Wzrosła liczba Białorusinów, którzy uważają rosję za większe zagrożenie niż Stany Zjednoczone
W Republice Białorusi wzrosła liczba respondentów, którzy uważają rosję za większe zagrożenie niż Stany Zjednoczone Ameryki.
Informację tę przekazuje Służba Wywiadu Zagranicznego Ukrainy.
Mieszkańcy białoruskich miast coraz wyraźniej odgradzają swoją tożsamość od rosyjskiej.
Według badań iSANS, jedynie 26% ankietowanych uważa wspólny język za czynnik łączący oba narody – w porównaniu do 37% w 2014 roku. Odsetek osób wskazujących wspólną przeszłość jako główną więź spadł z 55% do 37%. Ogólnie z dziewięciu możliwych „punktów jedności” z rosją odnotowano spadek w ośmiu. Jednocześnie potroił się odsetek osób przekonanych, że Białorusinów i rosjan nic nie łączy (6%).
Stosunek do rosyjskiej agresji na Ukrainie również pokazuje podziały: we wrześniu 2025 roku przeciw wojnie opowiedziało się 34% ankietowanych Białorusinów, natomiast poparło ją 27%. Aż 69% zadeklarowało potrzebę pokojowych negocjacji.
Według Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy po raz pierwszy odnotowano, że Białorusini częściej uważają rosję za zagrożenie niż USA. W kwietniu 2024 roku 13% widziało w rosji zagrożenie, zaś we wrześniu 2025 roku było to już 18%. W przypadku USA wskaźnik spadł z 24% do 14%.
„84% respondentów uważa się za patriotów. Dla większości patriotyzm oznacza miłość do białoruskiej kultury i historii (57%), uczciwą pracę i przestrzeganie prawa (51%) oraz troskę o przyszłość kraju (50%). Lojalność wobec władz znalazła się niemal na ostatnim miejscu – tylko 28%,” – wskazano w raporcie wywiadu.
Pomimo niskiego poziomu używania języka białoruskiego, jego symboliczna rola rośnie: w ciągu 11 lat odsetek osób postrzegających go jako czynnik jednoczący wzrósł z 17% do 23%.
W polityce zagranicznej 40% opowiada się za neutralnością, 36% za orientacją na rosję, a 15% za Europą.
Jednocześnie długoterminowa dynamika wskazuje na osłabienie nastrojów prorosyjskich: odsetek zwolenników integracji z rosją spadł z 74% w 2014 roku do 55% w 2025 roku.
Przypomnijmy, że wcześniej samoproklamowany prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka oświadczył, że Mińsk nie ma nic wspólnego z dronami, które są wykrywane w przestrzeni powietrznej Polski i Litwy.
To właśnie federacja rosyjska jest winna wojnie w Ukrainie, jednak agresor nie działa samodzielnie – pomaga mu Białoruś. Dlatego ten kraj powinien ponosić swoją część odpowiedzialności za zbrodnie.