$ 42.07 € 48.75 zł 11.51
+10° Kijów +4° Warszawa +7° Waszyngton
Posiedzenie komisji śledczej w sprawie Mindicza: Ukrainę ogarnie nowa fala skandali korupcyjnych

Posiedzenie komisji śledczej w sprawie Mindicza: Ukrainę ogarnie nowa fala skandali korupcyjnych

17 listopada 2025 22:00

Fakty dotyczące największego w historii Ukrainy schematu korupcyjnego, ujawnione podczas operacji specjalnej „Midas” (lub „Mindiczgate”), omawiano na posiedzeniu Tymczasowej Komisji Śledczej Rady Najwyższej. Do parlamentu zaproszono kierownictwo ministerstw, służb ścigania, SBU, Finansowego Monitoringu, NBU oraz państwowego banku Sense. Na posiedzenie nie stawiły się: premier Julia Swyrydenko, która w okresie rozbudowy schematu Mindicza kierowała Ministerstwem Gospodarki, a także zawieszeni szefowie resortów sprawiedliwości i energetyki — Herman Hałuszczenko oraz Switłana Hryńczuk.

Posłowie próbowali ustalić, w jakim stopniu najwyżsi urzędnicy państwowi sprzyjali lub „przymyka­li oko” na defraudacje w sektorze energetycznym, a potencjalnie również w sektorze obronnym. Najwyższym urzędnikom zadawano konkretne i niewygodne pytania.

Dlaczego Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Energetyki nie zauważyły gigantycznych nadużyć w podległym im „Enerhoatomie”? Czy DBR, NAZK oraz Biuro Prokuratora Generalnego badają przypadki „wycieku” informacji wewnętrznych do osób zaangażowanych w korupcję? Jak Finansowy Monitoring wyjaśnia sytuację, w której zaplecze operacji prania pieniędzy wykonywało transakcje na miliony dolarów, pozostając „niewidocznym” w centrum Kijowa? I jakie miejsce w tym schemacie zajmuje państwowy bank Sense?

O kluczowych momentach głośnego posiedzenia, które obnażyło skalę „korupcyjnego zamkniętego kręgu” w państwie, a także o przeciwdziałaniu śledztwom NABU i SAP — w reportażu UA.News.

image


Co hamuje dalsze dochodzenie
 

Dyrektor NABU Semen Krywonos wyjaśnił, że nagrania poszczególnych epizodów „taśm Mindicza” były pokazywane fragmentami, ponieważ istnieje ogromny zbiór udokumentowanych materiałów, a ustalanie okoliczności wszystkich przestępstw tej grupy wciąż trwa — w tym tego, skąd i z jakich sektorów trafiały środki finansowe do tej „pralni”.

„Widzimy, że pieniądze prane przez to biuro trafiały do wielu zagranicznych jurysdykcji. Za te środki kupowano wartościowe mienie i aktywa. Były one rozpraszane na kontach różnych banków. Wszystko to trzeba ustalić” — wyjaśnił Krywonos.

Według dyrektora NABU ujawnianie schematu spowalniają liczne czynniki, w tym niewystarczające informowanie ze strony Państwowej Służby Monitorowania Finansowego.

„Ich rola powinna być teraz kluczowa i wiodąca. Jeśli chodzi o odpowiedzi na nasze zapytania, widzimy już pewne problemy z monitorowaniem środków związanych właśnie z zakupami obronnymi. Problemy te istnieją od dłuższego czasu — od lutego 2025 roku.

Gdy tylko zaczęliśmy aktywnie pracować w obszarze obronności, kierowaliśmy jedno po drugim zapytania do Służby Monitoringu Finansowego, aby uzyskać dane dotyczące przepływu środków i podejrzanych transakcji. Teraz będziemy wysyłać takich zapytań znacznie więcej.

Będą dotyczyć poszczególnych figurantów — Karlsonów, Sugarów i innych członków tej grupy przestępczej. Na razie nie wszyscy zostali zidentyfikowani. Mamy nadzieję, że uda się ich wszystkich ustalić. Kolejnym aspektem jest kierowanie wniosków o międzynarodową pomoc prawną, do czego konieczna jest współpraca ze Służbą Monitoringu Finansowego” — stwierdził Krywonos.

Kolejnym ważnym elementem — jak dodał — jest długi czas trwania ekspertyz ekonomicznych i kryminalistycznych przeprowadzanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, SBU i inne instytucje. Oczekuje się również współpracy ze strony NBU przy śledzeniu przepływu środków w bankach państwowych.

