Ambasador UE w Kijowie, Katarina Maternova, podzieliła się swoją opowieścią o nocy spędzonej podczas rosyjskich ostrzałów

Ambasador Unii Europejskiej w Ukrainie, Katarina Maternova, podzieliła się swoją osobistą historią spędzenia nocy w schronie podczas masowego rosyjskiego nalotu powietrznego na Kijów.
Napisała o tym na swoim profilu na Facebooku.
Maternova zaznaczyła, że podczas nocnego ataku musiała spędzić kilka godzin w schronie razem ze swoim bratem, który przyjechał ją odwiedzić.
„Zeszłej nocy spędziłam noc w schronie — razem z Peterem, moim jedynym bratem, który przyjechał do Kijowa, by mnie odwiedzić. Jest doświadczonym onkologiem, silnym mężczyzną, który codziennie spotyka się ze śmiercią swoich pacjentów. Ale tej nocy bał się. Tak jak my wszyscy” — napisała dyplomatka.
W nocy z 5 na 6 czerwca rosja przeprowadziła jeden z największych nalotów powietrznych — wystrzelono 407 dronów-kamikadze, 6 rakiet balistycznych i 38 rakiet manewrujących. Ofiarami padły Kijów, Łuck, Tarnopol oraz inne miasta.
Według słów Maternovej była to odpowiedź Kremla na operację „Pajęczyna”.
„rosja jest upokorzona i wściekła. Ich odpowiedź jest brutalna. Zabijają co noc. Podczas gdy Ukraińcy atakują wyłącznie infrastrukturę wojskową, rosja zabija cywilów. Bombardują bloki mieszkalne, place zabaw, zabijają matki z dziećmi” — podkreśliła ambasador.
Prezydent Wołodymyr Zełenski nazwał te ataki terrorem wymierzonym w ludność cywilną i wezwał społeczność międzynarodową do zaostrzenia sankcji wobec rosji.
„Ukraina płaci najwyższą cenę za swój opór — ludzkie życie. Ale walczy o pokój dla nas wszystkich. Zasługuje na szacunek i szerokie wsparcie ze strony demokratycznego świata” — podkreśliła Maternova.
W Kijowie podczas likwidacji skutków wrogich nalotów zginęło trzech ratowników Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Dziewięciu strażaków zostało rannych.
W nocy z 5 na 6 czerwca 2025 roku Kijów przeżył jedną z najbardziej masowych ataków. Na okupowanym terenie użyto bezzałogowców i rakiet balistycznych, celując w infrastrukturę mieszkaniową i cywilną. Są ofiary śmiertelne i ranni.
