Zełenski ujawnił pierwsze szczegóły umowy dronowej ze Stanami Zjednoczonymi
Ukraina przygotowała dla Stanów Zjednoczonych propozycję wspólnej produkcji dronów o wartości 50 miliardów dolarów na okres pięciu lat.
Szczegółami umowy podzielił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas zamkniętego spotkania z dziennikarzami, na którym obecny był także portal Glavkom.
Według Zełenskiego, umowa przewiduje produkcję 10 milionów dronów rocznie.
„Jeśli chodzi o drony: drone deal, który został przez nas przygotowany i zaproponowany stronie amerykańskiej w sprawie produkcji i współpracy – 50 miliardów dolarów, 5 lat, 10 milionów dronów rocznie,” – doprecyzował prezydent Ukrainy.
Dodał również, kiedy program może zostać uruchomiony. Zdaniem prezydenta Ukrainy, „zacznie działać po wojnie”.
Drone deal to duża umowa między Ukrainą a USA dotycząca produkcji i sprzedaży bezzałogowców. Jako pierwsza o planach jej podpisania poinformowała premier Julia Swyrydenko. Według niej chodzi o zakup dużej partii ukraińskich dronów. Decyzję polityczną w sprawie umowy podjęli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz prezydent USA Donald Trump.
Zamiar podpisania umowy potwierdził później przewodniczący Rady Najwyższej Rusłan Stefańczuk. Zaznaczył, że Ukraina przygotowuje się do zawarcia przełomowej umowy ze Stanami Zjednoczonymi, zgodnie z którą będzie sprzedawać własne opracowane drony, a w zamian kupować nowoczesną amerykańską broń. Zdaniem przewodniczącego, Ukraina może zaoferować partnerom unikalne doświadczenie, technologie i produkty z zakresu bezpieczeństwa.
Ukraina przygotowała i zaproponowała USA umowę na drony wartą 50 miliardów dolarów. Projekt zakłada pięcioletnią współpracę i produkcję 10 milionów dronów rocznie.
W administracji prezydenta Donalda Trumpa poinformowano o pozytywnym rozwoju relacji między USA a Ukrainą, czego przykładem było poniedziałkowe spotkanie w Białym Domu.
Podczas negocjacji w Waszyngtonie Wołodymyr Zełenski razem z europejskimi liderami dokonali symbolicznego porównania: przekazanie części Donbasu rosji byłoby równoznaczne z tym, jakby USA musiały oddać część Florydy.