Jednocześnie szef NABU potwierdził, że presja na detektywów trwa — ich działania są monitorowane, a informacje przekazywane korupcjonerom. O podejrzenia obwinia się przedstawicieli organów ścigania.

„Presja oczywiście jest, wszystko sami widzicie. Słów mi brakuje — w ramach systemu Bezpieczne miasto przekazywano informacje o przemieszczaniu się pracowników Narodowego Biura Antykorupcyjnego, którzy prowadzili działania wokół tego biura” — skarżył się Krywonos.

Śledztwo jest również sabotowane poprzez wykorzystywanie informacji z państwowych rejestrów, do których organy ścigania mają swobodny dostęp. Monitorują przebieg spraw sądowych i orzeczeń, uprzedzając kolejne działania detektywów NABU.

image


Urzędnicy nie dostrzegali korupcji w Enerhoatomie
 

Dlaczego przez dwa lata opóźniano utworzenie Rady Nadzorczej Enerhoatomu, która miała zapobiegać korupcji — próbował wyjaśnić minister gospodarki, ochrony środowiska i rolnictwa Ołeksij Soboliew. Jego wystąpienie sprowadziło się do formalnego sprawozdania dotyczącego wszystkich etapów wyboru i zatrudniania członków Rady. Zapewnił również, że w resorcie nie mieli wiedzy o zakrojonej na szeroką skalę korupcyjnej schemacie łapówek, który działał w spółce. „Jeśli chodzi o „Szlagbaum” — nic nie wiedzieliśmy o „Szlagbaumie”” — powiedział krótko Soboliew. Urzędnik nie odpowiedział też na pytanie o bezpośredni wpływ Hermana Hałuszczenki na kształtowanie nadzoru.

image


Natomiast według posłanki Niny Jużaninej, zablokowanie skutecznej Rady Nadzorczej Enerhoatomu stało się punktem wyjścia do utrwalenia korupcyjnego mechanizmu.

„Jest całkowicie oczywiste, że działały tu bezpośrednie wpływy innych osób. Ale teraz martwi mnie odpowiedzialność pani Swyrydenko, która bez wątpienia odpowiada za całą działalność Enerhoatomu aż do dzisiaj. Czy nasze organy ścigania w ogóle analizują ten początek i rolę pani Swyrydenko w całym tym chaosie?” — zapytała retorycznie Jużanina.

image


Rola państwowego Sense Banku
 

„W jaki sposób została powołana Rada Nadzorcza Sense Banku i dlaczego zasiadają w niej ‘nadzorcy’ z Biura Prezydenta, w szczególności Wasyl Weselyj?” — przeszedł do konkretów przewodniczący komisji śledczej, poseł Jarosław Żeleźniak. Miał na myśli tzw. doradcę, który „koordynuje” działanie Rady Nadzorczej państwowego banku.

Podobnie jak większość obecnych urzędników, przedstawiciele NBU i Sense Banku okazali się „nieświadomi” obecności „nadzorców” z Biura Prezydenta oraz przypadków korupcji. Dmytro Olijnyk, zastępca prezesa Narodowego Banku Ukrainy, ograniczył się do przekazania oficjalnych informacji, przypomniał okoliczności nacjonalizacji instytucji finansowej oraz zapewnił, że w Sense Banku od czerwca 2025 roku działa już niezależna Rada Nadzorcza wybrana zgodnie z obowiązującą procedurą.

Poseł Żelezniak stwierdził, że sytuację w banku państwowym kontrolowały osoby z zewnątrz, natomiast w NBU twierdzono, że nic o tym nie wiedziano.

„Z tego, co zrozumiałem z pańskiej wypowiedzi, Ministerstwo Finansów utworzyło najpierw tymczasowy zarząd, z którym Rostysław Szurma nie miał absolutnie nic wspólnego?… A następnie, dwa–trzy tygodnie po tym powołaniu, przewodniczący zarządu, powołując się na stan zdrowia, zapowiedział rezygnację. A media jedynie «sugerują», że oczekiwano od niego zachowań nie do końca uczciwych…

Następnie mamy kilka wydarzeń równocześnie. Po pierwsze: w back-office Mindicza Ołeksandr Mużel dzieli stanowiska. Po drugie: w tym samym back-office spokojnie ustalają, jak udzielić kredytu z Sense Banku w wysokości 20 mln dolarów Mużelowi i Prysiażniukowi. Prysiażniuk to także znana postać w sprawach prowadzonych przez NABU. Po trzecie: dziennikarz Mychajło Tkacz, a później nasza komisja śledcza, rejestrują pewnego Wasyla Weseloho, którego nasze źródła nazywają „sługą/patronem” Sense Banku. Czy na pewno wszystko jest w porządku z zarządzaniem bankami państwowymi?” — zapytał ponownie Żelezniak.

