$ 42.27 € 49.55 zł 11.78
+3° Kijów +3° Warszawa +2° Waszyngton
Zamiast koncertów w Stereo Plaza: dlaczego jedna z największych scen Ukrainy stała się ringiem dla głośnego skandalu

Zamiast koncertów w Stereo Plaza: dlaczego jedna z największych scen Ukrainy stała się ringiem dla głośnego skandalu

16 grudnia 2025 14:53

Sala koncertowa Stereo Plaza w Kijowie, w której występowały światowe gwiazdy, znalazła się w centrum skandalu. Władze zajęły nieruchomość z powodu powiązań właścicieli z кosją, a teraz dwaj znani ukraińscy biznesmeni, byli przyjaciele, publicznie kłócą się o prawo do zarządzania obiektem. Sprawdzamy, komu tak naprawdę należy klub i dlaczego to ma znaczenie.

Historia Stereo Plaza
 

Już w 1882 roku na Demijiwce w Kijowie działała huta szkła. W czasach radzieckich było to największe ukraińskie przedsiębiorstwo produkujące wyroby ze szkła kolorowego i kryształu ołowiowego. W 1997 roku zakład upadł, pozostawiając po sobie jedynie budynki.

Nieruchomość przy prospekcie Łobanowskiego 119 przeszła na własność spółki z o.o. „Huta-Szkło”. Część powierzchni została przekształcona w biura, a pozostałe wykorzystano jako magazyny. W 2013 roku część magazynów przemieniono w scenę koncertową Stereo Plaza, która wcześniej przez dwa lata działała przy ulicy Kikwidze (obecnie Bojczuka).

Ostatecznymi beneficjentami spółki „Huta-Szkło” są obywatele rosji – Wiktor Winogradow i Andriej Ippolitow. Ukraińcy Maksym Szulżenko i Marija Czitaszwili wynajęli byłe magazyny, zainwestowali w ich przekształcenie w klub i przejęli organizację wydarzeń. Marka Stereo Plaza należy właśnie do nich.

Szulżenko wspomina, że widział się z Winogradowem i Ippolitowem tylko raz – w 2013 roku, podczas podpisywania pierwszej umowy najmu. Kontrakt zawarto na sześć lat, a później kilkakrotnie go przedłużano.

image


W jednym z orzeczeń sądowych śledztwo stwierdza, że prawdziwym właścicielem „Huta-Szkło” może nie być Winogradow i Ippolitow, lecz inny rosjanin – Władimir Tichomirow.

Według śledczych, Tichomirow rzekomo utrzymuje bliskie kontakty z rosyjskim oligarchą Siergiejem Czemezowem, który kieruje państwową korporacją wojskową „Rostech” – jednym z głównych dostawców dla rosyjskiego kompleksu obronnego.

Śledztwo wskazuje, że Tichomirow jest współwłaścicielem dwóch moskiewskich spółek zarejestrowanych na teściową Czemezowa. W dokumencie sądowym podano, że zyski z działalności spółki „Huta-Szkło” były przez tzw. „konwerterów” wypłacane w kryptowalutach i transferowane na portfele kryptograficzne obywateli rosji.

Szulżenko podkreśla, że Tichomirow, który pojawia się w orzeczeniu sądowym, zmarł w 2002 roku. Ten Tichomirow, który oficjalnie jest beneficjentem ukraińskiej spółki z orbity „Huta-Szkło” (spółka z o.o. „Chudożnie szkło”), to po prostu osoba o tym samym imieniu i nazwisku, lecz innej dacie urodzenia.

Nowy zarządca od ARMA
 

Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Policja Narodowa Ukrainy wszczęła postępowanie karne w sprawie możliwego finansowania kraju agresora przez właścicieli „Huta-Szkło”. Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o zajęcie nieruchomości, aby nie mogła zostać sprzedana, przepisana ani w inny sposób wyprowadzona spod kontroli, a także o przekazanie obiektu pod zarząd ARMA. Latem 2023 roku sąd rejonowy w Hołosijewie uwzględnił ten wniosek.

We wrześniu 2025 ARMA rozpoczęła konsultacje rynkowe „w celu określenia optymalnych warunków zarządzania aktywami” – chodzi o scenę koncertową, pięciopiętrowy budynek biurowy oraz kawiarnię przy tej samej adresie, które również należały do „Huta-Szkło”.

Kompleks nieruchomości podzielono na trzy pakiety. Jedynym uczestnikiem i zwycięzcą przetargu na wszystkie trzy pakiety została spółka z o.o. „Kombinat Plus”, która zaoferowała po 200 tys. hrywien za każdy – łącznie 600 tys. hrywien plus VAT. Ponadto firma zobowiązała się co miesiąc odprowadzać państwu gwarantowany procent dochodu za prawo zarządzania aktywem, niezależnie od wyniku finansowego. Umowę zarządzania zawarto na pięć lat.

Właścicielem „Kombinat Plus” jest Dmytro Sydorenko – współzałożyciel klubu Atlas i festiwalu o tej samej nazwie (dawniej Atlas Weekend). W lipcu jego struktura otrzymała już w zarząd „Międzynarodowe Centrum Kultury i Sztuki” (dawny Pałac Październikowy).
 

