W rosji drony zaatakowały objętą sankcjami fabrykę urządzeń półprzewodnikowych

W nocy ze środy na 21 maja w rosji poinformowano o ataku dronów i uderzeniu w fabrykę urządzeń półprzewodnikowych w mieście Bołchow w obwodzie orłowskim.
O tym pisze rosyjska redakcja BBC.
Ministerstwo Obrony federacji rosyjskiej oświadczyło, że w nocy z 20 na 21 maja zestrzelono 127 dronów nad dziewięcioma obwodami rosji oraz nad Morzem Czarnym, a później jeszcze 32 bezzałogowce.
Według resortu, nad obwodem briańskim miało zostać zestrzelonych 51 dronów, nad orłowskim — 53, a nad kurskim — 37. Pozostałe drony zestrzelono nad obwodami moskiewskim, włodzimierskim, riazańskim, biełgorodzkim, tulskim, kałużskim oraz nad Morzem Czarnym.
Mieszkańcy obwodu orłowskiego informowali w mediach społecznościowych, że drony uderzyły w cel w mieście Bołchow — według niektórych doniesień, w Bołchowską Fabrykę Urządzeń Półprzewodnikowych.
Jednocześnie gubernator obwodu orłowskiego Andriej Kłyczkow, podobnie jak szef obwodu tulskiego Dmitrij Miliajew, twierdzi, że w wyniku ataku dronów nie doszło do zniszczeń ani ofiar.
Bołchowska Fabryka Urządzeń Półprzewodnikowych produkuje komponenty do sprzętu wojskowego i obecnie znajduje się na liście sankcyjnej USA.
W nocy Rosawiacja poinformowała również o tymczasowym zamknięciu lotniska w Kałudze. Później ogłoszono wprowadzenie podobnych środków w dwóch innych miastach obwodowych rosji – Jarosławiu i Kostromie.
Ponadto późnym wieczorem 20 maja mieszkańcy miasta Aleksin w obwodzie tulskim słyszeli sześć eksplozji, po czym nastąpiła masowa awaria sieci komórkowej i internetu.
Przypomnijmy, że niedawno w Sewastopolu doszło do eksplozji. Okupacyjne „władze” ogłosiły rzekome zniszczenie sześciu dronów nad Morzem Czarnym.