Rolę Weseloho w procesach zarządczych niechcący potwierdził prezes zarządu Sense Banku, Ołeksij Stupak.

„Wasyl Wesely był doradcą poprzedniej Rady Nadzorczej. Po wygaśnięciu kadencji Rady Nadzorczej wygasły również jego uprawnienia” — przyznał.

Na pytanie, co Wasyl Wesely obecnie robi w banku, Stupak odpowiedział, że jego obecność w siedzibie instytucji jest „jakąś osobistą inicjatywą”.

Kolejne pytanie dotyczyło obsługi gotówkowej w banku państwowym — a dokładniej firmy „CIT Security”, która przewozi gotówkę.

Posłowie pytali, czy bank sprawdzał pochodzenie tej firmy i czy Stupak wie, że „w dziwny sposób mieści się ona przy ulicy Iwana Dziuby, w tym samym budynku co zakład Izumrud, który był zarejestrowany na Tymura Mindycza”.

„Dla mnie osobiście ten adres jest nowością. Nie analizowaliśmy zakładu Izumrud w kontekście wyboru CIT Security” — odpowiedział Stupak.

image


Jak sprowadzano miliony dolarów w gotówce
 

Kontynuując temat obsługi gotówkowej, posłowie próbowali publicznie poruszyć kwestię pojawienia się w Ukrainie „znakowanych” dolarów amerykańskich i ewentualnego udziału państwowego Sense Banku w ich imporcie. Prezes zarządu Ołeksij Stupak przewidywalnie zaprzeczył tym podejrzeniom: „Nie uważamy, że to nasze środki. W zakresie tego, co sprowadzamy, importujemy wyłącznie nową emisję — tak zwane niebieskie dolary. Białych dolarów nie sprowadzamy”.

W NABU zauważono, że Rezerwa Federalna USA odnotowuje, komu sprzedaje banknoty, ale w Europie i w Ukrainie taka procedura nie obowiązuje. Mimo to, z inicjatywy organów regulacyjnych, przepływ pieniędzy można prześledzić. Ten pogląd poparli także parlamentarzyści, podkreślając, że: „Pożądane byłoby, aby Narodowy Bank Ukrainy współpracował z Narodowym Biurem Antykorupcyjnym, by ustalić przynajmniej krąg banków, które mogły w tym okresie otrzymać środki z tej partii, kiedy trafiały one do Ukrainy poprzez korespondencję bankową”.

Z kolei przewodniczący TSK Żelezniak zasugerował, że taką dostawę mógł zrealizować bank powiązany z Tymurem Mindiczem.

„Na zdjęciu widać około 4 mln zapakowanych dolarów, przywiezionych – jak powiedział pan detektyw – z Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych. W czasie wojny, kiedy nasze samoloty nie latają, mogło to zrobić w jakiś sposób jedno z banków. Banków mamy niewiele. Takich paczek dolarów nie da się przemycić „na kontrabas”… Jest pewna zbieżność. Inkasacja, która jest zarejestrowana dokładnie pod adresem pana Mindicza i która zawsze z nim współpracowała… Według źródeł naszej komisji śledczej istnieją pewne przypuszczenia dotyczące tych powiązań i pojawienia się tych dolarów. W żadnym razie nie twierdzę, że ten związek jest potwierdzony — przynajmniej ja nie mogę go udowodnić” — zaznaczył Żelezniak.

Poseł zapytał także wiceprezesa NBU, czy można przeprowadzić kontrolę banków państwowych w tej sprawie. Na co Dmytro Olijnyk zauważył, że „chciałby odpowiedzieć twierdząco, że jest to możliwe, ale do Ukrainy importowane są miliardy dolarów”.

„Wydaje mi się, że wyodrębnienie jakiegoś pojedynczego miliona bez systemu rejestracji jest niemożliwe. Ponadto import odbywa się nie tylko podczas wojny — odbywał się cały czas. Wywożone są stare serie banknotów, przywożone nowe. I nie da się jednoznacznie ustalić, gdzie dokładnie znalazł się ten milion: czy był w banku, na szarym rynku, w firmach inwestycyjnych czy w kantorach” — odpowiedział przedstawiciel NBU.

