
Działalność dydaktyczna oraz wydawanie własnych książek to popularny sposób dorabiania lub hobby wielu ukraińskich polityków. Zastrzeżenia dziennikarzy i opinii publicznej pojawiają się jednak dopiero wtedy, gdy kwoty z dodatkowej działalności znacznie przewyższają główne dochody. Taki właśnie rezonans wywołało oświadczenie majątkowe pierwszej wicepremier oraz minister gospodarki Julii Swyrydenko. W 2024 roku wysokość jej wynagrodzenia za pracę dydaktyczną w Kijowskiej Szkole Ekonomii przekroczyła 3 mln hrywien.
Aby zarobić te pieniądze, Swyrydenko w czasie wolnym prowadziła wykłady w ramach kilku programów edukacyjnych, doradzała studentom i opracowywała nowy program nauczania.
Tymczasem zarówno w Ukrainie, jak i za granicą, działalność naukowa i literacka polityków od dawna stanowi część kultury politycznej.
Przedstawiamy najbardziej znanych ukraińskich i zagranicznych liderów, którzy zasłynęli dzięki swoim osiągnięciom akademickim lub książkom — i którzy na tym zarobili.
Wiktor Juszczenko
Wcześniej, jako prezes Narodowego Banku Ukrainy, w 1996 roku został honorowym doktorem Narodowego Uniwersytetu „Akademia Kijowsko-Mohylańska”.
Juszczenko jest autorem około piętnastu książek. W okresie kierowania Narodowym Bankiem oraz w czasie premierostwa pisał głównie o systemie finansowym i kształtowaniu się waluty narodowej, m.in.: Historia ukraińskiej hrywny (1997), Pieniądz: rozwój popytu i podaży w Ukrainie (1998), Regulacje walutowe (1999). W 1999 roku otrzymał państwową nagrodę w dziedzinie nauki i techniki za cykl monografii Ukraińska falerystyka i bonistyka.
W czasie prezydentury Juszczenko wydał szereg książek poświęconych historycznemu kontekstowi przemian w Ukrainie oraz zbiory swoich przemówień. Przykładowo: Wiktor Juszczenko. 100 dni prezydentury: bezpośrednie wypowiedzi (2005), Wołyński Uniwersytet Narodowy im. Łesi Ukrainki: kontekst historyczny i perspektywy (2008). W 2010 roku ukazały się dwa zbiory: Głos narodu oraz Do narodu: wybrane przemówienia.
W 2006 roku jego zarobki w czasie prezydentury po raz pierwszy przekroczyły milion hrywien. Niemal połowę tej kwoty stanowiły „dochody z działalności naukowej, dydaktycznej, twórczej oraz honoraria autorskie”.

Wiktor Janukowycz
Czwarty prezydent Ukrainy, Wiktor Janukowycz (2010–2014, pozbawiony tytułu w 2015 roku), był doktorem nauk ekonomicznych, magistrem prawa międzynarodowego, profesorem, członkiem rzeczywistym Akademii Nauk Ekonomicznych Ukrainy, członkiem Prezydium Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, członkiem korespondentem Akademii Transportu Ukrainy, a także przedstawiał się jako członek Kalifornijskiej Międzynarodowej Akademii Nauki, Edukacji, Przemysłu i Sztuki.
Jednak – jak ustalili dziennikarze – taka instytucja naukowa nigdy nie istniała.
Wątpliwości budziła również wiarygodność wielu innych tytułów naukowych Janukowycza. Choć nie doszło do ich oficjalnego podważenia, pojawiały się liczne nieformalne sygnały. Przykładowo, w Ukraińskiej Akademii Handlu Zagranicznego, gdzie Janukowycz miał zdobyć tytuł magistra prawa międzynarodowego, absolwenci tego samego rocznika nie pamiętali takiego studenta.
Były prezydent zapisał się w pamięci raczej licznymi skandalami i kompromitującymi wpadkami, które ukazywały jego całkowite oderwanie od świata nauki. W jednym z formularzy kandydata na prezydenta popełnił wiele błędów gramatycznych, a słowo „profesor” napisał przez dwa „f”.
Z czasem Janukowycz zyskał w społeczeństwie prześmiewcze przezwisko „proffesor”, które zaczęto też stosować wobec innych osób publicznych, zwłaszcza polityków, legitymujących się fałszywymi tytułami naukowymi. Ostra satyra i skandale wokół fikcyjnych dyplomów nie zmieniają faktu, że oficjalnie Wiktor Janukowycz był autorem lub współautorem ponad 30 prac naukowych i kilku książek.
W 2012 roku, będąc jeszcze prezydentem, Janukowycz ujawnił w deklaracji podatkowej, że otrzymał ponad 16 milionów hrywien honorariów za opublikowane oraz dopiero planowane książki. Według wyliczeń ukraińskich pisarzy, aby wydawnictwo mogło odzyskać taką kwotę, każdy obywatel Ukrainy musiałby kupić po dwa egzemplarze jego książek.

