Rada Ombudsmana ds. Biznesu została założona w 2014 roku – po Rewolucji Godności – aby przeciwdziałać przejawom korupcji i nieuczciwym praktykom urzędników państwowych wobec biznesu. W ciągu lat istnienia ta niezależna instytucja pomogła usunąć wiele rażących naruszeń praw przedsiębiorców oraz podniosła poziom merytorycznej dyskusji z organami podatkowymi i ścigania w zakresie ich współpracy z biznesem.
Jednocześnie w Ukrainie nadal istnieje znaczna presja na biznes w postaci niedoskonałego mechanizmu wprowadzania sankcji, wieloletnich niezakończonych spraw karnych, które trzymają firmy „na haczyku”, uniemożliwiając im normalny rozwój. Pojawiają się również nowe wyzwania związane z przywracaniem kontroli podatkowych i zwrotów VAT.
O najbardziej wrażliwych problemach ukraińskiego biznesu w czasie wojny oraz o „ostrzeżeniowych” tendencjach w interakcji z organami podatkowymi przeczytacie w drugiej części ekskluzywnego wywiadu z wiceszefową Ombudsmana ds. Biznesu Tetianą Korotką dla UA.News. Pierwszą część rozmowy opublikowaliśmy na początku listopada.

Rozgłos jako narzędzie wywierania wpływu na władze w celu rozwiązywania problemów biznesu
Wszystko zależy od atmosfery w kraju. Pracuję jako wiceszefowa Ombudsmana ds. Biznesu od 10 lat, odkąd na Ukrainie powstała Rada Ombudsmana ds. Biznesu (RBO). Naszą instytucję założono tuż po Majdanie w 2014 roku, kiedy w centrum Kijowa wciąż dymiły opony, a sektor prywatny domagał się zdecydowanej walki z korupcją. Powstanie naszej instytucji było w istocie częścią infrastruktury, która stanowiła odpowiedź społeczności międzynarodowej na „zarzuty” biznesu dotyczące korupcji w organach państwowych i samorządowych.
Kierownik organu państwowego, nawet jeśli osobiście nie podpisał dokumentów niższego szczebla, musi reagować na wezwania Rady Ombudsmana ds. Biznesu. Dlaczego? Zawsze posiadamy dokumentalne potwierdzenie ze wszystkich stron, dokonujemy fact-checkingu i RBO od dawna cieszy się reputacją. Jeśli po analizie sytuacji pojawiają się u nas przesłanki o naruszeniu praw biznesu, nazywamy to hipotezą. Następnie weryfikujemy ją danymi i faktami. Jeśli urzędnik nie reaguje – zazwyczaj jest to dla nas „czerwona kartka”, co oznacza, że z jakiegoś powodu nie jest zainteresowany zmianami w swoim urzędzie.
Ogólnie rzecz biorąc, urzędnicy popełniają różne błędy, ale jeśli robią to celowo, jest to już jawna sabotaż, a być może także korupcja. Wszystko zależy od sytuacji. Niektóre błędy można po prostu naprawić.
Na stronie internetowej RBO w czasie rzeczywistym widać statystyki naszych przypadków w podziale na regiony, organy państwowe i przedmiot skarg. Często podczas naszych wizyt regionalnych przygotowują się zarówno lokalne administracje, jak i lokalny biznes. Mieliśmy nawet pilotażowy pomysł z jednym z byłych szefów Służby Podatkowej, aby wykorzystać nasze dane do oceny zmian w organach podatkowych. W tym czasie DPS wdrażała system KPI dla swoich jednostek podatkowych i zastanawialiśmy się: może problem nie leży w liczbie zgłoszeń do nas, ale w tym, jak jakościowo są one przetwarzane? Czy możliwe jest uwzględnienie wskaźników współpracy z RBO w systemie oceny efektywności pracy terytorialnych organów podatkowych? Nie zdążyliśmy tego wdrożyć przed kolejną rotacją kierownictwa DPS. Mimo to nadal systematycznie współpracujemy z organami podatkowymi i odpowiednimi kierownikami.
Biznes i specyfika stanu wojennego
Biorąc pod uwagę specyfikę stanu wojennego, nie zawsze możemy skutecznie badać niektóre zgłoszenia biznesu. Na przykład od początku 2022 roku pojawiła się nowa kwestia dotycząca sankcji – istotna i wrażliwa dla firm. Ponieważ sankcje wprowadzane są w oparciu o postępowanie karne (które ma charakter zamknięty) i ich istnienie znacząco wpływa na działalność biznesową, nikt nie chciałby, aby organy państwowe nadużywały tych uprawnień. Ponadto w Ukrainie istnieje procedura nakładania sankcji, ale brak procedury ich uchylania. Tworzy to pewną lukę prawną, również dla oficerów ds. zgodności w firmach.
