Ukraina otrzymała ostatnio kolejną serię oświadczeń od swoich zachodnich sojuszników o szybkiej dostawie myśliwców F-16. Niewątpliwie wzmocni to pozycję ukraińskich sił powietrznych, a zwłaszcza ich obrony powietrznej. Nie jest jednak jasne, czy F-16 będą miały wpływ na przebieg wojny, ponieważ ich początkowe działanie będzie ograniczone.
W każdym razie rosja aktywnie działa proaktywnie - niszczy ukraińskie lotniska, aby zapobiec przybyciu F-16 do Ukrainy. Przeczytaj artykuł, aby dowiedzieć się, jak rozwija się sytuacja z dostawą obiecanych myśliwców dla Ukrainy i co eksperci wojskowi mówią o roli F-16 w tej wojnie.
Kiedy przylecą myśliwce?
"F-16 pojawią się na niebie Ukrainy wkrótce, w najbliższym czasie" - powiedział nowy holenderski minister obrony Ruben Brekelmans w Parlamencie Europejskim podczas wizyty w Kijowie 8 lipca. Podkreślił, że w ciągu ostatniego roku osiągnięto ogromny wynik w zakresie transferu myśliwców.
"Ważne jest, aby zrozumieć, że wyszkolenie holenderskiego pilota na F-16 zajmuje zwykle pięć lat lub więcej. Teraz próbujemy zrobić to z ukraińskimi pilotami w ciągu jednego roku. To naprawdę niesamowite, jak szybko ukraińscy piloci uczą się tego bardzo złożonego systemu. Nie jest to jednak łatwe. Nawet szkolenie jest zorganizowane w taki sposób, że nie pozwala nam powiedzieć: "Ok, to jest data, kiedy będziesz gotowy" - wyjaśnił minister.
Brekelmans przypomniał również, że oprócz ćwiczeń potrzebnych jest wiele innych rzeczy - infrastruktura, konserwacja itp. "Ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby rozpocząć dostawy tak szybko, jak to możliwe" - dodał.
Wcześniej poprzednik Brekelmansa, była holenderska minister obrony Kajsa Ollongren, powiedziała, że jej kraj przekaże Ukrainie pierwsze myśliwce F-16 latem tego roku, po czym dostawy zostaną "uruchomione", donosi DW. W tym samym czasie Ukraina najpierw otrzyma samoloty z Danii. "Będziemy po Danii, ale to jest wspólny plan" - powiedziała.
Oczekuje się, że Dania, Holandia, Norwegia i Belgia dostarczą Ukrainie od 45 do 60 myśliwców. Według zachodniej prasy, pomimo faktu, że kraje te zobowiązały się do dostarczenia Ukrainie F-16, dokładny czas ich przybycia pozostaje niejasny i może ulec zmianie. Ponadto liczba obiecanych samolotów jest znacznie mniejsza niż liczba samolotów wymaganych przez ukraińską obronę. Prezydent Ukrainy Volodymyr Zelenskyy powiedział w maju, że Kijów potrzebuje od 120 do 130 F-16.
Nie jest również jasne, jakie modyfikacje myśliwców otrzyma Ukraina. Jak dowiedziało się BBC.News, film przedstawiający ukraińskich pilotów trenujących na dwumiejscowym F-16B o numerze 870022. "Samolot ten został zbudowany przez holenderską firmę Fokker w 1988 roku dla Duńskich Sił Powietrznych. Nie jest to najstarszy samolot we flocie europejskich partnerów Ukrainy, ponieważ istnieją F-16 dostarczone w 1980 roku" - czytamy w artykule.
BBC.News zwraca również uwagę, że samoloty F-16 każdego z krajów, które obiecały dostarczyć je Ukrainie, mają swoją własną charakterystykę. Samoloty są różnie wyposażone i mają różne uzbrojenie, w zależności od indywidualnych wymagań ministerstw obrony.
"Na przykład F-16 Norweskich Sił Powietrznych mogą używać pocisków przeciwokrętowych Penguin i bomb kierowanych laserowo Paveway II, podczas gdy duńskie F-16 mogą korzystać z jednostek walki elektronicznej AN/ALQ-10, które utrudniają wrogim pociskom celowanie w samoloty.
Niektóre F-16 holenderskich i belgijskich sił powietrznych mogą przenosić taktyczną broń jądrową - Stany Zjednoczone rozmieściły zapasy broni jądrowej w tych krajach", czytamy w artykule.
Skuteczność F-16
Zachodnie myśliwce F-16 będą skuteczne tylko w połączeniu z innymi rodzajami broni i zintegrowaną taktyką. Na przykład, jak pisze UA.NEWS, F-16 mogą zostać wzmocnione przez dwa samoloty rozpoznania i kontroli radarowej ASC 890, których dostarczenie zapowiedziała Szwecja.
W takim tandemie myśliwce będą mogły otrzymywać informacje z radarów ASC 890, co znacznie poprawi ich możliwości bojowe.
W celu zintegrowanego wykorzystania F-16, nie tylko piloci, ale całe dowództwo musi posiadać odpowiednią wiedzę. Ale nawet jeśli tak się stanie, zachodnie myśliwce nie będą decydującą siłą w tej wojnie.
