$ 41.36 € 48.52 zł 11.41
+19° Kijów +19° Warszawa +16° Waszyngton

ISW wyjaśnił, dlaczego Kreml promuje porozumienie stambulskie

Ольга Коваль 22 sierpnia 2025 08:46
ISW wyjaśnił, dlaczego Kreml promuje porozumienie stambulskie

Kreml nalega na format negocjacji stambulskich z 2022 roku, aby grać na zwłokę i oskarżać Kijów o zerwanie obecnych rozmów pokojowych, a w przyszłości – powtórzyć inwazję w bardziej dogodnych dla siebie warunkach.

Tak wynika z raportu amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).

Eksperci są przekonani, że Moskwa nalega, aby formuła stambulskich negocjacji z 2022 roku stanowiła podstawę do obecnych rozmów o zakończeniu wojny.

W ten sposób rosja i jej sojusznicy starają się zachować prawo weta wobec wszelkiej pomocy wojskowej dla Ukrainy ze strony Zachodu, a także uczynić kraj zneutralizowanym i bezbronnym wobec przyszłych inwazji.

Misja Lawrowa

 

Minister spraw zagranicznych rosji, Siergiej Lawrow, podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Indii, Subrahmanyamem Jaishankarem, 21 sierpnia oświadczył, że rosja będzie podejmować działania w kwestii gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, opierając się na swoim doświadczeniu z porozumienia mińskiego z 2015 roku (Mińsk II) oraz negocjacji stambulskich z 2022 roku.

Ławrow twierdził, że rozmowy w Stambule w 2022 roku opierały się na koncepcji „usunięcia pierwotnych przyczyn” wojny w Ukrainie.

W ten sposób nawiązał do często powtarzanego przez Kreml oskarżenia, że „pierwotnymi przyczynami” wojny są rozszerzenie NATO na wschód oraz rzekoma dyskryminacja ludności rosyjskojęzycznej i powiązanego z Moskwą Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (Patriarchatu Moskiewskiego).

Szef rosyjskiego MSZ stwierdził, że rozmowy w Stambule w 2022 roku miały zapewnić Ukrainie bezpieczeństwo „uczciwie i zbiorowo” poprzez grupę państw-gwarantów, do której mieli należeć stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, Niemcy i Turcja.

20 sierpnia, podczas spotkania z przedstawicielami Jordanii, Ławrow również zaznaczył, że rosja była gotowa podpisać porozumienie oparte na stambulskich negocjacjach z 2022 roku i że te negocjacje są „dobrym przykładem” sposobu na osiągnięcie porozumienia w sprawie zakończenia wojny.

ISW uważa, że ostatnie wypowiedzi Ławrowa, wychwalające rozmowy w Stambule z 2022 roku, świadczą o tym, iż Kreml uczynił szefa MSZ głównym „przekaźnikiem” starej rosyjskiej narracji, według której negocjacje stambulskie stanowią niezbędny punkt wyjścia do obecnych rozmów pokojowych.

Przeciąganie negocjacji i lobbowanie korzystnej inwazji

 

Zdaniem ekspertów Instytutu, porozumienie oparte na negocjacjach stambulskich z 2022 roku sparaliżowałoby Ukrainę, ponieważ na zawsze zakazywałoby jej przystąpienia do NATO, wprowadzałoby drakońskie ograniczenia liczebności Sił Zbrojnych Ukrainy oraz zakazywałoby otrzymywania jakiejkolwiek pomocy wojskowej od państw Zachodu.

Projekt porozumienia zakładał również, że rosja oraz Rada Bezpieczeństwa ONZ – w tym Chiny (kluczowy sojusznik Moskwy) – uzyskałyby status państw-gwarantów i że państwa te miałyby działać wspólnie w przypadku naruszenia porozumienia. Umożliwiłoby to rosji nakładanie weta na zachodnią pomoc wojskową dla Ukrainy.

Jednocześnie ISW zauważa, że projekt porozumienia stambulskiego nie nakładałby żadnych ograniczeń na możliwości militarne rosji. W praktyce oznaczałoby to osłabienie politycznego i wojskowego potencjału Ukrainy oraz utrzymanie przez rosyjską armię zdolności do ponownej inwazji w przyszłości – na znacznie korzystniejszych dla niej warunkach niż w 2022 roku.

„Kreml prawdopodobnie zdaje sobie sprawę, że ramowe porozumienie stambulskie z 2022 roku jest nie do przyjęcia dla Kijowa, i właśnie dlatego wciąż się na nie powołuje. W ten sposób Moskwa próbuje przedstawić Ukrainę jako stronę niechętną do negocjacji, jednocześnie przeciągając proces zawarcia porozumienia pokojowego na zasadach dobrej woli” – uważają analitycy Instytutu Badań nad Wojną

Negocjacje stambulskie z 2022 roku

 

Po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji w lutym i marcu 2022 roku, Ukraina i rosja przeprowadziły kilka rund negocjacji. Odbywały się one początkowo na Białorusi, a następnie w Stambule, jednak stronom nie udało się osiągnąć realnego porozumienia.

Moskwa twierdzi, że w wyniku tych spotkań rzekomo został przygotowany projekt tak zwanej „umowy stambulskiej”. Jednak prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że żadne projekty umów nie istniały i podkreślił, że celem Kremla było faktyczne zmuszenie Ukrainy do kapitulacji.

Zgodnie z projektem traktatu pokojowego z 2022 roku, Ukraina miała zrezygnować z członkostwa w NATO, ograniczyć liczebność Sił Zbrojnych do 85 tysięcy żołnierzy oraz znacząco zmniejszyć arsenał sprzętu i uzbrojenia.

Oddzielny punkt przewidywał, że Krym pozostaje pod kontrolą rosji, a kwestia okupowanego od 2014 roku Donbasu miała być omawiana osobiście przez Putina i Zełenskiego.

Ukraina zaproponowała zapisanie gwarancji bezpieczeństwa na wypadek nowej agresji – w tym zamknięcie nieba i wsparcie militarne ze strony Zachodu. Jednak rosja odrzuciła te warunki.

W maju 2025 roku Kreml ogłosił gotowość do wznowienia negocjacji z Kijowem na warunkach z 2022 roku oraz w oparciu o „sytuację na ziemi” – uwzględniającą okupację terytoriów ukraińskich.