Przed pełnoskalową wojną razem z biznes-ombudsmem prowadziliśmy rozmowy z Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy w sprawach sankcji. Przypomnę, że mamy szereg dwustronnych memorandum z różnymi organami państwowymi, w tym z SBU. W tym czasie pojawiły się pierwsze zgłoszenia zarówno od firm, jak i stowarzyszeń biznesowych w sprawie ich członków – i nie mieliśmy wątpliwości co do argumentacji SBU. To prawda, zawsze mieliśmy wystarczająco informacji i rozumieliśmy, dlaczego wprowadzane są te sankcje. Jednocześnie, dla „czystości” procesu, ważne jest, aby wszystkim prawnikom było jasne, w jaki sposób chronić swojego klienta. To istotna kwestia zarówno teraz, jak i w przyszłości.
Mechanizm sankcji i możliwe konsekwencje sądowe
To bardzo wrażliwa kwestia. Obecny biznes-ombudsman objął stanowisko w styczniu 2022 roku. Jednym z systemowych zagadnień, którym wówczas proponowano się zająć na podstawie dyskusji wszystkich stowarzyszeń biznesowych w styczniu 2022 roku, były właśnie sankcje. Ich mechanizm dopiero się rodził, był niejasny, wiele zagranicznych firm o dobrej reputacji znalazło się pod sankcjami z powodu niejasnych kryteriów. Proponowano nam przeanalizowanie tych ograniczeń.
Do lutego 2022 roku przygotowaliśmy projekt systemowych rekomendacji: jak usprawnić procedurę nakładania i uchylania sankcji. Zaczęliśmy go omawiać w trybie roboczym. Jednak rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja, a kwestia sankcji nabrała zupełnie innego znaczenia, więc przeszliśmy do przeglądu priorytetów pracy Rady. Bez wątpienia, temat ten ponownie stanie się aktualny i przygotowanie do systemowych konsekwencji jest ważne już teraz.
Praca z organami państwowymi, na które biznes składa najwięcej skarg
Moim zdaniem, dodatkowej uwagi wymaga praca lokalnych organów władzy. Ukraina przeprowadziła znaczącą reformę decentralizacji. To jedna z naszych przewag. Lokalne organy władzy nie tylko zyskały swoje „power”, ale także otrzymały obowiązki, które zaczęły realizować, równocześnie mierząc się z problemami, które powinny rozwiązywać.
Z powodu wojny nie wszystkie lokalne władze czują się jednakowo pewnie, choć wszystkim jest trudno. Charków i obwód charkowski są mniej pewne niż na przykład Czerniowce i obwód czerniowiecki, mimo że mają własne, specyficzne problemy.
Drugie – deficyt i rotacja kadry. Instytucje, które po decentralizacji zatrudniły specjalistów przygotowanych do pracy na pierwszej linii kontaktu z biznesem, obecnie doświadczają odpływu kadry: ludzie wyjechali, zginęli, są na froncie lub przeszli do innych sektorów. Dobranie nowych pracowników i odpowiednie ich przygotowanie nie jest łatwe. Można powiedzieć, że od tego wszystko się zaczyna – zarówno pozytywne, jak i negatywne praktyki współpracy z biznesem.
Kolejna kwestia to długoterminowe planowanie i inwestycje, które realizowane są lokalnie. Prezydenci się spotykają, podają sobie ręce, uzgadniają współpracę, w tym strategiczne projekty lub budowę fabryk. Ale sama realizacja projektu odbywa się na konkretnym terenie, w określonej miejscowości. To już jurysdykcja i odpowiedzialność lokalnych władz, które wydają dokumenty pozwalające na budowę, nadzorują realizację inwestycji, rozwiązują inne kwestie, a czasem uczestniczą w projekcie bezpośrednio (na przykład przy partnerstwie publiczno-prywatnym).
Pytanie brzmi: na ile lokalne władze są gotowe wziąć na siebie długoterminowe zobowiązania? Czy będą konsekwentne przy zmianach „politycznej pogody”?
