SBU otworzyła firmę w Czelabińsku w ramach operacji specjalnej „Pajęczyna”

Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Wasyl Maluk, ujawnił szczegóły jednej z najśmielszych operacji – „Pajęczyna”, w ramach której ukraińskie służby specjalne założyły fikcyjną firmę logistyczną w rosyjskim Czelabińsku.
Według Maluka ukraińscy agenci wynajęli biura i magazyny w tym mieście, w dodatku w pobliżu lokalnego oddziału FSB.
Dla uwiarygodnienia działalności zakupili pięć ciężarówek, a zatrudnieni przez nich kierowcy regularnie przewozili różne towary, aby całość wyglądała jak legalny biznes.
Małuk ujawnił również, że w operacji wykorzystywano w pełni autonomiczne „domki myśliwskie”, wyposażone w baterie EcoFlow i panele słoneczne, co pozwalało na ciągłe ładowanie dronów. Dzięki temu możliwe było prowadzenie działań nawet podczas siarczystych mrozów, gdy temperatura w regionie spadała poniżej –40°C.
Ataki na cele przeprowadzano przy użyciu dronów wyposażonych w specjalną mieszankę wybuchową. Jak wyjaśnił szef SBU, każda głowica bojowa składała się z dwóch elementów po 800 gramów. Mieszanka ta miała efekt kumulacyjno-fugasyjny, pozwalając na przepalenie kadłuba samolotu i spowodowanie potężnego wybuchu wewnątrz.
Wcześniej informowano, że 1 czerwca SBU przeprowadziła operację „Pajęczyna”, podczas której zaatakowano lotniska rosyjskiego lotnictwa strategicznego.
Działania objęły uderzenia na bazy „Olenja”, „Biełaja”, „Engels” i „Diagilewo”. Przygotowania do tej specjalnej operacji trwały ponad półtora roku.
