$ 42.32 € 43.43 zł 10.15
0° Kijów +2° Warszawa -2° Waszyngton
Kiedy linia frontu odczuje przybycie F-16: w jakich operacjach amerykańskie myśliwce mogą się sprawdzić?

Kiedy linia frontu odczuje przybycie F-16: w jakich operacjach amerykańskie myśliwce mogą się sprawdzić?

01 sierpnia 2024 21:20

Niemal jednocześnie kilka wpływowych zachodnich mediów podało nieoficjalnie potwierdzoną, ale doniosłą wiadomość, że Ukraina otrzymała pierwszą partię myśliwców F-16. Stało się to na tle ciszy informacyjnej wokół tej kwestii w Kijowie. Ukraina jest zainteresowana nieupublicznianiem informacji o wzmocnieniu własnego lotnictwa, aby nie igrać z wrogiem i nie zwiększać ryzyka dla zachodnich samolotów.

Czy F-16 będą w stanie odegrać decydującą rolę na froncie? I dlaczego amerykańscy i ukraińscy eksperci wojskowi wzywają do powściągliwości informacyjnej - w artykule.

Bez komentarza

Kijów oficjalnie nie skomentował wiadomości o przybyciu myśliwców F-16 od swoich partnerów. Waszyngton ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył tej informacji. Podczas briefingu w Białym Domu koordynator Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby poradził, by w sprawie komentarza zwrócić się do ukraińskich władz, podkreślając, że F-16 będą gotowe do lotów w Ukrainie do końca lata.

"Musicie porozmawiać z Ukraińcami. Nie będę mówił o zdolnościach wojskowych. Dodam tylko, że, jak powiedzieliśmy wcześniej i powiedzieliśmy na szczycie NATO, proces przekazywania F-16 do Ukrainy posuwa się naprzód. Powiedzieliśmy, że samoloty będą gotowe do lotu do końca lata. Nie ma powodu, by w to wątpić" - powiedział Kirby.

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis również przyłączył się do komunikatu w sprawie dostawy samolotów. W środę, 31 lipca, napisał krótko w mediach społecznościowych: "F-16 w Ukrainie. Kolejna niemożliwa rzecz okazała się całkiem możliwa".




Czy odbyły się już pierwsze loty?

Jak wynika z kolejnych doniesień, zachodnie media wiedziały nawet o rzekomych pierwszych lotach bojowych F-16. Pisał o tym The Telegraph, powołując się na swojego informatora w ukraińskich siłach powietrznych. Powiedział on, że amerykańskie myśliwce były używane jako obrona powietrzna.

Wkrótce potem w mediach społecznościowych i ukraińskich mediach pojawiło się rozpikselowane zdjęcie, rzekomo przedstawiające odrzutowiec F-16 na niebie nad Ukrainą. Również w tym przypadku Kijów nie skomentował oficjalnie tej możliwości.

W raporcie nie podano dokładnej liczby dostarczonych samolotów, ale zauważono, że było ich niewiele.

Jednocześnie The Washington Post przypomniał, że Belgia, Dania, Holandia i Norwegia obiecały dostarczyć Ukrainie 80 samolotów F-16, ale większość z nich nie pojawi się w najbliższych latach. A Stany Zjednoczone, które zatwierdziły transfer myśliwców do Ukrainy przez sojuszników NATO latem ubiegłego roku po długiej blokadzie prośby Kijowa, nie dostarczyły ani nie obiecały żadnych samolotów.

Źródła gazety wśród urzędników odmówiły podania dokładnej liczby samolotów, które Kijów otrzyma w tym roku. Ale będzie to nie więcej niż jedna eskadra - około 20 samolotów - i oczekuje się, że tylko sześciu pilotów ukończy szkolenie do lata tego roku, ponieważ liczba miejsc w programie jest ograniczona, a szkolenie podlega opóźnieniom.



Ostrzeżenia ekspertów

Pierwszą rzeczą, o której mówią zarówno zachodni, jak i ukraińscy eksperci wojskowi, jest znaczenie ciszy informacyjnej, która została już złamana po wycieku informacji o dostawie myśliwców do zachodniej prasy.

