Przykład świadomego biznesu: sieć ukraińskich salonów Leo Beauty Club w UE wysyła pomoc finansową do Ukrainy do SZU
Na początku wojny ukraiński biznes stał się ważnym wsparciem państwa w powstrzymywaniu i zwalczaniu rosyjskiej inwazji. Tysiące ton pomocy humanitarnej, wysyłanie środków na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy, wyposażenie armii w amunicję, żywność, sprzęt i broń. Celem każdego razem jest doprowadzenie do zwycięstwa Ukrainy w wojnie, którą wywołała rosja.
Dzisiejsza opowieść dotyczy ukraińskiej marki premium usług kosmetycznych Leo Beauty Club, która systematycznie wspiera Ukrainę i pomaga wojsku w obronie naszej państwowości i niepodległości.
Założona w Kijowie w kwietniu 2017 roku firma z powodzeniem zaistniała na stołecznym rynku luksusowych kosmetyków. Jednak wraz z wybuchem wojny, podobnie jak większość przedsiębiorstw w regionach, w których toczyły się aktywne działania wojenne, firma była zmuszona zawiesić działalność ze względu na bezpieczeństwo swoich pracowników.
Jak tylko okoliczności pozwoliły na wznowienie działalności w Kijowie, salon piękności zaczął świadczyć usługi bezpłatnie dla personelu wojskowego i rodzin ukraińskich przesiedleńców. Dziś Leo Beauty Club działa w pełni w stolicy i przyjmuje gości na wszystkie rytuały związane z urodą i kosmetologią.
Już od pierwszych dni wojny założyciele marki szybko zareagowali na krytyczną sytuację i postanowili otworzyć biuro w Polsce - tak, aby ukraińska jakość i obsługa znalazła należne jej miejsce na europejskim rynku. Celem wyjścia na arenę międzynarodową jest pomoc ukraińskiej armii i ukraińskim kobietom, które dla bezpieczeństwa swoich dzieci zmuszone były opuścić swoje domy i szukać szczęścia za granicą - mówi dyrektorka salonu, Anna Romakh:
Wystarczyło kilka miesięcy, by firma dosłownie podbiła serca Polaków poziomem usług i po pierwszym z nich otworzyła kolejną przestrzeń kosmetyczno-pielęgnacyjną klasy premium. Aby każdy mieszkaniec Warszawy miał możliwość skorzystania z profesjonalnych umiejętności ukraińskich mistrzów. Najnowocześniejsze maszyny, najnowsze techniki, szeroki zakres rytuałów i opcji pielęgnacyjnych - to wszystko można znaleźć w studiach Leo Beauty Club zarówno w Ukrainie, jak i w Polsce.
Firma kontynuuje swoją misję wspierania ukraińskiej armii i osób przesiedlonych. Zatrudnia ukraińskich specjalistów i pomaga w organizacji mieszkań i warunków bytowych w Warszawie. Część środków wpływających na polskie konta ze sprzedaży usług salonów jest przekazywana przez administrację do SZU.
Ukraina potrzebuje wsparcia od swoich obywateli gdziekolwiek są, wierzą w Leo Beauty Club. A biznes, jak to bywa, musi w tych trudnych czasach wyciągnąć pomocną dłoń do państwa i narodu.
W firmie mówią, że inspiruje ich przykład samych Polaków, którzy jako pierwsi przyjmowali Ukraińców. I mają nadzieję, że po zwycięstwie Ukrainy, gdy wielu Ukraińców wróci do kraju, Europejczycy będą chętnie odwiedzać salony kosmetyczne z ukraińskimi korzeniami, tak jak to robią teraz.