Po raz kolejny poseł Żelezniak musiał poinformować obecnych o podejrzeniach dotyczących przepływu gotówki przy udziale usług inkasatorskich banku państwowego.

„Kilka razy dopytywałem nasze źródła i — ponownie — w żadnym wypadku tego nie potwierdzam. Ale mówi się, że ta inkasacja, jak to się mówi, działa tak, że obsługuje wszystko: od nielegalnych kantorów, po różne inne obszary, na przykład nielegalny hazard. W żadnym razie tego nie twierdzę. Ale taka informacja istnieje. Dlatego, mając takie dane, jako poseł i przewodniczący TSK, proszę państwa o zwrócenie na to uwagi i sprawdzenie” — zwrócił się Żelezniak do obecnych bankowców.

image


Finmonitoring nie udziela odpowiedzi — wersja poprawiona
 

Do Państwowej Służby Monitoringu Finansowego skierowano dwa bloki pytań. Oprócz zarzutów dotyczących opóźniania współpracy z NABU, oczywistą stała się również kwestia bezczynności w zakresie wykrywania korupcyjnych przepływów finansowych. W odpowiedzi szef Służby Monitoringu Finansowego, Filip Pronin, stwierdził nadmierne obciążenie pracą: „W ciągu 10 miesięcy 2025 roku Służba Monitoringu Finansowego przekazała materiały o łącznej wartości 230 mld hrywien. Dla porównania — to czterokrotnie więcej niż w ubiegłym roku… Bijemy wszelkie rekordy”.

Jarosław Żelezniak zwrócił uwagę, że w schemacie korupcyjnym funkcjonowało faktycznie kilka back-office’ów, które obracały gotówką i dokonywały podejrzanych transakcji, lecz Finmonitoring z jakiegoś powodu ich nie zauważył.

„W celu poważnych „reform” zamieniali środki na kryptowaluty i wyprowadzali je za granicę na tzw. konta prolongacyjne. W tym kupili 6 mln — pamiętacie z nagrań — dla siostry Mindycza? Z tego, co wiem, ma ona kanadyjski paszport. W jaki sposób ta transakcja przeszła z Ukrainy?” — zapytał deputowany.

Pronin odpowiedział: „Mogę udzielić odpowiedzi bez podawania nazwiska. Ogółem w przypadku tych osób fizycznych nie odnotowano żadnych podejrzanych operacji”.

Posłowie doszli do wniosku, że Państwowa Służba Monitoringu Finansowego mogła odgrywać kluczową rolę w ukrywaniu milionowych transakcji korupcjonerów.

„Chcielibyśmy, aby Służba Bezpieczeństwa Ukrainy odpowiedziała, jak to możliwe, że ta osoba (szef Finmonitoringu) nadal kieruje ukraińską analizą finansową. Bo każde wyprowadzenie środków, a tym bardziej ich przekazanie do federacji rosyjskiej, nie bierze się z powietrza. To efekt operacji finansowych. Jeśli wasz system nie działa i nie śledzi takich operacji… to znaczy, że w ogóle nie został zbudowany” — oburzyła się posłanka Nina Jużanina.

Podczas posiedzenia wielokrotnie wspominano rosyjskie powiązania korupcjonerów oraz to, że ujawnione przestępstwa w strategicznych sektorach należy traktować jako zdradę stanu, co powinno zostać ocenione przez SBU.

image


Kolejna ważna kwestia — możliwy sabotaż śledztwa ze strony DBR, NAZK i Biura Prokuratora Generalnego. To właśnie w tych instytucjach odnotowano wyciek informacji, lecz dotychczas nie przeprowadzono tam kontroli wewnętrznych, nie ustalono podejrzanych i nie zawieszono ich w obowiązkach. Posłowie przypuszczają, że te osoby mogą teraz niszczyć dowody. Jednak przypadki sabotażu będą aktywnie monitorowane. Na kolejnym posiedzeniu parlamentarnej komisji śledczej planowane jest szczegółowe omówienie roli organów ścigania w działalności ujawnionego ugrupowania przestępczego.

Czytaj także:
Kto zostanie osądzony za korupcję w „Enerhoatomie”: kluczowe postacie z nagrań NABU

Czytaj nas na Telegram i Sends
Czytaj nas na Telegram i Sends