
Jakie jest podejście nowej administracji USA i czym różni się ono od podejścia Demokratów? Co powinien zrobić Trump w sprawie Ukrainy? Co jest nie tak z kryptowalutą „Trumpcoin”? Jak przyciągnąć inwestycje w odbudowę Charkowa i całej Ukrainy? Czy istnieje zagrożenie dla Ukrainy ze strony Rumunii? Dlaczego władze lokalne Charkowa czasami działają poza swoimi uprawnieniami? Co należy zrobić w pierwszej kolejności, aby odbudować się po wojnie?
Przeczytaj o tych i innych kwestiach w długim wywiadzie z Mykolą Udianskyym, biznesmenem, inwestorem kryptowalutowym i konsulem honorowym Rumunii w Charkowie.
Spotkał się Pan z przedstawicielami zespołu Trumpa w listopadzie. Jakie są Pana wrażenia z tego spotkania? Jak głęboko, Pana zdaniem, są oni zaangażowani w kwestie ukraińskie i ogólnie w sprawę Ukrainy?
Mykola Udianskyy: Ich nastrój był taki, że na pewno zakończą tę wojnę, nikt nie będzie jej kontynuował. Nie było nawet najmniejszego nacisku na kontynuowanie dostaw broni lub czegoś w tym rodzaju. Byli w 100% zdeterminowani, aby natychmiast zakończyć wojnę.
Jednocześnie zapytałem ich, co by było, gdyby po objęciu urzędu prezydenta Trump nie posłuchał putina, jaka byłaby jego reakcja? Powiedzieli mi, że gdyby putin go nie posłuchał, Trump zrobiłby wszystko, aby Ukraina wygrała tę wojnę. Te słowa się potwierdziły. Do tego stopnia, że Ameryka będzie bezpośrednio uczestniczyć w tej wojnie, dostarczając sprzęt i wszystko inne. Na co Trump potwierdził teraz, że jeśli putin nie posłucha, zwróci ziemię i wszystko inne, a on przegra tę wojnę. Zasadniczo więc ich nastawienie się nie zmieniło.
Nie powiedziałbym, że byli bardzo zadowoleni z tego, co się działo. Mam na myśli rząd. Że ta wojna jest prowadzona przy wsparciu amerykańskiego rządu, Bidena. Oni kategorycznie to potępiają. Potępiali ją i potępiają ją teraz. Skupili się tylko na powstrzymaniu tej wojny, im szybciej, tym lepiej. Ale jeśli putin ich nie posłucha, są gotowi działać w najbardziej radykalny sposób.
A bardziej ogólnie, jako biznesmen, jak ocenia Pan perspektywy współpracy gospodarczej z Ameryką? Czy są jakieś powody, by mieć nadzieję, że amerykański biznes przyjedzie na przykład do Charkowa i zainwestuje? Nasza „pierwsza stolica” bardzo ucierpiała z powodu rosyjskiego ostrzału. Potrzebuje inwestycji, miejsc pracy, pieniędzy. Jak Pan to ocenia?
Mykola Udianskyy: Nie spodziewałbym się, że obecny rząd amerykański będzie rozdawał pieniądze, jak to miało miejsce za rządów Demokratów. Ale powiedzieli, że jeśli interesy Ameryki będą szanowane, z pewnością to zrobią. Odbudowa miasta to nie inwestycja, to wydatek. A fakt, że teraz zmierzają w kierunku ocieplenia stosunków z rosją oznacza, że zamrożone aktywa znajdujące się w USA nie będą podlegały reparacjom.
