W rosji dyskutuje się o odłączeniu internetu

W rosji ponownie mówi się o radykalnych ograniczeniach internetu. Deputowany-komunista Dumy Państwowej Nikołaj Arefjew stwierdził, że sieć „przynosi więcej szkody niż pożytku”, szkodzi wzrokowi i psychice, a także „rozpowszechnia uzależnienie od gier”.
Polityk zaproponował odłączenie internetu przynajmniej na weekend, a w idealnym przypadku — na cały tydzień.
Tymczasem sojusznicy Kremla wprowadzają podobne ograniczenia. Talibowie odcięli internet światłowodowy w pięciu północnych prowincjach Afganistanu, formalnie tłumacząc to „walką z niemoralnością”.
Bez łączności pozostały nawet instytucje państwowe. Władze obiecały jednocześnie stworzyć „właściwą alternatywę”, a urzędnikom zakazano korzystania ze smartfonów w pracy.
Przypomnijmy, że mieszkańcy dziesiątek rosyjskich miast, w tym Jekaterynburga, Czelabińska i Krasnojarska, skarżą się na masowe awarie mobilnego internetu.
W lipcu rosja ustanowiła rekord pod względem liczby przypadków odcięcia dostępu do internetu – odnotowano co najmniej 1470 awarii.
