Zełenski skomentował rozmowę Trumpa z rosyjskim dyktatorem
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że sama rozmowa o możliwym przekazaniu Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk już wywarła wpływ na rosję — gdy tylko Moskwa się o tym dowiedziała, natychmiast zaczęła szukać sposobów na wznowienie dialogu.
O tym poinformowali w serwisie Telegram prezydent Ukrainy oraz minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha.
Zełenski zaznaczył, że rosyjski dyktator nie jest odważniejszy niż Hamas czy jakakolwiek inna organizacja terrorystyczna.
„Język siły i sprawiedliwości zadziała także wobec rosji. Już widzimy, że Moskwa spieszy się z odnowieniem dialogu, gdy tylko usłyszała o Tomahawkach” — powiedział ukraiński przywódca.
Prezydent wyraził również nadzieję, że Donald Trump pomoże zakończyć wojnę w Ukrainie tak, jak przyczynił się do zakończenia konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha stwierdził, że rosja nie posiada już żadnej strategicznej inicjatywy, a jedynym narzędziem, jakim się posługuje, jest terror wobec ukraińskiego systemu energetycznego.
„Dzisiejsza rozmowa między prezydentem USA Donaldem Trumpem a putinem pokazuje, że nawet sama dyskusja o rakietach Tomahawk zmusiła putina do powrotu do dialogu z Ameryką” — zaznaczył szef ukraińskiej dyplomacji.
Sybiha wezwał także do podjęcia dalszych zdecydowanych działań, które zmuszą putina do samodzielnego poszukiwania sposobów zakończenia wojny.
Przypomnijmy, że Donald Trump uważa za możliwe zorganizowanie spotkania Wołodymyra Zełenskiego i władimira putina w celu omówienia zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Trump i putin po rozmowie 16 października uzgodnili spotkanie w Budapeszcie, które ma być poświęcone kwestii zakończenia wojny.
Podczas tej rozmowy omawiano również możliwość przekazania Ukrainie rakiet manewrujących Tomahawk.