Seria artykułów głównodowodzącego ukraińskich sił zbrojnych Valeriia Zaluzhnyego w The Economist, w których pisze on o przejściu wojny do fazy pozycyjnej, pozostaje w centrum uwagi zachodnich i ukraińskich polityków. Tekst skierowany jest przede wszystkim do zachodnich elit wojskowych i politycznych, które decydują o dalszym wspieraniu Ukrainy. Zaluzhnyy podkreśla, że przełom technologiczny w uzbrojeniu armii pomoże Ukrainie przełamać impas w wojnie z agresorem: lotnictwo, wojna elektroniczna, zdolności przeciwbateryjne, sprzęt do detonacji min, a także tworzenie rezerw kadrowych (mobilizacja i szkolenie personelu wojskowego). Agencja UA.NEWS zebrała główne wnioski dotyczące publikacji Zaluzhnyego, które zostały wyrażone w Stanach Zjednoczonych i Ukrainie.
Reakcja polityków w Waszyngtonie
Ponury pogląd najwyższego ukraińskiego generała na wojnę z rosją podsyca debatę wśród senatorów na temat pomocy wojskowej dla Ukrainy. Według analityków Politico, Zaluzhnyy chce uzyskać więcej broni od Zachodu, aby przełamać impas.
«Zaskakujące wyznanie generała Valeriia Zaluzhnyego, głównodowodzącego sił zbrojnych Ukrainy, odbija się echem na Kapitolu, gdzie Republikanie twierdzą, że jego komentarze są powodem do ponownego przemyślenia amerykańskiego wsparcia dla Kijowa tak dalece, jak to możliwe», - zauważa publikacja.
Senator Josh Hawley (R-Missouri), który jest sceptycznie nastawiony do zwiększenia pomocy dla Kijowa, powiedział, że szczerość Zaluzhnyego osłabia pozycję administracji Bidena w sprawie Ukrainy. «To naturalnie rodzi pytanie: jaka dokładnie jest nasza strategia końcowa?», - zapytał. «Jaki jest tutaj plan? Nie sądzę, by mieli jakiś plan», - powiedział senator cytowany przez Politico.
Komentarze Zaluzhnyego nie zmniejszyły jednak poparcia najbardziej zagorzałych zwolenników Ukrainy w Kongresie.
«Natura wojny w Ukrainie jest taka, że będzie się ona ciągnąć kilometrami», - powiedział senator Richard Blumenthal (D-Connecticut), członek Senackiej Komisji Służb Zbrojnych, który kilkakrotnie spotykał się z Zelenskym.
«Stany Zjednoczone muszą nadal wspierać Ukrainę, ponieważ ma ona kluczowe znaczenie dla naszego bezpieczeństwa narodowego, nawet jeśli nie ma gigantycznego przełomu», - pisze Politico.
Tego samego dnia Biały Dom podkreślił znaczenie dalszej pomocy Ukrainie. Dokładnie to pokazuje artykuł głównodowodzącego Zaluzhnego dla magazynu The Economist, powiedział John Criby, koordynator Rady Bezpieczeństwa Narodowego ds. komunikacji strategicznej.
«Myślę, że podkreśla to, jak ważne jest, abyśmy nadal wspierali Ukrainę... Ewoluowaliśmy i rozwijaliśmy naszą pomoc dla Ukrainy wraz z ewolucją samej wojny i podejrzewam, że proces ten będzie kontynuowany», - powiedział Kirby.
Co mówią ukraińscy eksperci wojskowi
Słowa głównodowodzącego ukraińskich sił zbrojnych Valeriia Zaluzhnyego brzmią jak zimny prysznic na tle różowych i nieuzasadnionych nadziei na szybkie zakończenie wojny, powiedział Taras Berezovets, oficer ukraińskich sił zbrojnych i ekspert wojskowy.
«Przejście do wojny pozycyjnej - pierwsza wojna światowa - doświadczenie, o którym mówi generał Zaluzhnyy, przypomina nam, że pierwsza wojna światowa trwała cztery lata, cztery długie lata. I przyniosła ogromne ofiary w ludziach, kiedy linia frontu była praktycznie nieruchoma, praktycznie stała w miejscu. I tylko wykorzystanie nowych technologii, w szczególności stworzenie nowego rodzaju wojsk - czołgów pancernych - pozwoliło nam zmienić charakter pozycyjnej wojny okopowej», - zauważa Berezovets.
