Dan deklaruje poparcie dla Ukrainy, ale odmawia wysłania wojsk — Politico

Nicusor Dan, który wygrał wybory prezydenckie w Rumunii, zadeklarował swoje stanowisko wobec wojny w Ukrainie.

Poinformował o tym Politico.

Według niego Rumunia powinna kontynuować wspieranie Ukrainy, jednak wysyłanie rumuńskich żołnierzy na front uważa za nieodpowiednie.

Dan wyjaśnił, że obecne napięcia między Rumunią a rosją nie pozwalają na podejmowanie tak ryzykownych decyzji.

Jednocześnie skrytykował podejście prezydenta USA Donalda Trumpa do rozmów z vladimirem putinem. Zdaniem rumuńskiego przywódcy „nierealistyczne żądania” strony rosyjskiej nie dają podstaw do nadziei na szybkie osiągnięcie pokoju.

Dodał również, że nie spodziewa się szybkiego zakończenia wojny, ale opowiada się za europejską solidarnością z Ukrainą.

Po przeliczeniu wszystkich głosów Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie z wynikiem 53,60%, pokonując swojego rywala George’a Simiona.

Lider „Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów” uznał porażkę, jednak później wezwał Trybunał Konstytucyjny do unieważnienia wyników wyborów, powołując się na „zagraniczną ingerencję” ze strony różnych podmiotów.

Przypomnijmy, że lider skrajnie prawicowej partii AUR i kandydat na prezydenta Rumunii George Simion zapowiedział zaskarżenie wyników wyborów prezydenckich, choć wcześniej uznał porażkę i publicznie pogratulował zwycięstwa Nicusorowi Danowi.

Współzałożyciel komunikatora Telegram, Pawieł Durow, zadeklarował gotowość złożenia zeznań w sprawie ewentualnej zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie w Rumunii.