Jak monobank poradził sobie z wyzwaniami wojny i atakami na infrastrukturę, czy bank planuje ekspansję do UE, globalne trendy fintech, trendy regulacyjne i dlaczego ukraiński fintech jest wśród najlepszych firm na świecie - w wywiadzie dla UA.NEWS na Forbes CEO Summit współzałożyciel monobanku Mykhailo Rohalskyy powiedział UA.NEWS.
Jak monobank radzi sobie z wyzwaniami wojny? Co zmieniło się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy?
Mykhailo Rohalskyy: W tym roku wszyscy nieco inaczej postrzegają sytuację. Zarówno ludzie, jak i gospodarka dostosowali się. Kraj żyje pomiędzy dwoma światami. My również się do tego dostosowujemy.
Nasz dzień pracy czasami przypomina jakiś dziki romans, kiedy z jednej strony robisz spotkanie dla United24, a potem masz spotkanie na temat świątecznych ubrań dla kota w aplikacji. I wydaje mi się, że jest to bardzo podobne do dzisiejszego życia Ukraińców.
Ukraiński system bankowy stanął w obliczu licznych cyberataków, jak poradził sobie z tym monobank?
Mykhailo Rohalskyy: Byliśmy odporni! Były różne sytuacje, ale poradziliśmy sobie.
W pierwszych tygodniach inwazji mieliśmy przypadek, który nie był związany z cyberatakami. Fragment rakiety spadł na kolektor komunikacyjny i przerwał kanały prowadzące z naszego centrum danych do Visa i Mastercard. Zarówno główny, jak i zapasowy kanał zostały uszkodzone w tym samym czasie... Jak przygotować się na takie wyzwania?
Wtedy jeszcze nie zdążyliśmy przenieść wszystkiego do chmury. Teraz oczywiście wszystko jest w chmurze i na to też planujemy.
monobank planował wystartować w Polsce, ale proces ten został spowolniony... Czy mógłby Pan powiedzieć nam coś więcej na ten temat?
Mykhailo Rohalskyy: Rzeczywiście były trudności z uruchomieniem. Nie mogę jednak zdradzić szczegółów, bo mogłoby to zaszkodzić możliwości startu.
Chcieliśmy zaoferować na polskim rynku naprawdę fajny produkt, który byłby poszukiwany zarówno przez Ukraińców, jak i Polaków. Nadal nad tym pracujemy i mamy nadzieję, że uda nam się wystartować w Polsce.
Czy planujecie przenieść się dalej do Europy, a może do Azji?
Mykhailo Rohalskyy: Do Azji raczej się nie wybieramy. Jeśli chodzi o rynek europejski, to oczywiście mamy ambicje. Chcemy wprowadzić nasz produkt na inne rynki.
Jednak ponieważ nasza działalność jest regulowana, nie jest to tak łatwe, jak w innych obszarach. Stoimy przed wyzwaniem regulacyjnym. Musimy planować takie rzeczy z wyprzedzeniem i pracować przez długi czas, aby je uruchomić.
Jak Pan sądzi, czy regulacje są bardziej restrykcyjne w UE czy w Ukrainie?
Mykhailo Rohalskyy: Nie sądzę, byśmy mogli to porównywać. Czym jest regulacja? Jest po prostu różnica w regulacjach.
Nie jestem zbyt dobrze zaznajomiony z regulacjami UE, ale pracujemy nad projektem w Wielkiej Brytanii od 5 lat. Główna różnica w regulacjach między Ukrainą a Wielką Brytanią polega na tym, że w Wielkiej Brytanii regulacje opierają się na zasadach, podczas gdy w Ukrainie opierają się na normach.
W Ukrainie, relatywnie rzecz biorąc, Narodowy Bank określa w swojej uchwale, jakie dokumenty klient musi dostarczyć, aby otworzyć konto. W Wielkiej Brytanii musisz wiedzieć, kim jest klient i gdzie mieszka, ale to, jak to zrobisz, zależy od Ciebie. Jeśli jednak inspekcja wykaże jakiekolwiek naruszenia, jest to twój problem. Mamy przepisy i jeśli ich przestrzegasz, zdajesz egzamin.
Chciałbym podkreślić, że przepisy muszą stale nadążać za nowymi technologiami.
Wielu Ukraińców, którzy przeprowadzili się do UE, narzekało na tamtejsze produkty bankowe, twierdząc, że jest tam dużo biurokracji, a aplikacje nie są przyjazne dla użytkownika. Dlaczego ta branża jest tak postępowa w Ukrainie, podczas gdy nie jest tak w wielu krajach UE?
Mykhailo Rohalskyy: Jest kilka powodów. Mamy po prostu młodszy rynek. Dlatego nie mamy tak dużego dziedzictwa jak tamtejsze banki.
Z drugiej strony, jeszcze do niedawna mieliśmy dość wysoką stawkę interchange, co sprawiało, że model debetowy był opłacalny. Dzięki temu mogły rozwijać się start-upy i powstawać banki. W Europie, a teraz w Ukrainie, nowemu graczowi będzie trudno wejść na rynek. Aby zarabiać na pożyczkach, trzeba być dużym i mieć duże zasoby. I nie można już zarabiać na tradycyjnych prowizjach, ponieważ stawka interchange jest bardzo niska.
W Europie, po obniżeniu stawki interchange, klasyczne banki przestały wprowadzać innowacje. A potem pojawiły się neobanki, które poprzez inwestycje dużych funduszy venture capital w te nierentowne modele, wbiły kolejny gwóźdź do trumny, i to jest bardzo ważny powód.
Jakie są trendy fintech na świecie i jak korelują one z tym, co dzieje się w Ukrainie?
Mykhailo Rohalskyy: Na świecie istnieje wiele różnych trendów. Głównym trendem jest sztuczna inteligencja. Myślę, że w ciągu kilku lat pojawi się nowa fala startupów, które będą wykorzystywać sztuczną inteligencję, niekoniecznie jako interfejs. Ponieważ tak naprawdę nie wierzę, że czaty są wygodnym interfejsem do wielu zadań. Jednak fakt, że sztuczna inteligencja na zapleczu sprawi, że niektóre inne podejścia do zwykłych rzeczy będą plusem dla fintechu.
Narodowy Bank zakazał bankom krajowym przeprowadzania transakcji kryptograficznych. Czy uważa Pan, że nadszedł czas, aby zalegalizować ten rynek podczas wojny?
Mykhailo Rohalskyy: Nigdy nie dokonywaliśmy transakcji kryptowalutami. A zakaz NBU jest kwestią kontroli walutowej. Nakładając to ograniczenie, NBU nie sprzeciwił się kryptowalutom w ogóle. Zrobiono to, ponieważ kryptowaluta w tym przypadku jest potencjalnym narzędziem do wypłaty środków za granicę.