Rozumiem, że nie jest to zbyt dobra wiadomość. Ale możemy liczyć na Europejczyków, gdzie zamrożone są nie mniej rosyjskie aktywa, które zostaną wykorzystane bezpośrednio na reparacje. Dlatego dla mnie idealnie byłoby zobaczyć, jak Europa zmierza w kierunku odbudowy, podczas gdy Ameryka nadal inwestuje w nasze zasoby naturalne. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że państwo nigdy tak naprawdę nie korzystało z naszych zasobów naturalnych. Były one albo wykorzystywane przez prywatny biznes, oligarchów, albo w ogóle nie były rozwijane. To, co mamy pod ziemią, mogłoby uczynić nas jednym z wiodących krajów na świecie. Ale nie wykorzystaliśmy tych zasobów, państwo ich nie wykorzystało, a oligarchia wykorzystała je w swoich osobistych interesach w możliwym zakresie.
Dlatego idealnym tandemem jest sytuacja, w której Europa daje nam reparacje na odbudowę naszych miast, a Ameryka inwestuje w biznes. Ponieważ Ameryka zawsze będzie chronić swój biznes. I doskonale zdajemy sobie sprawę, że nasze główne zasoby naturalne znajdują się na wschodzie Ukrainy, blisko rosji. Więc to będzie dla nas idealne.
Ogólnie rzecz biorąc, jakie są Pana wrażenia na temat Trumpa, pierwszych tygodni jego prezydentury i pracy jego administracji? Na przykład, został prezydentem 20 stycznia, a teraz mamy połowę lutego. Jak ocenia Pan te tygodnie?
Mykola Udianskyy: Wszystko było jasne od samego początku. Trump jest biznesmenem. Republikanie zawsze dochodzili do władzy i wypełniali budżet. Zawsze pracowali dla Ameryki. Robili wszystko, aby budżet kraju został uzupełniony. Oni naprawdę pracują dla swojego kraju. To zrozumiałe, mają do tego pełne prawo.
Ale biorąc pod uwagę wszystko inne, naprawdę nie podoba mi się to, że memorandum budapeszteńskie zostało podpisane przez Amerykę. Gdzie były amerykańskie gwarancje, że nasz kraj zachowa suwerenność? Rozumiemy, że żaden traktat na świecie nie będzie miał już mocy prawnej.
Co to ma wspólnego z Trumpem? On troszczy się o swój kraj. Czy to jest dobre dla świata? Nie do końca. Co powinien zrobić? Zwiększyć pomoc wojskową tak bardzo, jak to możliwe, zaangażować NATO w wojnę i uspokoić naszego sąsiada raz na zawsze. Być może doszłoby do III wojny światowej. Być może świat przestałby istnieć. Czy byłoby to dobre? Oczywiście, że nie. Dlatego ta decyzja jest bardzo niejednoznaczna. Z jednej strony chcemy zachować świat, ale z drugiej strony wszelkie porozumienia nie mają już żadnej wagi. Dlatego przyszłość świata jest teraz nieznana.
Jeszcze jedno pytanie związane z Trumpem, ale bardziej związane z Pana konkretną specjalizacją. „Trumpcoin″. O co chodziło? Czy to poważny projekt? A może to jakiś schemat?
Mykola Udianskyy: Ta moneta nie miała i nie mogła mieć żadnej wartości. Ponieważ za tą monetą nie stał żaden fundamentalny projekt, żaden blockchain, żaden ekosystem, nic. Był to hype coin oparty na dodgecoinie promowanym przez Elona Muska. A potem pomysł, że propozycja wyszła od Muska: „Donald, zaróbmy kilka miliardów na wyborach”. I to by było na tyle.
Czy uważa Pan, że prezydent USA ma prawo to zrobić?
Mykola Udianskyy: W języku potocznym nazywa się to pompą, sztuczną pompą. Sztuczne pandemonium zawsze było powstrzymywane i regulowane. Dlaczego dawna SEC wniosła sprawy przeciwko wszystkim meme-coinom? Ponieważ nie ma to żadnej wagi. Jest to manipulacja społecznością w celu osiągnięcia swoich celów finansowych. Myślę, że jest to tak złe, jak tylko może być. Dla mnie jest to duży sygnał tego, jak ludzkie zasady są nieco odkładane na bok. Ponieważ ma Pan rację: rzeczywiście duża liczba osób, wierząc w tę monetę, po prostu straciła wszystko. Wielu ludzi, którzy w ogóle nie rozumieli, czym jest kryptowaluta. Po prostu stracili.
