$ 41.9 € 43.6 zł 10.37
+5° Kijów +5° Warszawa +8° Waszyngton
Farion skrytykowała rosyjskojęzycznych obrońców Ukrainy: na czym polega istota problemu i jaka jest reakcja społeczności

Farion skrytykowała rosyjskojęzycznych obrońców Ukrainy: na czym polega istota problemu i jaka jest reakcja społeczności

07 listopada 2023 17:52

Niedawno w sieci pojawił się wywiad Yaniny Sokolovej z filologiem i działaczką społeczną Iryną Farion. Oczywiście dużo rozmawiały o języku ukraińskim i jego używaniu.

W typowy dla siebie sposób Farion skrytykowała rosyjskojęzyczne ukraińskie wojsko, w szczególności Trzecią Brygadę Szturmową, która powstała na bazie ochotniczych sił Azowa. Powiedziała, że nie może nazywać ich Ukraińcami.

UA News zebrało informacje na temat wywiadu, wypowiedzi Iryny Farion oraz reakcji ukraińskich urzędników i społeczeństwa na takie tezy filolog.

«Pokaż swój patriotyzm. Uczcie się języka Tarasa Shevchenki»

Odrażający wywiad Iryny Farion został opublikowany na YouTube 5 listopada. Już po samym tytule można zrozumieć, że widzów czeka coś radykalnego. W końcu czego innego można się spodziewać po artykule zatytułowanym «JEDŹ DO mOSKWY w czołgu! FARION po raz kolejny «rozwaliła» k@c@poustych»?



Ogólnie rzecz biorąc, podczas wywiadu Iryna Farion i Yanina Sokolova omówiły ostatnie wydarzenia na «froncie językowym». W szczególności, skandal z kijowskim taksówkarzem, który w październiku odmówił rozmowy po ukraińsku ze swoimi pasażerami i porzucił ich.

Farion powiedziała, że Ukraina «straciła politykę językową», a także zauważyła, że Ukraina powinna dać rosji «rosyjskojęzyczne terytoria", opierając się na wypowiedziach prorosyjskiego Elona Muska i Donalda Trumpa.

«Musk wezwał do pokoju z powodu utraty swoich terytoriów, podkreślając, że są to terytoria rosyjskojęzyczne. Jeśli są to terytoria rosyjskojęzyczne, to jest to Moskowia», mówi Musk, całkiem słusznie. To samo podkreślił swego czasu Trump. Nie walczymy o tych ludzi w Doniecku, Ługańsku i na Krymie», - powiedziała Farion.

Sokolova zapytała również o stosunek filologa do rosyjskojęzycznych żołnierzy, w szczególności 3 Brygady Szturmowej, i powiedziała, że byłoby niesprawiedliwe nazywać ich zwolennikami rosji.

Farion próbował jednak obalić stanowisko dziennikarki.

«Kategorycznie to odrzucam. Mam do nich pytanie: co powstrzymuje was, skoro jesteście tak mocni i bardzo inteligentni, przed wypełnieniem artykułu 29 ustawy o Siłach Zbrojnych Ukrainy? Czy wy wiecie, czym jest dyscyplina w armii? Jeśli w armii nie ma dyscypliny, to nie ma armii, to motłoch. Nie mogę nazywać ich Ukraińcami, jeśli nie mówią po ukraińsku. Niech więc nazywają siebie "rosjanami". Dlaczego oni są tacy szaleni? Przecież to wielcy patrioci. Pokaż swój patriotyzm. Nauczcie się języka Tarasa Shevchenki».

A co z faktami?

Bez względu na to, jak bardzo Iryna Farion chciała wyglądać autorytatywnie na ekranie i mówić rzeczy eksperckie, wciąż były punkty, w których albo popełniała błąd. Albo celowo manipulowała faktami.

Chociaż autorka tego artykułu nie jest dokładnie «mocna i bardzo inteligentna» w porównaniu do pani Farion. Ale nie była leniwa i zajrzała do Ustawy Ukrainy o Siłach Zbrojnych Ukrainy. I dokonałam ciekawego odkrycia: w ustawie jest tylko 18 artykułów i przepisów końcowych.

Jednak, aby być uczciwym, artykuł 13 ustawy odnosi się do języka Sił Zbrojnych Ukrainy.

Logiczne jest, że jest to język ukraiński (który jest jedynym językiem państwowym w naszym kraju). Ponadto językiem statutu, dokumentacji, pracy biurowej, rozkazów, szkolenia, działalności edukacyjnej, innej komunikacji statutowej i działalności służbowej w Siłach Zbrojnych Ukrainy jest również język państwowy.

