Podczas uroczystości w Holandii rzucono granat dymny pod nogi premiera Polski – RMF24

5 maja, podczas uroczystości z okazji wyzwolenia Holandii spod okupacji nazistowskiej, w mieście Wageningen pod nogi premiera Polski Donalda Tuska rzucono granat dymny.
Informację podał serwis RMF24. Tusk oraz jego holenderski odpowiednik Dick Schoof mieli wspólnie zapalić ogień pamięci.
W trakcie ceremonii ktoś z tłumu rzucił na scenę granat dymny, który upadł tuż pod nogi Donalda Tuska. Z dostępnych relacji wynika, że nie był on bezpośrednim celem ataku. Po incydencie obu premierów na krótko wyprowadzono ze sceny, a służby bezpieczeństwa szybko usunęły granat. Uroczystość kontynuowano bez dalszych zakłóceń.
Wśród zgromadzonych znajdowały się osoby trzymające transparenty popierające Palestynę. Podczas przemówienia ministra obrony Holandii Rubena Brekelmansa część uczestników zakłócała jego wystąpienie proradikalnymi hasłami. Na razie nie wiadomo, czy incydent z granatem dymnym był powiązany z tymi demonstrantami.
Przypomnijmy, że wcześniej holenderskie służby specjalne rozpędziły protestujących na Uniwersytecie w Amsterdamie, którzy sprzeciwiali się operacji wojskowej Izraela w Strefie Gazy.