Czy to będzie nadal rosło, czy Trump nadal będzie to robił?
Mykola Udianskyy: Wątpię, by Trump się tym teraz przejął. Kiedy został prezydentem, prawie nie będzie już promował żadnych monet.
Ostatnio rumuński polityk, faworyt w wyścigu prezydenckim, Călin Georgescu, wygłosił kilka antyukraińskich oświadczeń. Chciałbym poznać Pana opinię. Czy to tylko niefortunna retoryka polityczna podczas procesu wyborczego w sąsiednim kraju? Czy też Ukraina naprawdę musi obawiać się zagrożenia ze strony Rumunii?
Mykola Udianskyy: Cóż, w zasadzie nie może być żadnego zagrożenia ze strony Rumunii. Ten człowiek nie jest Rumunią, nie jest uosobieniem Rumunii.
Ale wygrał wybory.
Mykola Udianskyy: Cóż, zostało to potępione. Powiedzieli, że to wszystko było fikcyjne, że to zwycięstwo było fikcyjne. Dlatego dla tych Rumunów, którzy są zdrowi na umyśle i nie poszli do urn, stało się jasne, że ich głosy zostały kupione. Nie skupiałbym się więc na jego słowach. Ponieważ większość Rumunów ma bardzo ciepły stosunek do Ukrainy. Zarówno obecny prezydent, jak i obecni politycy kochają Ukrainę, wspierają ją. I wspierają ją bardziej niż jakikolwiek inny sąsiedni kraj. Wspierali ją nawet bardziej niż Polskę. Nie kierowałbym się więc słowami jednego prorosyjskiego polityka.
Czy uważa Pan, że Georgescu jest prorosyjskim politykiem?
Mykola Udianskyy: Oczywiście, że jest prorosyjskim politykiem. Chociaż powiem tak: nie nazywajmy go prorosyjskim, ale osobą, która nie przestrzega podstawowych wartości europejskich.
Odnośnie pańskiej pracy jako konsula. Zarówno regionalna administracja wojskowa, jak i lokalne władze w Charkowie zaprzeczają Pańskiej nominacji, twierdząc, że nie została ona uzgodniona, że jest to sprawa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i tak dalej. Jaki jest tego powód, dlaczego tak za Panem „przepadają”? Co im Pan zrobił, w czym tkwi problem?
Mykola Udianskyy: Co charkowscy urzędnicy mają wspólnego z mianowaniem konsulów?
Nic, ale komentują to.
Mykola Udianskyy: A kto powinien się z nimi konsultować, Rumunia czy kto? Co na przykład Terekhov (mer Charkowa - red.) ma wspólnego z mianowaniem konsulów? Terekhov powinien być odpowiedzialny za miasto, aby ulice były czyste, aby każdy miał wodę i ciepło. To jest jedyna rzecz, którą Terekhov powinien robić. Nie powinien robić nic innego, nie ma nawet prawa komentować, kto jest tam mianowany. Powinien wyznaczyć, kto powinien być odpowiedzialny za wodociągi, kto powinien być odpowiedzialny za gaz...
A Syniehubova (szefa Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej - red.) w ogóle nie znam, nie komunikujemy się z nim. Nasze interesy w ogóle się nie pokrywają. On zajmuje się centrum regionalnym, ja swoimi sprawami. Oni wykonują swoją pracę, ja swoją. Nasze interesy się nie pokrywają.
Jak wygląda obecnie sytuacja z Pana sprawami? Media donosiły, że w grudniu SBU wszczęła postępowanie przeciwko Panu na wniosek organizacji weteranów.
Mykola Udianskyy: Widzieliście ten list? Czy jest w nim moje nazwisko? Widzieliście wiadomości na ten temat? Nie. Tylko w wiadomościach opublikowali ten list. Bez nazwiska. Jest całkowicie fake.