Wojna pozycyjna, jak opisuje Zaluzhnyy, może być stosowana na poszczególnych przyczółkach, a nie wzdłuż całej linii kontaktu, powiedział Oleksandr Kovalenko, obserwator wojskowy i polityczny w grupie Informacyjny Opór. Jednocześnie zgadza się on ze stwierdzeniem głównodowodzącego, że kontrola nieba jest kluczowa dla naziemnych operacji wojskowych na dużą skalę.
«Jeśli mówimy o przestrzeni powietrznej, to prawdą jest, że mamy duży problem z rosyjskim lotnictwem, które wykorzystuje kierowane bomby lotnicze i inną broń na dużą skalę i na masową skalę. I nie możemy skutecznie przeciwdziałać temu lotnictwu - nie mamy odpowiednich środków. Dlatego zrobimy tę pozycyjną pauzę, aby poczekać na zmiany w powietrzu, a następnie rozpocząć wyzwalanie Ukrainy według nowego scenariusza», - powiedział Kovalenko w komentarzu dla Radio. Swoboda.
Teza Zaluzhnyego o budowaniu rezerw i mobilizacji jest jedną z najważniejszych i częściowo dotyczy zachodnich partnerów, mówi Yevhen Dykyy, weteran wojny rosyjsko-ukraińskiej i były dowódca kompanii batalionu Aidar.
«W rzeczywistości mamy pytanie, gdzie szkolić rezerwy. Po prostu nie możemy skoncentrować dużej liczby ludzi w ośrodkach szkoleniowych na terytorium Ukrainy. Ponieważ natychmiast tam polecą. W rzeczywistości piąty punkt kolumny Załużnego jest również skierowany do Zachodu... Dajcie nam możliwość szkolenia większej liczby ludzi na waszych poligonach, w waszych ośrodkach szkoleniowych», - powiedział Dykyy w komentarzu dla radia NV.
Jednocześnie podkreśla, że przesłanie Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych w sprawie mobilizacji jest jeszcze bardziej skierowane do Ukraińców, «ponieważ bez względu na to, ile żelaza dadzą nam nasi sojusznicy, nie dadzą nam ludzi».
Dykyi dodaje: «Moim zdaniem, bez względu na to, co stanie się z technologią, bez względu na to, co stanie się z bronią, jeśli nie rozwiążemy tego problemu, a tylko my możemy go rozwiązać... wyślemy na front co najmniej tylu ludzi, ilu «orkowie» mają po drugiej stronie, a potem będzie pytanie, czyi ludzie są lepiej wyszkoleni, kto ma lepszą technologię, lepszą broń i tak dalej».
Były dowódca kompanii batalionu Aidar uważa, że ani Ukraina, ani rosja nie będą miały decydującej przewagi technologicznej: «To nigdy nie będzie wojna podobna do tej między IDF a Hamasem... I tak jesteśmy na porównywalnym poziomie technologicznym. A w tym przypadku przynajmniej liczba walczących sił powinna być porównywalna».
Publikacja artykułu w The Economist przez głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy Valeriia Zaluzhnyego jest strategicznie ważnym posunięciem. Ukraina powinna już teraz przygotowywać kampanię wojskową na przyszły rok, negocjując z sojusznikami jej parametry i cele, potrzebne zasoby ludzkie i broń, mówi Oleksandr Musienko, szef Centrum Studiów Wojskowych i Prawnych.
Musienko stwierdza: «Jest to wiadomość i odpowiedź dla tych Republikanów, którzy napisali list do Bidena, prosząc go o wyjaśnienie celów wojny, co będzie dalej. Jak Ukraina widzi osiągnięcie swoich celów i co jest do tego potrzebne. To mocny, jasny i zrozumiały przekaz. I bardzo dobrze, że pojawił się właśnie teraz... To pokazuje, że nasze dowództwo wojskowe ma rozwiniętą wizję strategiczną. I dokładnie taka powinna być reakcja. I moim zdaniem ta reakcja będzie również wspierana politycznie - przez prezydenta Ukrainy i nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Będziemy prowadzić jasne i zrozumiałe dyskusje z naszymi amerykańskimi partnerami».