"Wojny toczą ludzie, a nie sprzęt. To ukraińscy piloci będą nimi latać, ukraińscy specjaliści od obsługi technicznej będą je serwisować. Ale to, w jaki sposób są one zintegrowane ze wszystkimi innymi narzędziami, które Ukraina już posiada, innymi narzędziami, które dali im ich sojusznicy i partnerzy na całym świecie, w jaki sposób są one połączone we wspólny i zintegrowany sposób walki o pokonanie rosji, to jest to, co zrobi różnicę" - wyjaśnił emerytowany generał major Sił Powietrznych USA Charles Corcoran w wywiadzie dla Voice of America.
Przed przejściem na emeryturę w 2023 r. Corcoran kierował kwaterą główną Sił Powietrznych USA w jej zaangażowaniu w Security Integration Group, która została utworzona w celu pomocy Ukrainie na poziomie Departamentu Obrony USA. W maju 2024 r. Corcoran odwiedził Kijów z delegacją emerytowanych amerykańskich generałów z różnych gałęzi wojska. Podczas spotkań z dowództwem Ukraińskich Sił Powietrznych omówiono sposoby integracji F-16 z Siłami Obronnymi Ukrainy zgodnie ze standardami NATO.
Corcoran podkreśla, że Ukraińcy będą musieli przejść od radzieckiego stylu dowodzenia na najwyższym szczeblu do standardów USA i NATO, gdzie poszczególni oficerowie, w tym piloci, mają większą swobodę w podejmowaniu decyzji.
"Początkowo myślę, że F-16 będą używane w zachodniej części kraju, aby pomóc w obronie powietrznej, a wiadomo, że obrona powietrzna jest obecnie bardzo ważną kwestią. Ze względu na wszelkiego rodzaju ataki ze strony rosji: pociski manewrujące, rakiety balistyczne, pociski hipersoniczne, bomby manewrujące, drony. F-16 będą kolejnym kluczowym graczem w walce z tymi zagrożeniami" - powiedział amerykański generał.
Jest przekonany, że z czasem wykorzystanie myśliwców będzie się rozszerzać. "Ostatecznie, gdy pojawi się więcej F-16, a ukraińskie siły powietrzne poczują się bardziej komfortowo w ich obsłudze i utrzymaniu, a zespół planowania i dowodzenia siłami połączonymi zrozumie, co mogą zrobić F-16, myślę, że zobaczymy, jak przemieszczają się dalej na wschód i biorą udział w atakach i tak dalej" - przewiduje Corcoran.
Christopher Morris, ekspert wojskowy z Uniwersytetu Portsmouth w Anglii, również mówi o ograniczonym wykorzystaniu F-16 na początkowym etapie.
"Nie spodziewamy się, że myśliwce te będą przeprowadzać ataki dalekiego zasięgu lub zapewniać wsparcie powietrzne oddziałom na linii frontu. Prawdopodobnie nie będą używane w walce powietrze-powietrze. Będą jednak przydatne w odpychaniu rosyjskich samolotów. Mogą mieć znaczący wpływ na przebieg bitwy. Jest jednak mało prawdopodobne, by radykalnie zmieniły przebieg całego konfliktu" - powiedział dla DW.
Ataki na lotniska
Oprócz faktu, że Ukrainie brakuje pilotów i inżynierów, istnieje poważny problem z infrastrukturą dla F-16 i ich bezpieczeństwem. Na kilka dni przed szczytem NATO w Waszyngtonie rosja nasiliła ataki na ukraińskie bazy lotnicze. Presja ta jest związana z oficjalnymi oświadczeniami o możliwym otrzymaniu przez Ukrainę pierwszych myśliwców F-16, które kraje zachodnie obiecały dostarczyć w czerwcu
W ciągu kilku dni ukraińskie bazy były atakowane kilkakrotnie, choć skala strat nie jest znana. W szczególności na początku lipca pod ostrzałem znalazła się wojskowa baza lotnicza w Myrhorodzie w obwodzie połtawskim.
"Głównym celem jest zakłócenie możliwości wykorzystania infrastruktury do przyjmowania F-16. Nie chodzi tylko o Myrhorod. To także Starokonstantynów. Ataki są wymierzone zarówno w pas startowy, jak i samą infrastrukturę lotniska" - skomentował rosyjskie ataki ekspert wojskowy Dmytro Sniehirov w rozmowie z agencją Nowosti. Projekt Donbas.
Należy zauważyć, że rosja próbuje uderzyć we wszystkie ukraińskie lotniska, o których ma informacje wywiadowcze. Wcześniej lotnisko w Starokonstantynowie było poddawane ciągłym połączonym atakom przy użyciu Shahedów, pocisków manewrujących i Kindzałów.
"W ich rozumieniu lotnisko w Starokostiantynowie najlepiej nadaje się do bazowania F-16 i infrastruktury dla nich. Jeśli jednak rosjanie tak często uderzają w ten obiekt, trzeźwo zdajemy sobie sprawę, że samoloty, które mogą zostać uszkodzone, nie mogą tam być" - powiedział Kanałowi 24 ekspert wojskowy i pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy Petro Chernyk.
Według niego zachodnia część Ukrainy jest dość rozległa i ma rozbudowany system małych, średnich, a nawet kilku dużych lotnisk.
"Po wystrzeleniu pocisków pierwszą rzeczą, która działa, jest system osłony powietrznej, ale samoloty nigdy nie są na ziemi. Jest wystarczająco dużo czasu, aby podnieść samoloty, zanim nadlecą pociski, z wyjątkiem Kindżałów. Nie mam jednak wątpliwości, że wszystkie algorytmy zachowania zarówno floty powietrznej, jak i tratw zostały opracowane na najwyższym poziomie" - wyjaśnił ekspert wojskowy.