I taka tendencja już się rysuje. Kiedy zaczęliśmy w Radzie Biznes-Ombudsmana pracę nad procesami odbudowy, przeprowadziliśmy ankietę wśród naszych interesariuszy. Celem było zrozumienie, co dzieje się w tej sferze i jakie są „apetyty” na przyszłość. Ankietowaliśmy firmy zarówno te, które już działają w Ukrainie, jak i te, które nigdy nie współpracowały z naszym krajem. Zebrane opinie i statystyki, choć nie mają akademickiego podłoża metodologicznego, są bardzo wymowne.
Po pierwsze – firmy generalnie nie są zainteresowane udziałem w publicznych zamówieniach związanych z odbudową. Przynajmniej tak odpowiedzieli nasi respondenci. W większości wolałyby ograniczyć się do relacji czysto komercyjnych i nie angażować w potencjalne ryzyka wynikające ze współpracy z organami ścigania.
Po drugie – dla wszystkich firm, które myślą o inwestowaniu, kluczowe jest po prostu bezpieczeństwo fizyczne. Dlatego kwestia gwarancji i ubezpieczeń wymaga rozwiązania. Kto ubezpieczy projekt i z jakiego źródła będą wypłacane odszkodowania w razie szkód? Te mechanizmy trzeba dalej rozwijać. Postępy są już widoczne, przynajmniej w przypadku dużych, znaczących projektów. Trzeba jednak, aby dostęp do mechanizmów gwarancyjnych i ubezpieczeniowych był możliwy także dla średniego biznesu i przy przystępnych kosztach.
Po trzecie – jeśli chodzi o firmy, które nigdy wcześniej nie działały w Ukrainie, szczególnie interesowało mnie, które sektory rozważają do inwestowania. I usłyszałam rzeczy, które były dla mnie nowością.
Wiele firm interesuje się produkcją materiałów budowlanych. Widzą możliwość masowej produkcji na terytorium Ukrainy. Ogólnie na rynku zarówno Ukrainy, jak i Europy odczuwa się brak niektórych materiałów budowlanych.
O odszkodowaniach za straty wojenne
Rada Biznes-Ombudsmana w pewnym zakresie zajmuje się tym, jak dokumentować procesy odszkodowawcze. Niestety, wśród naszych pracowników także są osoby poszkodowane w wyniku trafienia „Szahada”, który eksplodował w pobliżu. Mają oni zniszczone mienie osobiste i potrzebę napraw. Nawet oni napotykają na trudności związane z dokumentowaniem tych procesów. Jedno to oczekiwać procedur rejestracji strat w komfortowych warunkach, a zupełnie co innego, gdy twój dom trzeba natychmiast odbudować, a jesteś w chaosie i nie możesz długo czekać na przybycie komisji, która zweryfikuje szkody.
Mechanizmy i koszty ubezpieczenia wojennego
Rozpoczynałam swoją karierę zawodową w energetyce jądrowej. Wtedy nikt nie nazywał nas reformatorami – byliśmy po prostu młodymi specjalistami. Państwo w tym czasie uczyło się, jak rozwiązywać międzynarodowe problemy związane z likwidacją skutków awarii w Czarnobylu i bezpiecznym rozwojem energetyki jądrowej. Wspominam o tym, ponieważ w energetyce jądrowej istnieje przykład ubezpieczania ryzyk katastrof nuklearnych różnego pochodzenia – mówimy tu o ubezpieczeniach bardzo wysokiego ryzyka.
Duże ryzyka są ubezpieczane za pomocą jądrowego puli ubezpieczeniowego. Funkcjonuje w nim szereg firm kwalifikujących się według kryteriów ukraińskiego prawa. W praktyce działają one wspólnie, zapewniając ubezpieczenie kolektywne, a następnie uruchamiany jest mechanizm reasekuracji.
Jednocześnie istnieją mechanizmy dla mniejszych ryzyk, na wzór ubezpieczeń komunikacyjnych (tzw. OC – ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej), gdzie odszkodowanie wypłacane jest z odpowiedniego funduszu. Teoretycznie podobny mechanizm można byłoby rozważyć w przypadku ubezpieczeń wojennych. Dlaczego teoretycznie? Ponieważ pojawia się pytanie: czy ubezpieczenie ma być obowiązkowe, czy dobrowolne?
Obecnie istnieje kilka pilotażowych projektów ubezpieczeń wojennych, które są opracowywane przy wsparciu narzędzi międzynarodowych, ale ich zastosowanie jest nadal bardzo ograniczone.
Czytaj także:
Wice-Rzecznik Biznesu Tetiana Korotka: Ukraina nie będzie w stanie zbudować gospodarki przyszłości i stać się przedmurzem UE bez złagodzenia polityki migracyjnej i powrotu swoich obywateli