Ukraina nie wytrzyma kolejnych 10 lat wojny – Zełenski

Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że wojna w Ukrainie nie potrwa jeszcze 10 lat. Jego zdaniem dekada konfliktu będzie kosztować wszystkie strony zbyt wiele.
Zełenski powiedział to w wywiadzie dla zachodnich mediów.
Na pytanie o długość trwania wojny prezydent odpowiedział, że nie wie, kiedy się ona skończy, ale na pewno nie za 10 lat.
„Nikt nie wie, jak długo ona (wojna – red.) potrwa. Ale na pewno nie 10 lat. Ukraina tego nie wytrzyma. […] To kosztuje wszystkich bardzo dużo – nie tylko przyjaciół, ale także wrogów” – podkreślił Zełenski.
Według prezydenta Ukraina obecnie trzyma się mocno: dostawy broni i dronów poprawiły się, choć problemy biurokratyczne nadal stanowią wyzwanie.
Jednocześnie Zełenski wezwał Stany Zjednoczone i Unię Europejską do wprowadzenia nowej rundy surowych sankcji przeciwko rosji. Dodał również, że między Francją, Wielką Brytanią i Niemcami istnieje jedność – te trzy kraje, jak stwierdził, tworzą aktywną „trójkę” – ściśle skoordynowaną grupę, która pozostaje w stałym kontakcie z Ukrainą.
Przypomnijmy, że podczas wizyty w Kijowie 10 maja liderzy „koalicji zdecydowanych” zażądali od rosji bezwarunkowego zawieszenia broni na 30 dni, począwszy od 12 maja.
rosyjski dyktator vladimir putin, w nocy z 10 na 11 maja, wygłosił orędzie, w którym odmówił zaprzestania działań wojennych i zaproponował negocjacje w Turcji 15 maja.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odpowiadając na propozycję putina, potwierdził gotowość do rozmów, ale podkreślił, że podstawowym warunkiem musi być pełne i trwałe zawieszenie broni przez rosję, począwszy od 12 maja.
Jednak Donald Trump stanowczo nalegał, aby Ukraina wzięła udział w negocjacjach z rosją, które putin chce przeprowadzić 15 maja w Turcji, aby przynajmniej zrozumieć, co ma do zaproponowania.
W końcu Zełenski zgodził się na negocjacje, ale niespodziewanie postanowił sam pojechać do Turcji i wezwał putina, aby zrobił to samo.
Wcześniej Trump zasugerował, że może osobiście uczestniczyć w tych negocjacjach. Jednak niezależnie od tego, czy sam uda się do Turcji, jego specjalni wysłannicy – Keith Kellogg i Steve Witkoff – planują być obecni na rozmowach między Ukrainą a rosją jako obserwatorzy.