Łeonid Kuczma
W odróżnieniu od swoich następców, drugi prezydent Ukrainy (1994–2005), Łeonid Kuczma, nie posiadał wielu tytułów naukowych. Przed objęciem prezydentury pełnił funkcję dyrektora generalnego Państwowego Przedsiębiorstwa „Południowy Zakład Budowy Maszyn im. O. M. Makarowa”. Za czasów ZSRR był laureatem Państwowej Nagrody w dziedzinie nauki i techniki.
Jednak Kuczma zapisał się również jako autor książek, m.in. „Ukraina to nie rosja” oraz „Swoją drogą. Rozważania o reformach gospodarczych w Ukrainie”.
Pierwsze wydanie książki „Ukraina to nie rosja” ukazało się w 2003 roku w języku rosyjskim, nakładem moskiewskiego wydawnictwa „Wriemia”. Ukraińskie tłumaczenie ukazało się rok później, również w tym samym wydawnictwie, w nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy. W 2007 roku książka kosztowała 67 hrywien w księgarni.
W 2023 roku były prezydent kontynuował swoje refleksje na temat najtrudniejszych wątków w historii relacji ukraińsko-rosyjskich, publikując kontynuację pt. „Ukraina to nie rosja. Dwadzieścia lat później”.
W tamtych czasach oficjalne miesięczne wynagrodzenie prezydenta wynosiło 2500 hrywien, a tantiemy za książki nie osiągały sześciocyfrowych kwot, jak dzieje się to obecnie. Dlatego też ten sposób zarobkowania przez byłego prezydenta nie budził publicznej krytyki.

Zagraniczni przywódcy polityczni
W przeciwieństwie do ukraińskich liderów politycznych, zachodni przywódcy zazwyczaj prowadzą działalność naukową i publikują książki przed objęciem lub po zakończeniu sprawowania najwyższych urzędów państwowych.
Na przykład Boris Johnson, były premier Wielkiej Brytanii, wcześniej pracował jako dziennikarz i opublikował kilka książek, m.in. The Churchill Factor, The Dream of Rome, powieść Seventy-Two Virgins oraz The New British Revolution. Po rezygnacji z urzędu premiera Johnson zaczął otrzymywać wysokie honoraria za wystąpienia na konferencjach — niemal 32 500 funtów (ponad 37 tys. euro) za godzinę.
Barack Obama, 44. prezydent Stanów Zjednoczonych i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, na początku kariery wykładał na Uniwersytetach Harvarda i Chicago, posiadając tytuł doktora nauk prawnych. Obama jest autorem kilku książek, m.in. Dreams from My Father (Marzenia mojego ojca) i The Audacity of Hope (Odwaga nadziei), które napisał jeszcze przed objęciem prezydentury. W 2009 roku przyniosły mu one prawie 5,5 mln dolarów.
Większość książek Obamy ukazała się jednak po zakończeniu jego prezydentury. Najbardziej znaną z nich są polityczne wspomnienia z dwutomowej serii A Promised Land (Ziemia obiecana). W 2017 roku Barack i Michelle Obama podpisali wspólny kontrakt wydawniczy o wartości 65 mln dolarów.
Dwukrotny prezydent USA Donald Trump nie był związany ze światem nauki — zarabiał przede wszystkim na nieruchomościach i programach telewizyjnych. Nie przeszkodziło mu to jednak odcisnąć wyraźnego śladu w światowym rynku wydawniczym. Od końca lat 90. tantiemy z książek stanowiły znaczącą część jego dochodów.
Jeszcze przed objęciem urzędu opublikował książkę The Art of the Deal (Sztuka robienia interesów). Według amerykańskiego Forbesa, bestseller wydany w 1987 roku przyniósł Trumpowi — według różnych szacunków — od 100 tys. do 1 mln dolarów. Książka ta nie tylko zapewniła mu dodatkowy dochód, ale również przyczyniła się do budowania jego wizerunku jako silnego lidera światowej sceny politycznej.
Rekordowe honorarium przyniosła mu jednak inna publikacja. W 2023 roku Trump otrzymał 5,75 mln dolarów za książkę Our Journey Together (Nasza wspólna droga) — album pamiątkowy zawierający fotografie z jego pierwszej kadencji w Białym Domu. Zdjęcia te były wcześniej dostępne publicznie — Trump dodał do nich jedynie własne podpisy. Jak podał Forbes, według przedstawiciela wydawnictwa książka sprzedała się w nakładzie ponad 500 tys. egzemplarzy.
Czytaj również:
Od Kostina do Wenediktowej: kogo Zełenski „zesłał” do służby dyplomatycznej