EU zapowiada podwyżkę ceł na import z Ukrainy – FT

Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia znacznie wyższych ceł na import z Ukrainy w ciągu najbliższych kilku tygodni. Może to poważnie uderzyć w gospodarkę Kijowa w kluczowym momencie jego walki z rosyjską agresją.
Poinformował o tym Financial Times.
Według źródeł gazety, decyzja o nagłym zakończeniu specjalnych umów handlowych, które pozwalały większości ukraińskich towarów na bezcłowy wjazd do UE, została podjęta po tym, jak Polska stanęła na czele ruchu mającego na celu ochronę rolników w Unii.
UE ma obowiązującą umowę o wolnym handlu z Ukrainą, a po inwazji Moskwy w 2022 roku tymczasowo zawiesiła pozostałe cła, aby wesprzeć ukraińską gospodarkę.
Te umowy wygasają 6 czerwca, a UE planuje zastąpić je „środkami przejściowymi”, podczas gdy obie strony będą aktualizować swoje wspólne porozumienie handlowe.
Ale dyplomaci stwierdzili, że ta propozycja przejściowa, która została niedawno wysłana do państw członkowskich UE, znacznie ograniczy bezcłowe kontyngenty na produkty rolne – kluczowe wsparcie dla ukraińskich rolników i budżetu państwa.
Ustanowiony w 2022 roku bezcłowy reżim obejmował tani drób, pszenicę i cukier z Ukrainy, z których większość była eksportowana przez kraje UE do Afryki i Azji. Jednak rolnicy i politycy w Polsce, Francji i innych krajach szybko oskarżyli ukraiński eksport o obniżenie cen krajowych.
Kwestia ta zdominowała politykę polską, ponieważ kolejne rządy wprowadzały jednostronne zakazy importu ukraińskiego zboża, naruszając przepisy UE. Przed wyborami prezydenckimi 18 maja Warszawa poprosiła Komisję Europejską o opóźnienie niezwykle niepopularnych negocjacji handlowych z Kijowem, aby zminimalizować szanse nacjonalistycznego kandydata opozycji, Karola Nawrockiego – poinformowali dyplomaci.
Rzecznik Komisji Europejskiej potwierdził, że wojskowe umowy handlowe nie zostaną przedłużone, „ponieważ obecnie pracujemy nad przeglądem” umowy o wolnym handlu między UE a Ukrainą.
„Komisja bada również możliwe środki przejściowe na wypadek, gdyby negocjacje nie zostały zakończone i nie weszły w życie przed 6 czerwca” – dodał rzecznik.
„To naprawdę zły sygnał dla Ukrainy” – powiedział Bernd Lange, przewodniczący Komisji Handlu Parlamentu Europejskiego. „Znalezienie rozwiązania potrwa co najmniej do października”.
Jego komisja w środę przesłucha urzędników Komisji Europejskiej w sprawie tego, dlaczego obiecane negocjacje handlowe utknęły w martwym punkcie, mimo że czerwcowy termin „był znany od dawna” – powiedział Lange. „Sytuacja jest naprawdę nie do przyjęcia”.
Rząd Ukrainy szacuje, że powrót do przedwojennych warunków handlowych zmniejszy jego dochody o około 3,5 miliarda euro rocznie.
„To ogromny krok wstecz” – powiedział Mychajło Bno-Ajrian, przedstawiciel handlowy Federacji Pracodawców Ukrainy. „To, co widzimy teraz, to brak zrozumienia”.
Dwóch dyplomatów UE powiedziało FT, że przejściowe środki Komisji Europejskiej przewidują podział rocznej bezcłowej kwoty na 12 miesięcznych, aby ograniczyć import, dopóki negocjacje będą trwać.
Największy wpływ będzie to miało na kukurydzę, cukier, miód i drób. Kwota na kukurydzę spadnie z 4,7 mln ton rocznie do 650 tys. ton. Kwota na drób spadnie z 57 tys. ton do 40 tys., a na cukier – ze 109 tys. ton do 40,7 tys.
O planach Komisji Europejskiej dotyczących zakończenia preferencyjnego handlu z Ukrainą informowano już na początku roku. Oczekiwano, że środki wsparcia handlowego dla Ukrainy będą skromniejsze, a wolumen importu do UE będzie mniejszy.
Tymczasem polscy przewoźnicy rozpoczęli protest przy przejściu granicznym „Jagodzin-Dorohusk” na granicy polsko-ukraińskiej.
Przypomnijmy, że polscy przewoźnicy blokowali granicę z Ukrainą od listopada 2023 roku do wiosny 2024 roku.
Wcześniej informowano, że zgodę na przeprowadzenie akcji wydał Sąd Rejonowy w Lublinie, a organizatorzy zapowiedzieli już gotowość do rozpoczęcia blokady.
