
Wiadomości o nadchodzącej dymisji rządu są dla naszego kraju dość typowe.
Prawie co roku (a czasem nawet kilka razy do roku) pojawiały się plotki i przecieki, że Rada Ministrów wraz z premierem zostaną wkrótce wymienieni. Jednak tym razem wydaje się, że plotki są prawdziwe, ponieważ prezydent już zaproponował minister gospodarki i wicepremier Julii Swyrydenko objęcie stanowiska szefa rządu zamiast najdłużej urzędującego premiera Ukrainy — Denysa Szmyhala.
I chociaż istnieją pewne wątpliwości co do formalnych procedur — na przykład, że najpierw parlament powinien zaproponować kandydaturę prezydentowi, a ten dopiero potem przedstawić ją Radzie, albo że podczas stanu wojennego kompetencje rządu nie mogą być zawieszone — nie ma wątpliwości, że ostatecznie wszystko zostanie prawidłowo sformalizowane i wkrótce w Ukrainie zostanie utworzony nowy rząd.
Po co to jest potrzebne? Obecnie można wyróżnić trzy kluczowe przyczyny.
Pierwsza — praktyczna implementacja umowy o zasobach ze Stanami Zjednoczonymi. Już po jej podpisaniu niektórzy eksperci wskazywali, że na rozpoczęcie pełnej realizacji tych porozumień potrzebny jest nowy premier i nowy rząd. W tym kontekście postać Swyrydenko może wydawać się bardziej logiczna niż bardziej „klasyczny” i powiązany z dużym ukraińskim biznesem premier Szmyhal.
Druga — wzmocnienie pionu władzy szefa Biura Prezydenta oraz ogólna walka wewnątrzpolityczna w ukraińskiej władzy. W mediach krążą uporczywe plotki, że przyszła szefowa rządu ma bliski kontakt z Andrijem Jermakiem. Jeśli to prawda, takie powołanie z pewnością wzmocni pozycję szefa Biura Prezydenta.
Trzecia — ogólne „przemeblowanie” władzy wykonawczej, aby dać społeczeństwu możliwość „wyładowania emocji”. Choć pojawia się pytanie: tak, Szmyhal rzeczywiście zasiadał na swoim stanowisku ponad 5 lat, ale skład rządu był przy tym regularnie odnawiany. Tak czy inaczej, pełna lub prawie pełna zmiana rządu może na jakiś czas stworzyć wrażenie aktywnych procesów politycznych w kraju i pozwolić obarczyć „poprzedników” za różne problemy i niepowodzenia o charakterze gospodarczym, społecznym i korupcyjnym.
Jeśli chodzi o skuteczność tych kroków, istnieją pewne wątpliwości. Z jednej strony dymisja premiera i zmiana rządu w pewnym sensie odświeżą ukraińską scenę polityczną, która znajduje się w stanie kryzysu z powodu wojny. Z drugiej jednak strony obecna sytuacja jest taka, że rząd w tym systemie jest czysto technicznym wykonawcą bez własnej podmiotowości politycznej. Dlatego nie warto oczekiwać radykalnych zmian w podejściu czy poważnej poprawy życia obywateli na razie.
Mykyta Trachuk