – Reuters
Ceny ropy 4 grudnia nieznacznie wzrosły po tym, jak ataki Ukrainy na rosyjską infrastrukturę naftową dały sygnał o możliwych ograniczeniach w dostawach, a przedłużające się negocjacje pokojowe osłabiły oczekiwania dotyczące porozumienia w sprawie przywrócenia dostaw rosyjskiej ropy na rynki światowe.
Informuje o tym agencja Reuters.
Cena ropy Brent wzrosła o 24 centy, czyli 0,38%, do 62,91 dolara, a cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate wzrosła o 29 centów, czyli 0,49%, do 59,24 dolara, podaje komunikat.
Zaznaczono, że w środę Ukraina przeprowadziła atak na rurociąg „Przyjaźń” w centralnym regionie Tambowa w rosji.
Był to już piąty atak na rurociąg dostarczający rosyjską ropę do Węgier i Słowacji. Operator rurociągu oraz węgierska firma naftowa później oświadczyli, że dostawy rurociągiem odbywają się normalnie.
„Kampania Ukrainy z wykorzystaniem dronów przeciwko rosyjskiej infrastrukturze rafineryjnej weszła w bardziej trwałą i strategicznie skoordynowaną fazę” – podaje raport firmy konsultingowej Kpler.
Ataki na rafinerie są teraz powtarzane, aby zapobiec stabilizacji kluczowych aktywów rosji, zwracają uwagę analitycy.
„Spowodowało to spadek przepustowości rosyjskich rafinerii do około 5 milionów baryłek dziennie w okresie od września do listopada, co oznacza o 335 000 baryłek dziennie mniej niż w ubiegłym roku, przy czym najbardziej ucierpiał benzynowy segment, a produkcja oleju napędowego również znacząco osłabła” – dodają eksperci.
Poczucie, że postęp w planie pokojowym dla Ukrainy został wstrzymany, również wsparło ceny, po tym jak przedstawiciele prezydenta USA Donalda Trumpa zakończyli negocjacje pokojowe z Kremliem bez konkretnych przełomów w kwestii zakończenia wojny.
„Ropa najprawdopodobniej pozostanie w wąskim przedziale cenowym, dopóki trwają wysiłki pokojowe w Ukrainie” – powiedziała założycielka firmy analitycznej Vanda Insights, Vandana Hari.
Czytaj nas na Telegram i Sends