Konflikt o aktywa: zarzuty i stanowiska stron
 

image


Maksym Szulżenko uważa, że przetarg ARMA to jawny rajd i zmowa między nowym zarządcą a państwem, mająca na celu pozbycie się konkurenta. Twierdzi, że codziennie sprawdzał platformę Prozorro, ale rzekomo loty nigdy nie były wystawiane na aukcję. Szulżenko deklaruje, że sam wziąłby udział i był gotów zapłacić znacznie więcej niż Sydorenko, zwłaszcza że jego sprzęt – generatory, aparatura, mikrofony – już znajdował się na miejscu i był zainstalowany. Tymczasem teraz z tego sprzętu korzysta Sydorenko, podczas gdy ARMA wystawiała na przetarg „gołe ściany”, czyli tylko same pomieszczenia.

Szulżenko kwestionuje również, jak ARMA mogła powierzyć zarządzanie Sydorenko, skoro jako potwierdzenie doświadczenia dostarczył dokumenty dotyczące wynajmu klubu Atlas u żony byłego posła Lwa Mirimskiego, która również posiada rosyjskie obywatelstwo i prowadzi działalność w tymczasowo okupowanym Krymie.

Z drugiej strony, oprócz słownych oskarżeń, Szulżenko nie przedstawił dowodów na istnienie „ukrytych lotów”. Twórcy Prozorro twierdzą, że fizycznie nie jest to możliwe. Mimo to Szulżenko utrzymuje, że przetarg był przeprowadzony nieprawidłowo – bez rzetelnej wyceny majątku i bez przejrzystych informacji o wartości. Wskazuje też, że warunki przetargu zostały napisane pod konkretną firmę, np. wymóg: zarządca centrum biurowego musi mieć doświadczenie w organizacji pięciu wydarzeń muzycznych. Zdaniem Szulżenki, po co zarządcy biurowemu doświadczenie koncertowe? To wyraźny przykład faworyzowania firmy z branży show-biznesowej.

Stanowisko Sydorenki
 

Oczekiwanie, przeciwną opinię wobec zarzutów prezentuje Dmytro Sydorenko. Twierdzi, że to wszystko bzdury i szantaż. Zaznacza, że budynek jest w opłakanym stanie i wymaga milionowych nakładów na remont i zabezpieczenia przeciwpożarowe. Dodaje, że sprzętu Szulżenki z zasady nie używają i są gotowi zwrócić go właścicielowi.

image


„Budynki aresztowano, ponieważ ich właściciele są rosjanami powiązanymi z produkcją broni. Poprzedni najemca, Maksym Szulżenko, miał bezpośrednie powiązania z rosją i nadal płacił czynsz rosjanom nawet po 24 lutego 2022 roku. Istnieją informacje, że jego ojciec jest czynnym rosyjskim urzędnikiem, absolwentem Akademii Służby Publicznej przy prezydencie fr. Nawet przed pełnoskalową inwazją Szulżenko organizował koncerty Basty i innych rosyjskich artystów, którzy otwarcie promowali prorosyjską retorykę, podczas gdy ja już w 2014 roku zasadniczo odmówiłem takiej współpracy. Faktycznie, Szulżenko teraz pomaga rosjanom związanym z sektorem obronnym, próbując przez sąd zdjąć areszt i odzyskać kontrolę nad lokalem”.

Sydorenko podkreśla, że są gotowi zwrócić Szulżence cały jego ruchomy majątek, ale ten zamiast tego grozi i szantażuje zespół oraz podwykonawców. Oskarża go też o próby sabotowania pierwszych koncertów w Atlas Plaza.

Zarzuty wobec Szulżenki dotyczą nie tylko kontynuowania najmu po 24 lutego 2022 roku, ale także obsługi struktury objętej sankcjami poprzez opłaty za media. Sydorenko stanowczo nie zgadza się z argumentami o „zwykłej opłacie za media” i uważa je za manipulacyjne. Według niego chodzi o wykonywanie zobowiązań właściciela budynku – TOV „Guta-Skło”, którego beneficjentami są obywatele rosji objęci sankcjami Ukrainy.

Na początku lat 2010 Sydorenko i Szulżenko byli przyjaciółmi, lecz później ich relacje się pogorszyły. Założyciel Atlas uważa, że powodem było to, że Szulżenko zaczął postrzegać go jako konkurenta, podczas gdy założyciel Stereo Plaza przekonany jest, że Sydorenko postanowił wyeliminować rywala i wzmocnić monopol na rynku dużych koncertów.

Co czeka «Plazę»
 

Dmytro Sydorenko już przeprowadził rebranding obiektu – teraz funkcjonuje pod nazwą Atlas Plaza. Pierwszym zadaniem nowego zespołu jest rozbudowa i modernizacja schronu. Równocześnie zakupowane jest nowe sprzęt oświetleniowy i nagłośnieniowy, aby poprawić jakość dźwięku i światła.

Szulżenko z kolei jest przekonany, że wkrótce odzyska lokal.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: „TSC ma tyle samo uprawnień co prokurator wysyłający po piwo” – skandal na posiedzeniu komisji Własienki (WIDEO)

Wcześniej ARMA kontrolowała konta rodziny Mindiczów, Cukermanów i ich krewnych w sprawie prania pieniędzy.

Czytaj nas na Telegram i Sends