"Administracja Bidena nie bez powodu starała się zachować jak najwięcej tajemnicy na temat tego, kiedy przylecą F-16. Dokąd zmierzają. Na co stawiają, jakie są nazwiska wyszkolonych pilotów. To jest wojna, prawda? Bezpieczeństwo operacyjne to bardzo ważna rzecz. Podczas drugiej wojny światowej mówiono: "Nieostrożne słowa zatapiają okręty". Myślę więc, że utrzymanie bezpieczeństwa operacyjnego i utrzymanie tego w tajemnicy tak długo, jak to możliwe, było uzasadnione" - powiedział emerytowany pułkownik Sił Powietrznych USA Jeffrey Fisher w wywiadzie dla Voice of America.

Inny amerykański wojskowy podkreślił, że największym problemem nie jest personel, ale infrastruktura bezpieczeństwa dla zachodnich myśliwców.

"Chodzi o to, że rosja zdaje sobie sprawę ze znaczenia F-16, choć jest to tylko jedno z ważnych narzędzi. I jak tylko Rosjanie będą w stanie trafić jednego F-16 na ziemi. Albo zestrzelić go w powietrzu, rosyjska prasa zajmie się tym wszystkim... Zrobią więc wszystko, by znaleźć sposób na zaatakowanie F-16" - wyjaśnił Charles Corcoran, emerytowany generał Sił Powietrznych USA.



Oleksiy Melnyk, szef programów polityki zagranicznej i bezpieczeństwa międzynarodowego w Centrum Razumkova, mówił w Radio NV o szkodach, jakie sami Ukraińcy wyrządzają bezpieczeństwu narodowemu w pogoni za zdjęciami F-16.

"Pojawiło się zdjęcie F-16 przelatującego nad lwowskim ratuszem. To jest coś, co nie powinno mieć miejsca... Jak wiemy z wielu źródeł, rosjanie rozpoczęli polowanie na F-16. Ustanowiono nagrody - od odznak, szewronów i pamiątek po realne, solidne kwoty milionów dolarów dla tych, którzy zniszczą lub pomogą zniszczyć F-16, uszkodzą infrastrukturę, zdradzą lokalizację, w której się znajdują, zabiją pilota lub inżyniera obsługi technicznej. Musimy im o tym stale przypominać" - powiedział Melnyk.

Mykhailo Samus, dyrektor New Geopolitics Research Network, również krytykuje powszechne doniesienia o rozmieszczeniu F-16. Według niego nie chodzi o pojedyncze samoloty, ale o zdolności bojowe sił zbrojnych, których brakowało do działania w pobliżu właściwej doktryny wojskowej, która zakłada przede wszystkim dominację w powietrzu.

"Same F-16 jako platforma, jako produkty, są już dostępne w Ukrainie, ale nie zostały jeszcze przekształcone w zdolności bojowe, które F-16 mogą nam przynieść, ale niekoniecznie przyniosą.

Aby stały się zdolnościami bojowymi, potrzebujemy pilotów, infrastruktury, personelu technicznego, szeregu broni, które zamieniają samolot w platformę bojową... Dlatego nasi ludzie w okopach odczują przybycie tych samolotów, gdy F-16 zamieni się w konkretne zdolności bojowe, które zostaną wdrożone w ramach określonych operacji zaplanowanych przez dowództwo" - powiedział Samus.

Dopiero gdy myśliwce zostaną użyte w takich operacjach, praca F-16 będzie widoczna na froncie. Nawet jeśli będą one używane 40 kilometrów od linii frontu, uważa ekspert.

"Nawet jeśli samoloty znajdują się 40 kilometrów od linii walk, ich broń będzie w stanie trafić rosyjskie samoloty zarówno na ziemi, jak i nad terytorium rosji. Zasadniczo będzie to ta sama funkcjonalność, o której możemy mówić. Odepchnięcie rosyjskiego lotnictwa od linii frontu jest jednym z głównych zadań, a efekt tego zadania będzie odczuwalny na ziemi dla naszych chłopaków" - stwierdził Samus.