Zagraniczni żołnierze na paradzie putina będą maszerować ramię w ramię ze zbrodniarzami wojennymi — MSZ Ukrainy

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, Heorhij Tychyj, oświadczył, że rosyjscy żołnierze, którzy mają wziąć udział w paradzie 9 maja w Moskwie, są najprawdopodobniej zamieszani w zbrodnie wojenne popełnione na terytorium Ukrainy. Dlatego też państwa trzecie nie powinny wysyłać swoich wojsk na tę uroczystość.

Oświadczenie Tychyj wygłosił podczas briefingu prasowego.

Podkreślił, że wspomniani żołnierze nie mają żadnego związku ze zwycięstwem nad nazizmem, a sama parada to manipulacja i próba fałszowania historii. Szczególnie ostrzegł przed udziałem w niej żołnierzy z Serbii.

— Każdy zagraniczny żołnierz planujący udział w tym wydarzeniu musi mieć świadomość, że najprawdopodobniej będzie maszerować ramię w ramię z osobami, które dopuściły się zbrodni wojennych w Ukrainie. Nie ma to nic wspólnego z oddaniem czci zwycięzcom nad nazizmem, wśród których byli przecież nie tylko rosjanie — powiedział Tychyj.

Przypomniał o ogromnym wkładzie Ukraińców w zwycięstwo w II wojnie światowej oraz o milionach ofiar wśród obywateli Ukrainy.

Dodał również, że rosja konsekwentnie próbuje umniejszyć tę rolę:

— Każdy — a mam tu na myśli przede wszystkim rosję — kto decyduje się pomniejszać rolę Ukrainy jako jednego z narodów i państw, które wywalczyły zwycięstwo nad nazizmem, cynicznie manipuluje i wypacza prawdę historyczną — zaznaczył rzecznik.

9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie mają wystąpić również żołnierze z Wietnamu. Jak podaje strona rosyjska, ćwiczą oni codziennie bez przerw, by godnie zaprezentować swoją armię.

Tymczasem otoczenie władimira putina nie spodziewa się przyjazdu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa na moskiewskie obchody 9 maja.