W Polsce 16-latek brutalnie pobił ukraińską taksówkarkę, której mąż zginął na froncie
W polskim mieście Leszno doszło do brutalnego ataku: 16-letni nastolatek pobił 49-letnią ukraińską taksówkarkę, która odmówiła zmiany trasy. Chłopak wykrzykiwał obelgi na tle narodowościowym, nakazując jej „wracać do Ukrainy”.
O zajściu opowiedziała córka poszkodowanej, Elwira Nauman. Policja w Lesznie potwierdziła napad i wszczęła postępowanie.
Do incydentu doszło w nocy z 10 na 11 listopada, gdy taksówkarka wiozła nastolatka z klubu. Chłopak zażądał zmiany trasy, a po odmowie zaczął szarpać kobietę i grozić jej, próbując usiąść za kierownicą. Gdy kobieta wysiadła z samochodu, napastnik rzucił się na nią — „jednym kopnięciem w kolano powalił ją na ziemię” i dalej bił, gdy leżała. Podczas ataku krzyczał, że „na to zasłużyła” i aby „wracała do Ukrainy”.
Kobiecie udało się uciec i zapukać do drzwi najbliższego domu — jak się okazało, należącego do ojca napastnika. W wyniku pobicia 49-letnia Ukrainka, której mąż zginął na wojnie trzy lata temu, doznała siniaków oraz szczelinowego złamania bez przemieszczenia w okolicy dziesiątego prawego żebra i znajduje się w „bardzo złym stanie psychicznym”.
Zastępczyni komendanta policji w Lesznie, Monika Żymelka, potwierdziła, że zebrane materiały trafią do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, który zdecyduje o dalszych krokach wobec 16-latka.
Wcześniej w warszawskiej Białołęce trzech mężczyzn zaatakowało grupę młodych Ukraińców. Według policji napastnicy obrażali ich z powodu narodowości, a następnie brutalnie pobili.
W Katowicach właścicielka salonu kosmetycznego chwaliła się, że nie obsługuje Ukraińców i popiera rosyjską agresję. Grozi jej zarzut publicznego znieważania osób ze względu na narodowość oraz podżegania do przemocy.
We wrocławskim centrum handlowym Polak zastrzelił Rumuna, myląc go z Ukraińcem.