Ukraińskie drony ustanowiły nowy rekord — dotarły do Tiumienia

Ukraińskie drony dalekiego zasięgu, najwyraźniej, ustanowiły nowy rekord, pokonując ogromny dystans, by uderzyć w zakład rafineryjny. Pojawiają się doniesienia o eksplozjach w rosyjskim Tiumeniu. Odległość do celu to około 2000 km od aktualnej linii frontu.
Informują o tym rosyjskie kanały na Telegramie.
„Na chwilę obecną wiadomo, że co najmniej kilka dronów dotarło bezpośrednio do samego Tiumienia i nastąpiła eksplozja jednego z nich na terenie rafinerii. Jednak najwyraźniej nie chodzi jeszcze o trafienie instalacji pierwotnej przeróbki ropy ani o rozwinięty pożar” — czytamy w materiale.
Władze lokalne potwierdziły sam fakt ataku. Tradycyjnie jednak poinformowano, że wszystkie drony rzekomo „zneutralizowano”, eksplozji nie odnotowano, a nikt nie ucierpiał. Lokalne media piszą natomiast, że w rejonie rafinerii widziano karetki pogotowia, a na filmach krążących w sieci widać przejazd wozów strażackich.

Choć skutki ataku nie są jeszcze znane, faktem jest, że ukraińskie drony pokonały ponad 2000 km — podkreślają autorzy doniesień. Ponadto w Tiumieniu w ogóle nie przygotowano się na taki scenariusz — w mieście nie ogłoszono alarmu lotniczego.
Dotychczas maksymalny zasięg uderzeń na cele w rosji wynosił 1700 km, gdy w sierpniu 2025 r. zaatakowano rafinerię „Lukoil-Uchtanieftepererabotka” w Komi. 3 października uderzono też w rafinerię w Orsku — odległość tam wynosiła ok. 1500 km.
Przypomnijmy, że rosyjska rafineria w Kiriszu w obwodzie leningradzkim wstrzymała swoją najwydajniejszą instalację destylacji ropy CDU-6 po ataku dronów.
3 października dalekosiężne drony SBU trafiły jedną z czołowych rosyjskich rafinerii — „Orsknefteorgsintez”, położoną w odległości ok. 1400 km od granicy z Ukrainą.
W nocy z 4 na 5 października nieznane bezzałogowce uderzyły także w nijnowogrodzką rafinerię „Lukoil” w Kstowie.
