Dowódca, który krytykował kierownictwo Sił Zbrojnych Ukrainy, odchodzi ze stanowiska po serii kontroli

Dowódca batalionu 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej zdecydował się zrezygnować ze stanowiska. Wcześniej publicznie krytykował dowództwo za straty poniesione w obwodzie kurskim i nie tylko.
O swojej decyzji poinformował na Facebooku.
– Oficjalnie nie jestem już dowódcą batalionu. Nadszedł czas, by opuścić swoją jednostkę. Żołnierzy, z którymi przeszliśmy trudną drogę, z którymi „dorastaliśmy” i uczyliśmy się walczyć – napisał Szirszyn.
Jak podkreślił, jest to dla niego trudny krok, ponieważ musi odejść od ludzi, z którymi zdobywał doświadczenie bojowe.
Wyraził przekonanie, że jego podkomendni potrafią wykorzystać zdobytą wiedzę, by osiągnąć zwycięstwo, oraz zapewnił o swojej wierze w ich siłę i determinację. Podziękował także towarzyszom broni, nazywając ich „niezwykle godnymi ludźmi”.
Dowódca odniósł się również do licznych kontroli i dochodzeń, które – jak twierdzi – odciągają uwagę od zasadniczych zadań.
– Podczas gdy ktoś dosłownie liczy gwoździe będące w dyspozycji batalionu, szukając pretekstu do kolejnego śledztwa – których jest już tyle, że straciłem rachubę – my nadal będziemy działać, stając wobec kolejnych niewiadomych, ale ze świadomością swojego obowiązku i wielkim marzeniem o silnej, niezależnej Ukrainie – napisał.
Przypomnijmy, że Ukraina od ponad roku prowadzi skuteczne działania bojowe na terytorium obwodów kurskiego i biełgorodzkiego w rosji.
Trwająca od dziewięciu miesięcy operacja w obwodzie kurskim w dużej mierze zrealizowała swoje cele. Udało się dzięki niej udaremnić plany wroga rozpoczęcia ofensywy w kierunku Sum i Charkowa.