Ogólnie rzecz biorąc, to wszystko. Nie mówimy o języku komunikacji w życiu codziennym, filmach w mediach społecznościowych lub podczas ataku na strategicznie ważny obiekt. Państwo nie uregulowało jeszcze takich kwestii.

Reakcja urzędników i społeczności na te oświadczenia

7 listopada komisarz ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka, Dmytro Lubinets, powiedział, że tezy Iryny Farion zawierają mowę nienawiści.

Rzecznik zauważył również, że zaapelował już do odpowiednich władz o zweryfikowanie tych informacji.

«Osobiście zaapelowałem do odpowiednich organów państwowych - Narodowej Policji Ukrainy, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Krajowej Rady Telewizji i Radiofonii - o zweryfikowanie tych informacji i podjęcie odpowiednich działań. W końcu naruszenie równości obywateli ze względu na ich rasę, narodowość, region, przekonania religijne, niepełnosprawność i inne przyczyny jest karalne na mocy art. 161 Kodeksu karnego Ukrainy», - napisał Lubinets.

Ukraiński deputowany Yehor Chernev również nie pochwalił wywiadu. Powiedział, że działania Farion stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy.

«Jestem przekonany, że ta osoba od dłuższego czasu celowo i systematycznie pracuje nad podziałem społeczeństwa i podżeganiem do nienawiści między Ukraińcami. Takie działania są dla mnie szczególnie podejrzane w kontekście sowieckiej przeszłości Iryny Farion. A w czasach wojny takie działania są szczególnie niebezpieczne i stanowią, moim zdaniem, zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy», - napisał Chernev.



3 Brygada Szturmowa nie udzieliła jeszcze żadnych oficjalnych komentarzy w tej sprawie. Jednak zastępca dowódcy brygady Maksym Zhorin zwrócił się do Farion w języku rosyjskim i poprosił organy ścigania o zwrócenie uwagi na aktywistkę.

Sanitariuszka Kateryna «Ptashka» Polishchuk, która walczyła w Mariupolu i broniła Azowstal, również skomentowała wypowiedzi Farion i nazwała ją projektem Kremla.

«Pani stanowisko nie jest proukraińskie i uważam panią za projekt Kremla. Jest Pani wrogiem, który promuje trujące, obrzydliwe narracje. Pani stanowisko i wypowiedzi to gówno. Mówi to ktoś, kto mówił po ukraińsku w niewoli. Mówi to ktoś, kto przez trzy lata bronił Ukrainy ramię w ramię z Bohaterami, którzy mówią po ukraińsku, rosyjsku, gruzińsku, białorusku, polsku, dziesiątkach dialektów, angielsku i kilkunastu innych językach i dialektach», - powiedziała Polishchuk.




 










Посмотреть эту публикацию в Instagram























 

Публикация от Пташка (@ptashka_from_azovstal)






Nawet ci, którzy nie mają żadnego związku z linią frontu lub 3 Brygadą Szturmową, zaczęli wypowiadać się przeciwko Farion. Mianowicie, studenci Politechniki Lwowskiej, gdzie wykłada ona filologię.

W szczególności studenci rozprowadzają ulotki z następującym tekstem: «Dlaczego kierownictwo uczelni milczy, gdy wykładowca depcze godność naszych Bohaterów?».



Po reakcji społeczności na jej wypowiedzi, Farion nadal broniła swojego stanowiska na Facebooku.

W szczególności zauważyła, że «walka o Ukrainę nie jest zasługą» i że «usprawiedliwianie moskowoustych w armii oznacza opóźnianie naszego zwycięstwa lub, co gorsza, walkę o euro-rosję».

Do dyskusji włączyła się również Yanina Sokolova. Dziennikarka zaznaczyła, że nie wycina z anteny «niewygodnych» rzeczy i wyjaśniła swoje stanowisko w tej sprawie.



«Po raz ostatni szczegółowo opisuję tutaj swoje stanowisko. Ponieważ czas antenowy mi na to nie pozwala. 1. Nikt nie ma prawa oczerniać wojska poprzez język i narzucać im zasad językowych podczas wojny... Ryzykują życiem, broniąc naszych tyłków. Włącznie z lingwistami. Kropka. 2. Nie chodzi o wojsko. Wata wzrusza ramionami... To bardzo niebezpieczne. Powiedziałbym nawet, że tragiczne. I będzie miało konsekwencje, jeśli prawo nie zostanie zaostrzone. Tak jak robią to na przykład kraje bałtyckie. Tutaj Farion ma rację... Dlatego musimy pilnie wyciągnąć wnioski. Bo jeśli nie dbamy o naszą kulturę, to o co walczymy», - napisała Sokolova.


Autorka: Dasha Sherstyuk