W Rzymie po zawaleniu się średniowiecznej wieży w pobliżu Koloseum zginął rumuński robotnik

W Rzymie tragicznie zginął 66-letni rumuński robotnik, który znalazł się pod gruzami po częściowym zawaleniu się średniowiecznej wieży w pobliżu Koloseum.

Jak podaje Reuters.

Według szefa policji w Rzymie, Lamberto Giannini, mężczyznę udało się odnaleźć i uwolnić dopiero po 11 godzinach od zawalenia.

„Robotnik spędził pod gruzami około 11 godzin. Został uratowany późnym wieczorem, ale zmarł w karetce pogotowia. Lekarze próbowali reanimować go przez godzinę po przybyciu do szpitala, niestety bezskutecznie” – poinformował Giannini.

Inny robotnik, również obywatel Rumunii, trafił do szpitala z poważnymi, lecz nie zagrażającymi życiu urazami głowy. Dwóch pozostałych pracowników odniosło lekkie obrażenia i odmówiło hospitalizacji.

Wypadek miał miejsce w XIII-wiecznej wieży przy Via dei Fori Imperiali – historycznym bulwarze łączącym Plac Wenecki z Koloseum.

Budynek, który niegdyś należał do rodziny papieża Innocentego III, był w trakcie renowacji finansowanej przez Unię Europejską. Planowano przekształcić wieżę w muzeum i salę konferencyjną.

„Budynek wciąż stoi, ale ma poważne uszkodzenia wewnętrzne” – podał ratusz Rzymu.

Renowacja była częścią czteroletniego projektu, który miał zakończyć się w przyszłym roku. W związku z pracami finansowanymi przez UE teren wokół wieży był zamknięty dla pieszych.

Budynek wzniesiony przez papieża Innocentego III na początku XIII wieku pierwotnie był dwukrotnie wyższy, lecz został zmniejszony po uszkodzeniach spowodowanych trzęsieniami ziemi w XIV i XVII wieku.

Wcześniej, w mieście Şanlıurfa w południowo-wschodniej Turcji, zawalił się sześciopiętrowy budynek, który 6 lutego został uszkodzony przez trzęsienie ziemi.