$ 42.2 € 49.13 zł 11.61
0° Kijów +8° Warszawa +1° Waszyngton

„Nie czas na przełomy”: Trehubow wyjaśnił uderzenia na zaporę Peczenihy i sytuację w obwodzie charkowskim

UA.NEWS 08 grudnia 2025 16:58
„Nie czas na przełomy”: Trehubow wyjaśnił uderzenia na zaporę Peczenihy i sytuację w obwodzie charkowskim

Rosyjskie wojska na kierunku charkowskim nadal działają w małych grupach piechoty i nie wykazują oznak przygotowań do zakrojonych na szeroką skalę szturmów. O tym poinformował jeden z rzeczników ukraińskiego zgrupowania sił Wiktor Trehubow w wywiadzie dla jednego z ukraińskich mediów, komentując skutki uderzenia na zaporę Peczenihy oraz możliwe działania rosji w rejonie Wielkiego Burłuka i Starego Sałtowa.

Uderzenie na zaporę Peczenihy: co się zmieniło


Według Trehubowa, atak rosyjskich wojsk na zaporę Peczenihy nie spowodował krytycznych konsekwencji dla ukraińskiej logistyki wojskowej. Zaznaczył, że wróg atakował ten obiekt już wcześniej, dlatego ukraińskie wojsko od dawna posiadało alternatywne trasy i plany na wypadek uszkodzenia zapory.

„Uderzenie nie miało szczególnego wpływu na logistykę. Trasy zostały rozplanowane wcześniej, ponieważ nie był to pierwszy atak” — wyjaśnił. „Pewne uszkodzenia mogła ponieść infrastruktura cywilna, ale nie logistyka wojskowa”.

Печенізька громада на мапі


Trehubow dodał również, że na obiekcie przez dłuższy czas działały rosyjskie drony i przeprowadzano wcześniejsze ataki, dlatego sytuacja była pod kontrolą wojska.

Możliwy atak rosji na Wielki Burłuk i Stary Sałtów


Trehubow odniósł się także do informacji o możliwym ataku rosjan w rejonie Wielkiego Burłuka i Starego Sałtowa. Według niego obecnie siły okupacyjne nadal działają w małych, mobilnych grupach i stosują taktykę infiltracji.

„Na ten moment nie jest to czas na wielkie przełomy” — podkreślił. „rosjanie działają w małych grupach piechoty nie dlatego, że chcą, lecz dlatego, że inaczej się nie da. Chodzi raczej o powolną zmianę sytuacji, a nie o kliny pancerne czy masowe szturmy”.

Zaznaczył, że przeciwnik stara się stopniowo zmieniać sytuację na swoją korzyść, jednak nie dochodzi do szybkich decyzji ani jednorazowych przełamań.

Wołczańsk: walki w ruinach i próby przekroczenia rzeki Wołczej


Na kierunku wołczańskim rosja nadal próbuje albo przekroczyć rzekę Wołczą, albo ją obejść. Warunki pogodowe oraz wysoka aktywność ukraińskich dronów stwarzają jednak poważne przeszkody dla takich działań.

„Obecnie nie jest to dogodny czas na forsowanie rzek. Drony nieustannie uderzają w małe jednostki pływające i wszelkie próby budowy przepraw” — wyjaśnił Trehubow. Dodał, że walki w Wołczańsku toczą się wśród ruin, gdzie rosjanie wykorzystują bliskość granicy do szybkiej logistyki.

Lipce: próby zajęcia dominujących wzniesień


W rejonie Lipiec rosyjskie wojska utrzymują wysokie tempo ataków, próbując opanować kluczowe wzniesienia w pobliżu miejscowości. „W Lipcach ataki są bardzo częste. rosjanie starają się zająć dominujące wysokości — w przeciwieństwie do budynków nie da się ich tak łatwo zrównać z ziemią” — zauważył rzecznik.

Podkreślił również, że stała presja wroga w tym rejonie ma na celu związanie uwagi sił ukraińskich i uniemożliwienie przerzucania rezerw na inne odcinki frontu.

Przypomnijmy, że 7 grudnia rosyjskie wojska uderzyły w zaporę Peczenihy. W związku z tym ruch drogowy po koronie zapory został czasowo wstrzymany. Według wstępnych danych ucierpiała infrastruktura cywilna, jednak nie ma zagrożenia przerwaniem zapory.

Czytaj nas na Telegram i Sends