Przygotowania do parady: Fragmenty ukraińskiego drona spadły zaledwie 10 km od Kremla

W nocy z 5 na 6 maja dziesiątki ukraińskich dronów zaatakowały Moskwę, a jeden z nich znalazł się bardzo blisko centrum stolicy państwa-agresora.

Według oświadczenia mera Moskwy Siergieja Sobianina, w trakcie dolotu do miasta oraz w jego przestrzeni powietrznej obrona przeciwlotnicza zniszczyła łącznie 19 dronów. Bezzałogowce nadlatywały nad rosyjską stolicę w kilku falach.



Zgodnie z relacjami rosyjskich mediów propagandowych, szczątki jednego z dronów spadły na dziewięciopiętrowy budynek mieszkalny przy Szosie Kaszyrskiej, w pobliżu stacji metra Kaszyrskaja, około 10 kilometrów od Kremla. Fala uderzeniowa wybiła szyby na górnych piętrach oraz w pobliskiej kwiaciarni. Świadkowie informują o licznych karetkach i jednostkach straży pożarnej na miejscu.

W wielu rosyjskich miastach, w tym w Moskwie, wstrzymano działanie lotnisk w wyniku nocnego ataku dronów.

Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł przed możliwymi prowokacjami ze strony rosji 9 maja. Zaznaczył, że jeśli którykolwiek z zagranicznych przywódców ufa rosjanom, może odwiedzić federację rosyjską i przekonać się o tym osobiście.

Przypomnijmy, że Zełenski podkreślił, iż Ukraina nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne wydarzenia, które mogą mieć miejsce na terytorium rosji 9 maja. Kijów oficjalnie odradza przywódcom innych państw udział w obchodach w Moskwie.