Więc nie ma pan problemów z SBU?
Mykola Udianskyy: Nie mam żadnych problemów. Mogę wysłać zdjęcie. I nie mam żadnego rosyjskiego paszportu, który mi tam przypisali. Mam odpowiedź z SBU, że go nie mam. Mam doskonałe relacje ze wszystkimi. To jest machinacja rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
To ten sam rodzaj fałszerstw, co w przypadku innych liderów opinii, osób związanych z przemysłem obronnym. Są one przeznaczone dla nieuczciwych mediów, które je przyjmują i prezentują za pieniądze. Te mniej lub bardziej adekwatne już dawno usunęły te informacje. Niektóre usunęły nawet oryginalne źródła, za co im dziękuję. Tanie, sprzedajne media nie usuwają takich informacji tylko dlatego, że zarabiają pieniądze. Ponieważ są tam już bezdomni, nie mają funduszy i biorą każde gówno. Rosjanie płacą za mnie odpowiednio i biorą to bez żadnych wyrzutów sumienia.
Jak widzi Pan swoje plany na przyszłość do 2025 roku? Czy nadal będzie Pan pracował w Charkowie?
Mykola Udianskyy: Mieszkam teraz w Kijowie. Wszystko w Charkowie zostało zbombardowane. W Charkowie wszystkie moje obiekty zostały zniszczone: zarówno moje obiekty biznesowe, jak i osobiste zostały zniszczone przez pociski. Zniszczono wszystkie przedmioty, które posiadam. Albo istniały.
Czy uważa Pan, że jest to w jakiś sposób związane z Panem?
Mykola Udianskyy: Oczywiście, jestem pewien. Będę nadal rozwijał przemysł obronny. Zamierzam otwierać restauracje. I inwestować w Ukrainie, w budownictwie. Nigdy więcej nie opuszczę Ukrainy.
Więc ma Pan trzy obszary biznesowe: obronę, restauracje i infrastrukturę oraz budownictwo.
Mykola Udianskyy: Tak. To są trzy biznesy, w które będę zaangażowany i w które obecnie inwestuję.
I ostatnie pytanie. Jakie są Pana zdaniem, jako charkowianina, kluczowe obszary, którymi należy się zająć w celu rozwoju Charkowa? Nad czym, Pana zdaniem, należy pracować w pierwszej kolejności?
Mykola Udianskyy: Pierwszą rzeczą do zrobienia jest całkowite wyeliminowanie korupcji w Charkowie.
Czy to możliwe?
Mykola Udianskyy: Jest to konieczne. Musimy z nią walczyć. Kiedy wojna się skończy, jeśli Charków chce zobaczyć inwestycje, jeśli Charków chce się odbudować, musimy zapomnieć o korupcji. To jest najważniejsza praca tych ludzi, którzy mnie komentowali.
Kiedy robimy inwestycje, muszą one usunąć korupcję. Nie komentować mianowania konsulów, ale edukować się i całkowicie wyeliminować korupcję. To jest najważniejsze. I dać ludziom możliwość rozwoju. I w żaden sposób im w tym nie przeszkadzać. Jeśli nie pomagają, to nie pomagają. A przynajmniej nie przeszkadzać w wejściu i rozwoju inwestycji w mieście. I pamiętać, że ludzie na tych stanowiskach nie są po to, żeby ściągać haracz od biznesu. Są po to, by pomagać firmom w przystosowaniu się do obwodu charkowskiego i miasta Charkowa.
Ale powiem tak: ja również wierzę w Terekhova. On zasługuje na wielki szacunek. Wierzę w Terekhova i Syniehubova. Zasługują na ogromny szacunek za to, że nie porzucili miasta w tak trudnym czasie. I słusznie są na swoich miejscach. Tacy ludzie mają prawo kierować tym miastem i rozwijać je po wojnie.